Wydarzenia


Ekipa forum
pokój Poli
AutorWiadomość
pokój Poli [odnośnik]22.08.15 0:32
First topic message reminder :

Pokój Poli

Bardzo małe pomieszczenie, urządzone jak dla piętnastolatki. Pola nie narzeka, bo też nie zaprasza do domu nikogo - wystrój pokoju jest jej obojętny, a może nawet z psychologicznego punktu widzenia to lepiej, że wygląd się nie zmienia. Przynajmniej jak się już nawdycha oparów, to ma zawsze rano pewność, że nie pomyliła dzielnic
Polly Havisham
Polly Havisham
Zawód : piecze ciastka w Słodkiej Próżności
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
I've been smoking dream dust
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1033-polly-havisham#5949 https://www.morsmordre.net/t6967-pan-darcy-ii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f130-robert-adam-st-28-6 https://www.morsmordre.net/t1128-pola-havisham#7455

Re: pokój Poli [odnośnik]25.05.16 22:36
- Znając życie, ubiorą ją na biało - skrzywiam się również żartując jak zwykle, chociaż w tym wypadku to raczej śmiech przez łzy. Smutna prawda.
- Ja nie będe spała, będę czuwała przy twoim łóżku w te cieżkie godziny - melodramatyczne wznoszę słowa i macham ręką, a na koniec zaśmiałam się lekko i wziełam pod boczki - A przy okazji upiekę ciasto, masz ochotę bardziej na szarlotkę czy ciasto jogurtowe?
Przecież wcale nie było tak późno, a widząc zdolności regeneracyjne kolegi mojego, uznać mogę, że raczej na pewno szybko mu pójdzie to spanie i budzenie się by być świeżym i w pełni zdrowym. Zresztą, dla mnie nie było różnicy, czy śpię na kanapie czy na ziemi. Właściwie nie miałabym problemu, żeby spać z nim w jednym łóżku, ale z jakiegoś powodu wyczułam, że nie powinnam. Pewnie dlatego też, że on miał tę narzeczoną i uświadomiłam sobie, że gdyby to wyszło na jaw (szanse równe zeru) to mógłby mieć zerwane zaręczyny! Ta wizja mnie orzeźwiła i nie wspomniałam o tamtych myślach. Uśmiecham się za to do niego.
- Masz ochotę się czegoś napić przed spaniem?


    I get down to Beat poetry  ◇ They say I'm too young to love you I don't know what I need They think I don't understand The freedom land of the seventies I think I'm too cool to know ya You say I'm like the ice I freeze I'm churning out novels like Beat poetry on Amphetamines ©️endlesslove
Polly Havisham
Polly Havisham
Zawód : piecze ciastka w Słodkiej Próżności
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
I've been smoking dream dust
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1033-polly-havisham#5949 https://www.morsmordre.net/t6967-pan-darcy-ii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f130-robert-adam-st-28-6 https://www.morsmordre.net/t1128-pola-havisham#7455
Re: pokój Poli [odnośnik]25.05.16 22:47
Biel, ten kolor kojarzył się jemu z czystością, a czy Marcelyn byłą czysta? O nie, ona była przepełniona szarością, żeby nie czernią nawet, choć jej kolor ratuje pomoc zwierzakom. Lecz gdyby jej tajemnice - jak i rudzielca z resztą, wyszły na jaw, to oboje siedzieliby teraz w Azkabanie, może nawet obok siebie. I wtedy by randkowali z dementorami. Nieco przeraziła go ta myśl, więc chwilę drgnął i usunął te niemiłe myśli zastępując odpowiedzią Polki, na którą spojrzał na nią z politowaniem.
- Przecież ja nie umieram, a ty też potrzebujesz snu. Może... połóż się obok mnie. Obiecuję, że nie dotknę ciebie.- odpowiedział, a gdy sekundę później dotarły do jego mózgu znaczenie jego słów, no cóż... nie wiedział jak to odkręcić. Ale póki tu nie ma żadnych ciekawskich gapów z gazet, to raczej nikt się nie dowie. Zwłaszcza, że będzie przemieszczać się za pomocą siecią fiuu. - Znaczy... jeśli chcesz... a piec nic mi nie musisz, naprawdę.- zaraz próbował coś odkręcić, lecz ona powiedziała o ciastach, więc postanowił podziękować za jej propozycje. Bo w sumie jemu było to obojętnie, gdyż każdy wypiek by przyjął, ale jego duma na to nie pozwalała. No po prostu nie mógł.
- Nie... to co, kładziesz się, czy będziesz czuwać?- nie chciał teraz pić, ale przeczuwał, że gdy wstanie, to będzie miał sucho w gardle. Jakoś sobie z tym poradzi, lecz zanim zaśnie, chciał wiedzieć jaką decyzję podjęła panna Havisham.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
pokój Poli - Page 7 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: pokój Poli [odnośnik]26.05.16 20:23
Ja też się nieco speszyłam tym co zasugerował Barry, bo zabrzmiało to conajmniej tak, jakby istniała taka możliwość. To było dla mnie bardzo wyjątkowe, bo szczerze wątpiłam, żeby kiedykolwiek pomyślal o tym, szkoda, że po tym jak już się zaręczył i to sprawiało, że dla mnie tym bardziej nie istniała taka możliwość.
- Na prawdę nie skusisz sie na ciasto? - dziwię się - Jesteś chyba bardziej chory niż mi się wydawało - przykładam mu rękę do czoła i dopiero po chwili wyjaśniam dlaczego nie wpadłam na to, co on zaproponował.
- Prawdę mówiąc to myślę, że nie będzie ci wygodnie ze mną obok. Musisz wypocząć. A po drugie, to... twoja narzeczona nie bybłaby szczęśliwa, a ja nie chcę stawiać jej w takiej sytuacji. Więc prześpię się na kanapie - zadecydowałam, szybko unikając tematu w którym tłumaczę się, że zrobię wszzystko dla dobra Marceliny. Obawiam sie, że gdyby to miało zależeć odemnie i byłabym absolutnie niezależna (własciwie to jestem, po co ja sobie utrudniam życie?), to wcale bym się nie przejmowała, bo dla mnie leżenie z Barrym w łóżku było raczej czymś co uskutecznialiśmy czasami, kiedy bardzo pijani kładliśmy się w ubraniach i zasypialiśmy na dobre. A podobno (Judith opowiadała) Barry też spał na mnie podczas moich szalonych urodzin, których ani trochę nie pamietam.
I w sumie tak stoję i czekam aż powie, że spoko, Marcelina sie nie dowie, a to, że jest bez bluzki to nic. To że jest bez spodni to też nic?


    I get down to Beat poetry  ◇ They say I'm too young to love you I don't know what I need They think I don't understand The freedom land of the seventies I think I'm too cool to know ya You say I'm like the ice I freeze I'm churning out novels like Beat poetry on Amphetamines ©️endlesslove
Polly Havisham
Polly Havisham
Zawód : piecze ciastka w Słodkiej Próżności
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
I've been smoking dream dust
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1033-polly-havisham#5949 https://www.morsmordre.net/t6967-pan-darcy-ii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f130-robert-adam-st-28-6 https://www.morsmordre.net/t1128-pola-havisham#7455
Re: pokój Poli [odnośnik]26.05.16 20:38
Oczywiście, że wziąłby ciasto z jej rąk. przecież wiedział o jej pracy w cukierni, ale nie potrafił przemóc swego upartego ega, które nakazywało to kupić. Bo nie wypada tego wziąć, powinien pokazać, że nie jet jakimś żebrakiem, za którego część szlachciców jego bierze, bo jest Weasley'em. - Polly- powiedział wręcz z wyrzutem, gdy znów sprawdziła jemu temperaturę. Może i nie czuje się najlepiej, lecz nie jest z nim tak źle. Chyba. Tak przynajmniej jemu się wydaje.
Cicho westchnął słysząc słowa, które powinien z automatu przyjąć i oczywiście iść spać. Tak każdy szlachcic by zrobił, lecz czy Barry byłby zdolny do tego czynu, gdzie w głowie kiełkują słowa Polki z ich ostatniego spotkania, gdy się całowali i ona się pytała, czy może jego całować. Jak po takich wspomnieniach mógłby teraz obojętnie wobec tego przejść? Szczególnie, że nie wie co czuje wobec młodej panny. Owszem, czuje coś do Marcelyn, a raczej czuł coś wielkiego, póki nie dowiedział się prawdy, a nawet kiedy wybaczyli sobie, Barry gdzieś cząstkę zaufania wobec Marcelyn zakorzenił u innej panny. Jakby rozdzielił swe serce na dwie często i każdej wręczył ów kawałek.
- Wiesz, nikt z gazet by nas nie zauważył, więc i Marcelyn by o niczym się nie dowiedziała, a z resztą póki nie wręczyłem jej pierścionka, mogę chodzić do swych przyjaciół bez jej wiedzy. Ona nawet nie dowie się o dzisiejszej wizycie, lecz jeśli chcesz kanapę - nie będę się kłócić. Jak wolisz.- powiedziawszy uśmiechnął się po raz ostatni i nieco przewrócił się na bok zamykając swe powieki i nieco przykrył się kołdrą, lecz jeszcze jakaś głupia nadzieja w głowie mu kiełkowała. Że Polly mimo wszystko położy się obok niego. Ma miejsce, więc wybór należy do niej. Łóżko czy kanapa?
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
pokój Poli - Page 7 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: pokój Poli [odnośnik]26.05.16 21:58
- Okej - wywracam oczętami dając mu za wygraną, ale nie wiem czy załapał, bo w sumie to zaraz wyszłam i dopiero wróciłam po piętnastu minutach, kiedy się już przebrałam do spania i zmazałam makijaż i umyłam ząbki. Wchodze do pokoju i kiwam do niego głowa, swoją drogą ciekawe czy mnie poznał bez makijażu. Żartuję, przecież akurat Barry to mnie widział bez makijażu. - Tylko tak jak mówiłeś, bez dotykania - przestrzegam go, a później zaśmiałam się i wskakuję pod kołdrę. - Dobranoc! - życzę mu jeszcze zanim zamknę oczka, a jestem do niego odwrócona tyłem, więc mamy twarze na zewnątrz i na pewno nie będzie dotykania.
Leżymy sobie tak i wcale nie chce mi się spać, więc sie przerwracam na plecy i patrze w sufit.
- Śpisz? - oczywiście, że nie śpi, a ja postanowiłam znów podnieść ten problem, który miałam odkąd tamtego dziwnego dnia się obudziłam po wernisażu i głowa mnie bolała ogromnie. I wydawało mi się, że coś wiem, ale nie sądziłam, że wiem to na pewno, więc spytałam go nieco później. Wyminął wtedy temat, ale teraz leżymy po ciemku w moim łóżku, to może mi jednak odpowie prawdą? A po co innego jest noc, jak nie po to, żeby mówić rzeczy, których sie nie powie na prawdę?
- Wydaje mi się, że mnie okłamałeś, bo mi się wydaje, że my się jednak całowaliśmy po wernisażu. I spytałam mojego psa, ale jego już nie ma, bo uciekł, ale on mi powiedział, że to prawda i że chciał cie pogryźć i że co ja wymyśliłam
Mam nadzieję, że Barry nie spyta co ze mnie za dziwaczka, że pytam psa o to co sie stało noc wczesniej.
- Wiesz, wcale nie musiałes mi mówić, że nie było czegoś co było


    I get down to Beat poetry  ◇ They say I'm too young to love you I don't know what I need They think I don't understand The freedom land of the seventies I think I'm too cool to know ya You say I'm like the ice I freeze I'm churning out novels like Beat poetry on Amphetamines ©️endlesslove
Polly Havisham
Polly Havisham
Zawód : piecze ciastka w Słodkiej Próżności
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
I've been smoking dream dust
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1033-polly-havisham#5949 https://www.morsmordre.net/t6967-pan-darcy-ii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f130-robert-adam-st-28-6 https://www.morsmordre.net/t1128-pola-havisham#7455
Re: pokój Poli [odnośnik]26.05.16 22:11
Poczekał spokojnie, nim przybyła i wpakowała się do łóżka i zaraz uśmiechnął się pod nosem ciesząc z jej decyzji. Jednak się zgodziła i oczywiście - będzie bez dotykania. Będzie tak, jak chce. Chciał już tak zasnąć, gdy poczuł jak Polka wpierw się wierci, a potem coś mówi do niego.- Hm?- mruknął, lecz oczywiście słuchał jej. Zaraz także przewrócił się na plecy nieco przysuwając do ściany, by nie dotknąć przypadkiem ramienia panny Havisham, a chwilę później odwrócił głowę w jej stronę jednocześnie główkując, co jej powiedzieć. Oboje chcieli wtedy, by to zostało zapomniane. Bo to był przecież jednorazowy wybryk z powodu nadmiaru alkoholu, jak i narkotyków w jej ciele. I jeszcze ten cały Wasyl.
- Chyba że obydwoje chcieliśmy o tym nie pamiętać.- powiedział powstrzymując język przed wypowiedzeniem kolejnych słów, które cisną się jemu do ust. Bo po co to teraz wspomina? Czemu to jemu akurat teraz wyrzuca, gdy razem leżą w łóżku, a on jest w samej bieliźnie. Oczywiście teraz jej nie tknie, lecz co będzie przy następnych spotkaniach? Co będzie później przy dalszej rozmowie na temat ich pocałunku? Gdzie jest jej Wasyl, który chronił ich od złego? Niby uciekł... ale naprawdę?
- Jeśli to ciebie zdenerwowało, to przepraszam, lecz uznałem, że lepiej nie pisać o tym w listach, by nikt tego nie przechwycił. Sama rozumiesz.- dopowiedział wyjaśniająco, choć kto wie, na ile się teraz obronił. Czy Polly przyjmie to, czy rzuci jakieś kolejne słowa w jego stronę? On by poszedł spać, lecz teraz... zależało to od blondynki.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
pokój Poli - Page 7 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: pokój Poli [odnośnik]26.05.16 23:00
Dobrze, że nie spał, bo to mi już chodzi po głowie od pewnego czasu. A niestety od wycieczki do Hogsmedae, Barry nie odzywal się zbyt często i wpadał niezapowiedzanie, na chwilkę, albo widywaliśmy się gdzieś przelotnie. Albo tak jak dzisiaj, zwalił się do mojego domu i wyprosił miejsce pod kołderką. Siniakami.
- Bylo aż tak tragicznie, że chciałeś wyrzucić to z pamieci? Bo ja na przykład żałuje, że nie pamietam - przyznaję się bez bicia, bo kolejnych siniaków nie chcemy. Zawijam sobie pasemko włosów na palec i patrze jak się na suficie rozkładają cienie. - Nie zrozum mnie źle, nie jestem jakaś zakochana w tobie, ale to przecież dość żenujące, że ominęła mnie taka zabawa - wzruszyłabym ramionami, jednym wzruszam.
Swoją drogą Barry chyba musiałby się przykleić do ściany, żeby mnie nie dotykać jak oboje leżymy z twarzą w sufit wpatrzoną. Moje łóżko nie jest jakimś king size, właściwie jest całkiem przeciętne i jednoosobowe, wiec to raczej trudne jakby mnie nie dotykał. Ale samo dotykanie nic mi nie przeszkadzało, przecież kiedy sie umawialiśmy, to chodziło o inne dotykanie.
- Spoko, nie przejmuj sie. Ale chyba nie bałeś się, że skoro raz sie całowaliśmy to ci każe zrywać zaręczyny albo coś? - wyśmiewam jego obawy, które pewnie ma, wiec słabo zrobiłam, ale ktoś musi to powiedziec na głos, wiec niech to będę ja.
Nawet jeżeli w sumie chciałabym mieć taką moc, że komuś powiem kiedyś: zrób coś dla mnie.


    I get down to Beat poetry  ◇ They say I'm too young to love you I don't know what I need They think I don't understand The freedom land of the seventies I think I'm too cool to know ya You say I'm like the ice I freeze I'm churning out novels like Beat poetry on Amphetamines ©️endlesslove
Polly Havisham
Polly Havisham
Zawód : piecze ciastka w Słodkiej Próżności
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
I've been smoking dream dust
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1033-polly-havisham#5949 https://www.morsmordre.net/t6967-pan-darcy-ii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f130-robert-adam-st-28-6 https://www.morsmordre.net/t1128-pola-havisham#7455
Re: pokój Poli [odnośnik]26.05.16 23:16
Nie jego wina, że ciągle coś miał, był zapełniony pracą jak i swoimi, niezbyt przyjemnymi sprawami. Oczywiście nie chciał o nich mówić Polce, bo by znów zaczęła się martwić. Nie chce jej o dziwo dodawać kolejnych trosk i zmartwień. Już i ta dostaje niespodziewanych trosk o jego osobowość. - Nie przejmuj się tym.- wyszeptał wręcz nie chcąc jednocześnie nic więcej mówić. Czy żałował? Coś w środku jego głowy, gdzieś na pograniczy rozsądku a sercem, czuł że nie żałował tamtego pocałunku. Pamiętał go przez mgłę, lecz pewnie y powtórzyć, gdyby mieli ponownie podobną okazję. Bo łatwiej to zwalić na alkohol i zapomnieć, niż to pamiętać.
Czuł przy plecach ścianę od łóżka, lecz po chwili takiego leżenia robiło się jemu zarówno niewygodnie, jak i żebra nieprzyjemnie upominają się o swobodną pozycję. Tak więc przewrócił się na drugi bok będąc przodem do Polki i ułożył sobie dłoń pod głową, aby ona się nie kręciła zbyt mocno. Bo w końcu brał to dosłownie te dotykanie.
- Po pierwsze - jeszcze nie jesteśmy zaręczeni. Dopiero dostanie ode mnie pierścionek. Z resztą, nie całowaliśmy się publicznie, więc ona nawet nie wie o tej wpadce.- powiedział to nieco uświadamiając Polkę o tym drobnym błędzie.
- A co, znów chciałabyś się całować?- zadał po chwili pytanie jakby z ciekawości, niż z samej chęci. Po prostu chciał wiedzieć, czy do tego ona dąży, czy po prostu chciała wyjaśnienia tej sprawy i tyle. A jeśli nic więcej nie doda, no to rudzielec chyba w końcu pójdzie spać. Bo co, ma z nią rozmawiać całą noc? Pytanie, czy obydwoje daliby radę dotrwać do rana? Oczywiście w pogawędkach.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
pokój Poli - Page 7 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: pokój Poli [odnośnik]29.05.16 21:26
Prawdę powiedziawszy, to chyba bym go poprosiła, żeby zerwał zaręczyny dla mnie, ale nie umialam się przed sobą przyznać do tego, że wiem, że też chcę zostać panią szlachcianką, czy tam mamą szlachcianką. Bo nie chciałam, nieważne czy Weasley nagle okazałby mi więcej uczuć czy nie. Nie jestem dobrym materiałem na żonę dla szlachcica. W programie telewizyjnym by mnie wywalili po pierwszym odcinku. Albo po piątym, bo nabijałabym ogladalność swoimi tekstami.
- Chodziło mi o to, że JA nie chcę, żebyś je zrywał. Czy zapominał o tym, że masz się jej oświadczyć. Będzie wam dobrze razem - uśmiecham się pocieszająco i jeszcze spogladam na niego lekko, a później to już nie wiem co począć, bo on mi zadaje takie pytania!
- Mam nadzieję, że dla narzeczonej będziesz bardziej romantyczny - uśmiecha się patrząc mu na twarz, której ten wcale do niej nie kieruje. Dwie sekundy później ona obraca się na bok, odwracając do niego plecami.
Polly wcale nie rezygnuje z całowania Barrego, bo chce rezygnować, czy faktycznie zdenerwował ją jego ton. Rezygnuje, bo byłoby jej głupio się później witać z jego żoną na ich weselu, gdyby wiedziała, że obmacywali się krótko przed ślubem. Polly jednak nie potrafiłaby się tak zachować. Inna sprawa, gdyby nie pytał i sam się do niej przykleił, bo to by było romantyczne, a nie mózna nikomu odmawiać w takich sytuacjach, bo się komuś zrobi niemiło.


    I get down to Beat poetry  ◇ They say I'm too young to love you I don't know what I need They think I don't understand The freedom land of the seventies I think I'm too cool to know ya You say I'm like the ice I freeze I'm churning out novels like Beat poetry on Amphetamines ©️endlesslove
Polly Havisham
Polly Havisham
Zawód : piecze ciastka w Słodkiej Próżności
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
I've been smoking dream dust
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1033-polly-havisham#5949 https://www.morsmordre.net/t6967-pan-darcy-ii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f130-robert-adam-st-28-6 https://www.morsmordre.net/t1128-pola-havisham#7455
Re: pokój Poli [odnośnik]29.05.16 21:50
Nie chciała? Tak jej zależało na jego szczęściu, czy może tak mówi, by jego ostatecznie spławić? Rudzielec przez chwilę myślał, co mogą oznaczać jej słowa, a był nastawiony bardziej na tę pierwszą opcję. Może i Polka nie była idealna, co było z resztą widać jak i jest nadal widoczne, ale każdy przecież uczy się na błędach. Barry ciągle się uczy, co widać po kolejnych wpadkach, nawet tych z dzisiejszego zdarzenia.
- Skoro tak uważasz, Polly.- oznajmił spokojnie przyjmując jej wersję. Chociaż, czy musi jemu przypominać o tych oświadczynach? Może chciał właśnie o nich na ten moment zapomnieć? Tak na sekund, może dwie, może dziesięć... by poczuć się wolny od szlachcickiego obowiązku. Cicho zaśmiał się pod nosem słysząc komentarz co do jego romantyczności. Oj chyba Polly nie zna jego wszystkich sekretów, oj nie. Powoli zbliżył dłoń do jej ciała, i jakby niewinnie wpierw się z nią zetknął, a potem zaczął robić dziwne, powolne, wręcz ślimarne wzorki na jej plecach. - Czyli mówisz, że jestem mało romantyczny, tak? Z resztą, kto by dzisiaj spodziewał się po mnie romantyczności. W końcu jestem dziś twoim pacjentem, czyż nie?- powiedział subtelnie z uśmiechem na swych wargach. Spokojnie nieco odsunął się od ściany uciekając od zimna i leżał mniej więcej tak, że gdyby Polka się odwróciła, mogłaby poczuć ciepło bijące z jego ciała. Zaraz wziął dłoń z jej pleców przerywając rysowanie jej szlaków, jakby chciał jej pokazać, że dziś jest pacjentem - lecz czy aby na pewno? Może się odwróci, może się przekręci, może wtedy się spotkają wargami, jeśli tego zechce. On nieco przymknął powieki, lecz cały czas był czujny. Spokojnie oddychał kładąc spokojne ręce przy swojej głowie robiąc to za oparcie jak i stabilizację. ]- Czy może nie?- ostatnie słowa wręcz wyszeptał będąc ciekaw, czy da się sprowokować, czy będzie udawać dzielną i twardą Uzdrowicielkę.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
pokój Poli - Page 7 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: pokój Poli [odnośnik]15.06.16 23:40
Barry wiecej myślał niż ja. Ja po prostu stwierdziłam, że nie mam szans, a nie umiem stawać na drodze przeznaczeniu szlacheckiemu. Kim byłam, żeby stawać.
Zataczał na mojej skórze kręgi, aż paliło. Więc się rumienię, rumienię się ogromnie. Aż on mówi coś do mojego ucha i ciesze sie, że bło ciemno, bo byłam czerwona chyba jak burak. Skąd on wie? I co on wie? Denerwuje mnie. Najlepiej to chciałabym go wywalić. Teraz!
- Barry, wracaj do spania - zaciskam usta i leżę spokojnie jeszcze chwilę. Niech się uspokoi, niech się uspokoi, niech... Rozkołotane serce każe mi się nagle odwrócić, ale napotykam spojrzenie rudego. Chciał chyba zasnąć, ale chyba mu nie dam spać. To trwało całe dwadzieścia minut, a może tylko kilka sekund. Kiedy znów przykładam rekę do jego policzka i tym razem na trzeźwy umysł się do niego przysuwam. Głowę przysuwam, ciała nie musze i tak jesteśmy zaraz obok siebie.
Nie wiem czy powinnam coś powiedzieć, ale nawet jeżeli to nie wiem co, spojrzeć mu w oczy nie umiem nawet, bo wiem, że ma swoją narzeczoną, będzie miał z nią dzieci za jakiś czas, wesele, a wogóle to ona jest pewnie piękna. Zaciskam oczy i całuję jakbym się miała męczyć widokiem, a przecież to sama przyjemność. Już nie leżymy na boku, bo on sie kładzie na plecach a ja się zawieszam trchę ponad nim. I przestaję zaraz, bo atak był zmasowany. Teraz dopiero zwracam się do jego oczu.
Dalej nie wiem co powiedzieć, palcem pacnęłam go w usta i chcę się odsunąć już na dobre. To najmilsze, coś mi się należało za to, że wyratowałam mu życie.


    I get down to Beat poetry  ◇ They say I'm too young to love you I don't know what I need They think I don't understand The freedom land of the seventies I think I'm too cool to know ya You say I'm like the ice I freeze I'm churning out novels like Beat poetry on Amphetamines ©️endlesslove
Polly Havisham
Polly Havisham
Zawód : piecze ciastka w Słodkiej Próżności
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
I've been smoking dream dust
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1033-polly-havisham#5949 https://www.morsmordre.net/t6967-pan-darcy-ii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f130-robert-adam-st-28-6 https://www.morsmordre.net/t1128-pola-havisham#7455
Re: pokój Poli [odnośnik]16.06.16 0:13
śmiałość przebija jego nieśmiałość i niedoświadczenie, jakie posiada Weasley w łóżku z kobietą. Jednak gdy leży tuż obok Polki, to jakby narzuca się jemu automatyczny odruch chęci ją przytulenia czy nawet poflirtowania. Jakby nie potrafił się jej osobie oprzeć, tylko coś w głębi pcha jego do niej. Może i tak jest, zagubiony wśród dróg, nie wiedząc, w którą wejść, a przypadkowo zabłądził na drodze o nazwie "Polly Havisham". Przypadkowo? A może specjalnie? Odrzucił swe pokręcone ja na ten moment myśli uśmiechając się do Polki i już miał zamiar zasnąć. Przymknął powieki uśmiechając się swobodnie, a jego twarz była skierowana na nią. Nagle poczuł jej dotyk. Delikatny, subtelny, z początku zimny, lecz po chwili ciepły. Rudzielec uchylił zaciekawiony brwi i spostrzegł - jak i też poczuł - że Polka się znacząco zbliżyła do niego. Nic nie zrobił, ani nie powiedział, tylko czekał na jej decyzję.Decyzję, która zaraz nadeszła.
Przymknął oczy czując jednocześnie jej wargi na swoich ustach. Odwdzięczył się pocałunkiem kładąc się na plecy, lecz pod delikatnym nawet ciężarem Polki, czuł nieprzyjemny ból w żebrach, na co cicho może jęknął, lecz ona już to usłyszała i przerwała ich wspólne całowanie. Czy może nocne harce? Ból ma jego powstrzymać przed dalszym postępowaniem? Sama aż kusi swoim dotykiem, by ją całować. Zachęcająco złapał delikatnie zębami jej palec, który sekundę wcześniej dotykał jego wargę, i nieco pochylił się, kryjąc w sobie kolejne oznaki bólu żebra, i zaraz ich usta znów na nowo się połączyły. Nie przejmował się zbytnio konsekwencjami. w ogóle w tej chwili wcale nie używał myślenia. Typowy samiec, leć naprzód bez wcześniejszego namysłu. Korzystał z danej jemu zarówno chwili wolności, jak i okazji ponownego spotkania się z Polką. Kto by pomyślał, że to tak wszystko zostanie rozegrane przez czas.
Jednak po kilku sekundach musiał przerwać, bo głowa upadła na poduszkę, a on skrzywił się nieznacznie.
- Żebra.- cicho oznajmił, jakby wspominał o jakimś wrogu do wyeliminowania.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
pokój Poli - Page 7 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: pokój Poli [odnośnik]26.06.16 18:54
- Łamaga - prycham ze śmiechem i na prawdę się już odwracam i zasypiam. Tzn nie tak szyko zasnęłam, bo moja głowa oczywiście rozpoczęła karuzelę myśli. Co z tym Barrym, czemu mnie całuje, czemu ja go całuje, czemu nie mam żadnego problemu z tym, żeby leżał w moim łóżku i to praktycznie bez ubrania? Miał niby gatki, ale gdyby wszedł tu Billy to noga, ręka, mózg na ścianie. Ale mi to wcale nie przeszkadzało, miałam wrażenie jakby tak mogło być już na zawsze. Wiem doskonale o tym, że nie ma sensu mieć nadziei na to, że będzie tak zawsze, ale miło jest pomarzyć, conie? Lustruję ciemność otwartymi oczami i staram się, żeby mi oddech już nie był taki zajarany tym, że całowałam chłopca tak miło. Musiałam się jak najprędzej z tym wszystkim pogodzić. Więc zamykam oczy i liczę do dziesięciu, a później je otwieram i już jest ranek.
I odwracam się bo po pięciu sekundach uświadamiam sobie, że obok mnie leży Barry Weasley zaręczony z kimś. Tak szybko się odwróciłam, że chyba go jebnęłam niechcący ręką, ale to nic, lepiej nawet, bo się obudził. Patrzę na niego, trochę smutno wygląda, ale kiedy on na mnie spojrzał, to ja odwracam wzrok i mówię sobie w głowie, że tym razem to przegiełam. - Nie patrz - mówię mu na dzieńdobry, wyskakuję zaraz z łóżka i lece po szlafroczek, a kiedy już mam go na sobie to odwracam sie do niego i móie cala blada: - Zrobić ci jajecznice albo parówki?
Czy skapnie sie jakie teraz mam skojarzenia?


    I get down to Beat poetry  ◇ They say I'm too young to love you I don't know what I need They think I don't understand The freedom land of the seventies I think I'm too cool to know ya You say I'm like the ice I freeze I'm churning out novels like Beat poetry on Amphetamines ©️endlesslove
Polly Havisham
Polly Havisham
Zawód : piecze ciastka w Słodkiej Próżności
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
I've been smoking dream dust
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1033-polly-havisham#5949 https://www.morsmordre.net/t6967-pan-darcy-ii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f130-robert-adam-st-28-6 https://www.morsmordre.net/t1128-pola-havisham#7455
Re: pokój Poli [odnośnik]26.06.16 19:35
Zasnął.
Nie miał jakiegoś wybujałego snu, w którym dochodziło do jakiegoś dramatycznego zdarzenia. Spał płytko, lecz nader spokojnie. Jakby znalazł od dawna poszukiwaną oazę spokoju. Na jego twarzy kwitł spokój, a nawet błogi uśmiech. Zaraz jednak coś wybudziło jego z bezdennego snu, co się okazało być łokciem dziewczyny. Zaskoczony zamrugał parę razy powiekami próbując sobie przypomnieć, jak tu wylądował w łóżku. Chwila... z Polką? Nieco pomacał miejsce, w którym oberwał i spojrzał na Polkę, która niczym spłoszony kot, uciekła spojrzeniem. Odwrócił wzrok tak, jak chciała jednocześnie sobie wszystko przypominając. Nestor, spacer, las, Clem, zbójcy, jednorożec, łóżko Polki. Jezu, ile się działo poprzedniego dnia, a dziś przecież miał iść odwiedzić brata w szpitalu.
Spojrzał na siebie i spostrzegł, ze jest w samej bieliźnie, a wszystko inne jest gdzieś indziej. Pomasował nieco żebra i spojrzał zaraz na Polkę słysząc jej pytanie o śniadanie. Co? Nienienienie.
- Nie musisz. Nie jadam śniadań.- skłamał gładko posyłając dziewczynie uśmiech, po czym zmusił swe ciało do podniesienia swej klatki piersiowej i zaraz zaczął sięgać po swe rzeczy. Głupio mu było tak teraz wstać w samej bieliźnie i tak się ubrać przy Polce.
- Muszę iść odwiedzić brata w szpitalu. Pewnie słyszałaś w jakim stanie wylądował.- powiedział tłumacząc się z nagłego zebrania swych ciuchów, które zaraz zaczął szybko nakładać na siebie. Chciałby tu dłużej zostać, lecz z każdą sekundą czuje się coraz bardziej skrępowany. Tak to powinno wyglądać?

z.t oboje :pwease:
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
pokój Poli - Page 7 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: pokój Poli [odnośnik]01.08.16 21:13
8 grudnia

Trzy to dość dobra liczba, tak myślę. Jedni zmartwychwstają, inni kończą wesele, ja z kolei dochodzę do wniosku, że wypada powiedzieć ci, że spotkałem Pomonę. A właściwie to muszę powiedzieć najpierw, kim Pomona jest, co nie jest sprawą prostą i kiedy staję przed drzwiami do twego pokoju, to nawet nie mam pewności, czy to jest na pewno taki dobry pomysł. Ale zaraz przypominam sobie, że jeśli nie zrobię tego teraz, to pewnie jutro zapomnę i nie zrobię ostatecznie nic, znów psując sprawę.
Nie chcę sprawy zepsuć.
Dlatego pukam przezornie, bo taką umowę mamy, którą ty ciągle łamiesz - że pukamy do drzwi swoich pokoi i do drzwi łazienki również, bo często nam się psuje zamek. Potem wchodzę i odrzwia zamykam starannie, zastanawiając się, jakimi słowy przemówić. Siadam na krześle, patrzę na ciebie i wszystkie myśli ulatują mi z głowy natychmiast.
- Polly - mówię wreszcie, bo to stałe i neutralne dość, a ja nie wiem od której strony zacząć. Czy najpierw tłumaczyć czy najpierw prosić o radę. Nie mam pojęcia, więc przejeżdżam dłońmi po spodniach, bo są krzywe, a potem patrzę na ciebie po raz drugi. Wzdycham ciężko, poprawiam coś na biurku, patrzę znowu, bo mówią, że do trzech razy sztuka. - Polly, będę się żenił - wyduszam wreszcie i to chyba ta strona, która zupełnie tutaj wprowadza zamęt, bo nie wiadomo z kim ani po co. Ale w gardle staje mi gula, czynię rękami gesty paniczne, ukrywam twarz w dłoniach, wzdycham znowu. Właściwie gadam od rzeczy, bo zobaczyłem Pomonę wczoraj i właściwie to wcale nie mam pewności czy ona dalej chce, żebym został jej mężem. Może wcale nie chce, może chce ze mną znowu chodzić (a raczej przychodzić do mnie) przez kolejne dwa lata i dopiero wtedy powie znowu, że moglibyśmy wreszcie jakoś się ustabilizować, a ja może znowu nie zamknę się w mieszkaniu na cztery spusty.
- To znaczy, oświadczał - precyzuję po tej krótkiej chwili zastanowienia i patrzę na nią z napięciem. Nie wiem. Co o tym myślisz, Polly?

[bylobrzydkobedzieladnie]
Gość
Anonymous
Gość

Strona 7 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

pokój Poli
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach