Wydarzenia


Ekipa forum
Samotna wieża
AutorWiadomość
Samotna wieża [odnośnik]13.01.18 21:43
First topic message reminder :

Samotna wieża

Po pierwszej wojnie czarodziejów pewien Szkot postanowił uczcić pamięć bohaterów grą na dudach. Wdrapywał się więc na najwyższy punkt wieży i grał na nich hymn pochwalny w każdy piątek przed wschodem słońca. Przechadzał się tamtędy drażliwy myśliwy, który polował na rzadki okaz niedźwiedzia. Muzyka dud rozbrzmiała akurat w momencie, gdy myśliwy celował do stworzenia i zaalarmowała go, zmuszając do ucieczki. Rozwścieczony mężczyzna wycelował z kuszy do Szkota i zabił go na miejscu.
Grajek jednak nie mógł rozstać się z tym miejscem i swoim obowiązkiem nawet po śmierci, dlatego teraz pojawia się tam w każdy piątek jako duch, odgrywając swój hymn na cześć poległych.
Drzwi do wieży pozostają zamknięte od kilkudziesięciu lat. Powiada się, że rosnące dookoła wieży jodły i świerki strzegą jej tajemnic przed niepowołanymi. Miękki dywan z traw tworzy idealne podłoże do pikników.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotna wieża - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Samotna wieża [odnośnik]03.02.18 13:33
The member 'Charlene Leighton' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 91, 48
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotna wieża - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotna wieża [odnośnik]04.02.18 23:23
Cicha satysfakcja, którą odczuł na widok wpadających prosto do skarpet kulek, zmalała nieco, gdy swoje rzuty po raz trzeci oddał Brendan; zerknął w stronę aurora ukradkiem – nie żartował, mówiąc, że zamierza walczyć do upadłego. Nie zabrał się jednak za próbę wyrównania wyniku od razu, pośpiech nie był tu dobrym doradcą; zaczekał cierpliwie, aż Archibald i Charlene skończą swoją kolejkę, wykorzystując chwilę przerwy na przyjrzenie się skarpetkom. Komiczny teatrzyk, który odstawiały, skutecznie przykuwał jego uwagę, odciągając ją nawet odrobinę od bajecznej wizji przepysznego sernika. Czuł się prawie błogo wsłuchując się w lekki ton pozostałych i (wyjątkowo kiepski, niebieska skarpetka chyba odziedziczyła po nim imię nie bez przyczyny) żart Billy’ego; zaśmiał się jednak serdecznie, nie tyle z rozbawieniem, co z radością.
Wiedział, że szczęście było chwilowe i kruche, ale nie czyniło go to wcale ani odrobinę mniej prawdziwym.
S-s-spróbuj stanąć pewnej na n-n-nogach – rzucił w stronę Charlie, widząc, że zabiera się za wykonanie swoich rzutów, a później uśmiechając się z podziwem, gdy obie jej kulki trafiły do celu. – Mogłaś spokojnie celować do cz-cz-czarnej – zauważył, mierzyła w tej turze naprawdę celnie; zastanawiał się, czy był to przypadek, czy rzucanie do skarpetek miało być może coś wspólnego z niezbędną do warzenia eliksirów precyzją. Z drugiej strony – on sam przejawiał wyjątkowy antytalent alchemiczny, więc najprawdopodobniej nie chodziło wcale o to.
Widząc, że nadeszła jego kolej, zabrał dwie kolejne kulki, ustawiając się przed wyznaczoną linią i przez chwilę ważąc szklane pociski w dłoni. Tym razem, po raz pierwszy, czuł lekką presję – uśmiech nie schodził mu jednak z twarzy, gdy zamachnął się, próbując trafić wciąż do tych samych skarpetek – najpierw czarnej, zaraz potem niebieskiej. Nie miał nic przeciwko białej, nawet biorąc pod uwagę jej kiepskie maniery, ale jeżeli miał zamiar jeszcze dzisiaj zatopić zęby w wymarzonym serniku – a zdecydowanie miał taki zamiar – nie mógł zadowolić się łatwiejszymi celami. Zresztą, podążanie bezpieczną ścieżką nigdy nie było w jego stylu.

| czarna, niebieska




I wish that I could say
I am a light that never goes out
but I flicker
from time to time

William Moore
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5432-william-moore https://www.morsmordre.net/t5459-bursztyn https://www.morsmordre.net/t12096-william-moore https://www.morsmordre.net/f376-irlandia-gory-derryveagh https://www.morsmordre.net/t5461-skrytka-bankowa-nr-1345 https://www.morsmordre.net/t5460-billy-moore
Re: Samotna wieża [odnośnik]04.02.18 23:23
The member 'Billy Moore' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 15, 46
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotna wieża - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotna wieża [odnośnik]06.02.18 20:47
Biała skarpeta z nieco kwaśna miną połknęła kulki Archibalda i Charlene, po czym obróciła się do skarpetki niebieskiej, która właśnie chwytała kolejne trzy. Zaperzyła się znów i nabrała powietrza, nadymając wełniane policzki tak mocno, że aż te przybrały kolor lekkiego błękitu.
- Mi też prawcie komplementy! Billy śmierdzi i jest brzydki, nie rozumiem, co w nim widzą ludzie - oburzyła się, podskakując w powietrzu. - Do mnie, do mnie!
Skarpeta niebieska potrząsnęła lekko zgromadzonymi w palcach szklanymi kulkami, chwaląc się swoimi zdobyczami przed innymi.
- Ha, zazdrosna jesteś! Jestem teraz grubszy od ciebie, stara zołzo - zarechotał Billy i podpłynął bliżej towarzystwa.
Skarpeta czarna odchrząknęła tylko po lordowsku i odsunęła się od nich jeszcze bardziej.
- Absolutnie się do nich nie przyznaję - odparł lord Skarpeta wyniosłym tonem. - Za grosz kultury! Za moich czasów za takie odzywki karbowano wełnę linijkami! Ta dzisiejsza młodzież...

W tej turze ST skarpetki białej wzrasta do 40, ST skarpetki niebieskiej maleje do 50, a ST skarpetki czarnej wzrasta do 110.

| Czas na odpis wynosi 48h.
Wszystkie pytania i wątpliwości kierujcie do Eileen.
Post z zasadami znajduje się TUTAJ.

Ranking:


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Samotna wieża - Page 3 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotna wieża [odnośnik]06.02.18 22:29
Nie mógł uwierzyć, że chybił, a jednak – śledził lot szklanej kulki uważnie, obserwując łuk, jaki zataczała, z rosnącym przestrachem, stuprocentowo pewien, że upadnie na trawę, zanim jeszcze zgrabnie ominęła czarną skarpetę. Tym właśnie groziła przesadna pewność siebie; skrzywił się nieznacznie, nie potrafiąc powstrzymać chwilowego rozczarowania; wiedział, że chodziło tylko o lekką konkurencję weselną, beztroską zabawę, służącą jedynie rozbawieniu gości, ale wrodzona potrzeba rywalizacji i tak dała o sobie znać, skutkując mocno czerwonym rumieńcem zażenowania, wypływającym na jego policzki. Nie lubił przegrywać – nieistotne, czy chodziło o najważniejszy mecz Quidditcha w sezonie, czy głupi zakład o karty z czekoladowych żab. Fala niezadowolenia nawiedziła go więc niezawodnie, ale nawet z nią nie walczył, pozwalając by zniknęła tak szybko, jak się pojawiła; po chwili na jego twarzy z powrotem gościł szeroki uśmiech.
Był wśród przyjaciół, nie wrogów, ani zawodników przeciwnej drużyny.
No i właśnie d-d-dlatego – powiedział, odwracając się do pozostałych uczestników konkursu – nigdy nie zostałem ścigającym – dodał, wzruszając ramionami i kręcąc nadgarstkiem; stracił jeden rzut, ale wciąż jeszcze mógł nadrobić utracone punkty.
Nieprzyjemny posmak porażki odszedł już całkowicie, gdy usłyszał niesłabnące przekomarzanie lewitujących skarpet, kompletnie nie przejmujących się trwającą walką na śmierć i życie (albo o sernik cioci Wilde, na jedno wychodziło); wywrócił oczami, wyciągając z koszyka kolejne dwie kulki. – Wybacz, Sa-sa-samantho – powiedział uprzejmie, kierując się w stronę białej skarpetki, zupełnie, jakby prowadzenie spokojnej konwersacji z częściami garderoby nie było niczym nadzwyczajnym – my, Billowie, musimy trzymać się r-ra-razem – wyjaśnił, kłaniając się lekko i rzeczywiście odwracając się ku niebieskiej skarpetce. – Ale ty też uważaj, jak zwracasz się do k-ko-kobiet, to niegrzeczne – upomniał swojego imiennika; nie przeszkodziło mu to jednak w rzuceniu szklanej kulki ku Billy’emu.
Zanim posłał drugą w stronę czarnej skarpety, odetchnął, korzystając ze swojej własnej rady i stając pewniej na nogach. Nie mógł pozwolić sobie na spudłowanie po raz drugi, a jego cel, jak na złość, oddalił się jeszcze bardziej, tak, że musiał mrużyć oczy, żeby właściwie wymierzyć. Wstrzymał jednak oddech, zamachnął się i rzucił – znów z bijącym szybko sercem śledząc lot kulki.

| niebieska, czarna




I wish that I could say
I am a light that never goes out
but I flicker
from time to time

William Moore
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5432-william-moore https://www.morsmordre.net/t5459-bursztyn https://www.morsmordre.net/t12096-william-moore https://www.morsmordre.net/f376-irlandia-gory-derryveagh https://www.morsmordre.net/t5461-skrytka-bankowa-nr-1345 https://www.morsmordre.net/t5460-billy-moore
Re: Samotna wieża [odnośnik]06.02.18 22:29
The member 'Billy Moore' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 89, 25
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotna wieża - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotna wieża [odnośnik]08.02.18 12:58
Niefart Billy'ego - dobrze przecież zdawał sobie sprawę z tego, że szukający miał oko znacznie lepiej wyostrzone od jego - dawał mu szansę na poczucie zapachu doskonałego sernika Roany, wszystko szło po jego myśli i wydawało się, że miał realną szansę zdobyć to wyjątkowe ciasto. Pachnące, miękkie, już niemal czuł jego zapach, a oczyma wyobraźni mełł w ustach jego fakturę i delektował się jego smakiem; niestety twarda rzeczywistość musiała go z tego stanu ocucić, bo nagroda jeszcze nie była jego - Billy mógł się odbić w każdej chwili. A Brendan - skuć. Obserwował ruchy Moore'a i lot jego kulek z uwagą, kiedy znów chybił; nie kryjąc zadowolenia, wszak rywalizowali o nagrodę, która warta była tego wszystkiego: i której nie dało się kupić za żadne pieniądze świata, wyśmienity sernik Roany Wilde.
- Może powinieneś łapać te kulki? - zagaił niewinnie, zerkając na Billy'ego, kiedy jedyną rękę ponownie zanurzył w wypełnionym szklanymi kulkami worku. Wyczuł między palcami chłód szkła, musnął opuszkami palców ich gładką fakturę, nim wyciągnął, zaciśnięte w lewej pięści. Był pewien, że miałby lepszego cela prawą ręką, ale lewa w końcu musiała odzyskać sprawność drugiej - i im szybciej zderzy się z rzeczywistością, tym lepiej. Trwała wojna, to nie był czas odpowiedni na odpoczynek - lub urlop. Gwardia raczej nie zamierzała go udzielić.
- Stara zrzęda - Uśmiechnął się do czarnej, bo lordowskie i konserwatywne wychowanie, podobnie jak typowo angielskie maniery, były mu w zasadzie obce. Zatrzymał spojrzenie wpierw na białej, która prosiła się o uwagę - po czym skłonił się jej usłużnie. - Madame - zawołał ją, celując kulką do jej środka. Zagranie wydawało mu się mniej ryzykowne, niż kolejne natarcie na czarną - które mógłby chybić, a przecież zyskał nad Billym pewną przewagę. Dopiero, kiedy usłyszał brzdęk szkła, może zderzającego się z innymi kulkami, może z kamieniami na trawie, drugą wycelował w niebieską. Zdawało się, że skarpety i tak ich nie słyszały - może i tak było nawet lepiej.

1. biała
2. niebieska


we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
don't you ever tame your demons, always keep them on a leash
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3635-brendan-weasley https://www.morsmordre.net/t3926-victoria#74245 https://www.morsmordre.net/t12222-brendan-weasley#376277 https://www.morsmordre.net/f171-devon-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t3924-skrytka-nr-786#74241 https://www.morsmordre.net/t3925-brendan-weasley#74242
Re: Samotna wieża [odnośnik]08.02.18 12:58
The member 'Brendan Weasley' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 79, 18
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotna wieża - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotna wieża [odnośnik]08.02.18 14:47
Ustawiła się tak, jak doradził jej Billy (ten prawdziwy, nie skarpetkowy), starając się pewniej stać na nogach.
- Tak zrobię – powiedziała do niego, posyłając kulki do skarpet. I, jak się okazało, obie wylądowały zarówno we wnętrzu tej niebieskiej jak i białej. Charlie uniosła brwi, sama była tym bardzo zaskoczona, biorąc pod uwagę wcześniejsze niezbyt udane próby, zakończone oblaniem jej sokiem przez skarpetki. – Udało mi się! – powiedziała z ekscytacją. – To naprawdę niesamowite!
Prawdopodobnie dałaby radę trafić nawet do czarnej, ale nie była tak pewna swoich umiejętności, więc wybrała łatwiejszy i bliższy cel. Trzeba było mierzyć siły na zamiary i wiedziała o tym, mimo że była osobą ambitną, która lubiła poszerzać swoje horyzonty poznawcze. Ale musiała być świadoma swoich braków, nie można było być dobrym we wszystkim i czasem należało się pogodzić z tym, że trzeba zacząć od czegoś prostszego zanim nauczy się czegoś na tyle dobrze, by zmierzyć się z trudniejszym wyzwaniem. W Hogwarcie była Krukonką, osobą rozsądną, cierpliwą i nie czującą pociągu do ryzyka, oceniającą zarówno siebie, jak i rzeczywistość racjonalnie. Oczywiście Gryfoni wyznawali inne podejście do życia, co odbijało się nawet w tak błahej rywalizacji jak rzucanie kulkami do skarpet. Nawet tutaj było widać zachowawczość Charlene wybierającej łatwiejsze cele, oraz skłonność do pewnego ryzyka, które podejmowali Billy i Brendan, rezygnując z łatwego celu na rzecz większego wyzwania. Była pewna, że w poważniejszych sprawach tym bardziej byłoby to widoczne. Podejrzewała, że tacy jak oni z większą łatwością podjęliby ryzyko, podczas gdy ona, alchemiczka pozbawiona wysokich umiejętności w innych dziedzinach, wolała trzymać się na dalszym planie i pomagać innym swoją wiedzą i warzonymi przez siebie eliksirami. Zdumiewające, że w ogóle przyszły jej do głowy takie myśli, kiedy patrzyła na nich i analizowała ich zachowanie na podstawie tego, które skarpety obierali na cel. Chyba naprawdę ostatnimi czasy za dużo rozmyślała.
Ale biała i niebieska skarpeta wciąż się kłóciły, podczas gdy czarna wolała się zdystansować i odsunęła się od nich jeszcze bardziej. Choć Charlene jeszcze przed chwilą, pod wpływem słów Billy’ego miała ochotę spróbować do niej rzucić, jednak zrezygnowała, zachowawczo znów woląc poprzestać na celach będących w zasięgu jej możliwości.
- Nie kłóćcie się już, proszę – rzuciła do nich. Kto by pomyślał że pewnego dnia będzie próbowała przemawiać do rozsądku i godzić ze sobą... skarpetki? – Wszystkie jesteście piękne i nie musicie sobie ubliżać. Spróbujmy się wszyscy dobrze bawić, w porządku?
Uśmiechnęła się lekko, po czym po Brendanie ustawiła się w odpowiednim miejscu, wykonując rzuty. I znów wybrała niebieską oraz białą skarpetę, skoro czarna była teraz tak daleko, że raczej nie miała szans do niej dorzucić.

| niebieska, biała




Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
Charlene Leighton
Charlene Leighton
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 25
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Chciałoby się uciec,
ale nie przed wszystkim się da.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t5367-charlene-leighton https://www.morsmordre.net/t5375-listy-do-charlie https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f376-irlandia-gory-derryveagh https://www.morsmordre.net/t5388-skrytka-bankowa-nr-1338 https://www.morsmordre.net/t5387-charlene-leighton
Re: Samotna wieża [odnośnik]08.02.18 14:47
The member 'Charlene Leighton' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 60, 70
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotna wieża - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotna wieża [odnośnik]08.02.18 18:12
Skarpetki były zabawne. Ich kłótnie choć na pewno poważne brzmiały tak absurdalnie, że nie mogła się po prostu nie śmiać. To właśnie było piękne w magii. Wystarczyła jedynie odrobina by poprawić humor na długi, długi czas. Niby prosta, dziecinna zabawa, ale chyba wszyscy teraz tego potrzebowali. Prostoty i powrotu do tego co beztroskie. Nawet jeśli nie szło jej najlepiej, a skarpetki chyba nie przepadały za jej celnością to i tak chodziło tylko i wyłącznie o dobrą zabawę. Lorraine wyobrażała sobie, że życie bez magii musi być naprawdę nudne. Nie wiedziała jak jako dziecko miałaby poradzić sobie bez niej. Choć przyszła do niej raczej później to mając w domu całe zaplecze tego co magiczne potrafiła zając sobie czas. Podejrzewała, że sprawa ma się podobnie jeżeli chodziło o jej dzieci. Choć prawdopodobnie to wyobraźnia była największą z magii w życiu człowieka to smutno jest myśleć, że miałoby jej zabraknąć. Jak widać była źródłem nie tylko problemów, ale także i tego co dobre w ich życiu. Czasami tylko żałowała, że nie można jednym zaklęciem odwrócić wszystkiego co złe, ponure, niepasujące do beztroskiej sielanki jakiej mogli doznać na przykład dzisiaj. Prewett przyzwyczaiła się, że zmianie uległo wszystko. Cały system wartości padł niczym domek z zapałek w starciu z podmuchem wiatru. Często zapominała jak to jest cieszyć się po prostu. Zwykłym dniem, z najzwyklejszymi ludźmi na świecie. Nie rozmyślając już dłużej z delikatnym uśmiechem na ustach wycelowała w kolejne skarpetki.

1. niebieska
2. czarna


nie zgłębi umysł - dobrze wiemczemuż dobro w nas przeplata się ze złem? czemuż miast wiecznego dnia - noc między dniem a dniem?
Lorraine Prewett
Lorraine Prewett
Zawód : znawca prawa & działacz na rzecz magicznych zwierząt
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
"Każdy zabija kiedyś to, co kocha -
Chcę, aby wszyscy tę prawdę poznali.
Jeden to lepkim pochlebstwem uczyni.
Inny - spojrzeniem, co jak piołun pali.
Tchórz się posłuży wtedy pocałunkiem,
Człowiek odważny - ostrzem zimnej stali"
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4343-lorraine-prewett https://www.morsmordre.net/t4553-rosca#97075 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-weymouth-siedziba-rodu-prewett https://www.morsmordre.net/t4910-skrytka-bankowa-nr-1115#106844 https://www.morsmordre.net/t4554-lorraine-prewett#97077
Re: Samotna wieża [odnośnik]08.02.18 18:12
The member 'Lorraine Prewett' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 87

--------------------------------

#2 'k100' : 83
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotna wieża - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotna wieża [odnośnik]10.02.18 22:17
- Ależ my się świetnie bawimy! - wykrzyknęła Samantha obracając się w kierunku Billy'ego. Tego skarpetkowego Billy'ego. - Prawda?! Ciągle trzeba cię pouczać, Billy! Pamiętasz jak miał cię na nogach ten stary wyga w Ministerstwie Magii? - niby kobieta, a zna się na polityce. - Dobrze, że stracił słuch i nie miał przy sobie swojej trąbki, bo inaczej narobiłbyś mu takiego wstydu, że... że aż szkoda kordonki na ciebie drzeć!
Niebieska skarpetka podrygnęła do góry, jakby chciała wzruszyć ramionami, po czym szepnęła w stronę Charlene:
- Nie nosił niczego pod spodniami, co się dziwić! - prychnęła na koniec. - Niegrzeczne? Ale co niegrzeczne? Przecież to jest stara zołza!
Lord Skarpeta rozdziawił oburzony swoje dziergane na drutach usta.
- Słodka Roweno, co za ambaras - podpłynęła bliżej, zerkając spod zmarszczonych brwi na białą skarpetkę. - Droga Samantho...
- Ależ oczywiście, lordzie! Dokończmy tę bitwę!


W tej turze ST skarpetki białej maleje do 30, ST skarpetki niebieskiej wzrasta do 65, a ST skarpetki czarnej maleje do 95.

| Czas na odpis wynosi 48h.
Wszystkie pytania i wątpliwości kierujcie do Eileen.
Post z zasadami znajduje się TUTAJ.

Ranking:


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Samotna wieża - Page 3 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotna wieża [odnośnik]11.02.18 2:49
Trafił - trafił całkiem dobrze, co wyniosło go właściwie na pewną pozycję, jeśli nie zdarzy się cud - na przykład, przelatujący nad nim ptak nie zesra mu się akurat teraz na głowę - miał właściwie pewną pozycję na skosztowanie pysznego sernika Roany. W ostateczności na pół z Billym, taki układ brzmiał nie do końca satysfakcjonująco - można go było pochłonąć na raz, naprawdę - ale wciąż uczciwie. Wiedział, że w tym wszystkim spora była zasługa szczęścia - a może raczej nieszczęścia Billy'ego, z którego skorzystał. Cóż, po trupach do celu: kiedy w grę wchodziła tak cenna nagroda, nie można było kierować się naiwnym sentymentem. Nie na co dzień mieli okazję kosztować tego ciasta.
Przez chwilę krytycznie przyglądał się dalszej części spektaklu zagadanych skarpet, ściągając brew z westchnieniem.
- Obrzydliwe - skwitował krótko, z cichą refleksją, że życie skarpety ogółem było raczej obrzydliwe. Z nogi na nogę, czasem suchszej, czasem bardziej wilgotnej, w mniej lub bardziej przepuszczającym powietrze bucie, najczęściej jednak skarpety nie zmieniały swoich właścicieli, a te wyglądały na całkiem doświadczone. Szybko stwierdził, że właściwie to woli się w to nie zagłębiać. Zanurzył więc - ponownie - jedyną dłoń w słoju wypełnionym lśniącymi szklanymi kulkami i- uchwyciwszy wcześniej kontrolnie spojrzenie Billy'ego - przystanął na linii rzutu, krótką chwilę ważąc pociski w dłoni. Nie zamierzał ryzykować, choć czarna skarpeta zbliżyła się do nich na powrót, to punkty za nią nie były mu już potrzebne. Wpatrywał się w niebieską i białą, ta pierwsza nie zachowywała się zbyt przychylnie - ale zamierzał próbować mimo to. Zażarta rywalizacja wyciskała z niego pokłady ambicji, której dawno nikt nie rozbudził - ale nikt nie powinien się dziwić, w końcu chodziło o sernik Roany.
Cisnął więc kulki, pierwszą w keirunku najprostsze, białej skarpety, drugą w stronę niebieskiej, mniej przychylnej  - ale wciąż prostszej od czarnej, w napięciu nasłuchując brzdęku uderzających o siebie szklanych kulek.

biała, niebieska


we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
don't you ever tame your demons, always keep them on a leash
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3635-brendan-weasley https://www.morsmordre.net/t3926-victoria#74245 https://www.morsmordre.net/t12222-brendan-weasley#376277 https://www.morsmordre.net/f171-devon-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t3924-skrytka-nr-786#74241 https://www.morsmordre.net/t3925-brendan-weasley#74242
Re: Samotna wieża [odnośnik]11.02.18 2:49
The member 'Brendan Weasley' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 82, 57
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotna wieża - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Samotna wieża
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach