Helios

17.05.21 22:06

First topic message reminder :

Helios

Średnich rozmiarów sowa towarzyszy Maghnusowi już od przeszło dekady, skrupulatnie i terminowo dostarczając listy. Helios bywa nadgorliwy, wpatrując się przenikliwie i pohukując ponaglająco na korespondentów niespieszących się z odpowiedzią, ale jak na dobrze wychowaną sowę przystało, nigdy nie pozwoli sobie nadużyć gościnności - po otrzymaniu listu natychmiast wyrusza w drogę.

wzór listu:

[bylobrzydkobedzieladnie]

29.08.21 16:42

Przeczytaj styczeń

Maghnusie

Zrozumiałam, znam to miejsce. Wyślę Ci list, gdy będę gotowa na Twoje odwiedziny w tamtym miejscu. Ruszę za cztery dni od dziś.
Zapłata jak zawsze. Do zobaczenia.

Rita

07.09.21 12:41

Przeczytaj styczeń '58

Maghnusie, twoja widomość stanowi dla mnie niebywale przyjemną niespodziankę podczas śniadania, dziękuję więc za pamięć.
I owszem, z uśmiechem na ustach mogę stwierdzić, że dni, które nadeszły po zażegnaniu ostatniego roku, są doprawdy pogodne.
A co do samej pogody, nic tak nie poprawia mi humoru jak nadciągające mrozy - mieliście kiedyś tutaj tak piękną zimę? Naciesz nią oko, Maghnusie, mimo surowości to cud natury.

Spoczywanie na laurach jest domeną słabych, której absolutnie nie podzielam. A na Twe kolejne pytanie odpowiadam twierdząco - w jaki sposób chciałbyś widzieć moje rozpostarłe skrzydła?

Z sympatią,

Tatiana Dolohov

07.09.21 12:45

Przeczytaj styczeń 1958

Maghnusie,

pracy mam tyle, że ciężko mówić o wypoczynku, lecz sił i ochoty na polowanie odnajdę w sobie zawsze. Czyżby tak spodobało Ci się polowanie na mugoli, że masz ochotę postrzelać do innej zwierzyny? Znacznie bardziej interesującej i wartej uwagi jak mniemam, skoro pragniesz odkurzyć swoją wiedzę. Twoja sowa trafiła pod właściwy adres - chętnie się z Tobą spotkam.

Mam czas trzynastego stycznia. Odpowiada Ci to? Masz na oku konkretne miejsce?
-->

Sigrun Rookwood

07.09.21 13:06

Przeczytaj styczeń '58

Maghnusie, być może kiedyś będzie Ci dane oglądać zimowy krajobraz w miejscu z zimy słynącego; daleki Wschód wydaje się z punktu Brytanii obcym światem, podobnie zresztą jak Skandynawia i Instytut Durmstrang. Słyszałeś o praktykach tamtej placówki, które przygotowują uczniów do dorosłego życia?

Mawiają, że ogień oczyszcza; moją preferencją pozostaje jednak niezmiennie lód, cichszy i jak sam stwierdziłeś - subtelniejszy.
Kontynuuj, czytam Twe słowa z największym zaintrygowaniem.

Z sympatią,

Tatiana Dolohov

07.09.21 13:12

Przeczytaj styczeń 1958

Maghnusie,

tylko nie wyobrażaj sobie za dużo. Zajęć mi nie brakuje.
Jakże miło mi to czytać. Dobrze wiedzieć, że mimo szlacheckiego kija tkwią w Tobie te lepsze instynkty. Rozbudzimy je jeszcze mocniej, a powtórka ze Staffordshire będzie jeszcze ciekawsza. Mam nadzieję, że odróżniasz blondynkę od jelenia, bo za trafienie mnie bełtem konsekwencje będą srogie. Reszty dowiesz się w trakcie.

Polowałam w całej Wielkiej Brytanii, lecz na Twoich ziemiach dawno mnie nie było. Z chęcią zatem je odwiedzę. Najlepsze będą wczesne godziny poranne, więc lepiej się wyśpij. Będę na Ciebie czekać godzinę po brzasku. Wskaż tylko konkretne miejsce.
-->

Sigrun

07.09.21 13:46

Przeczytaj styczeń '58

Maghnusie, co powiesz na wymianę? Opowieści o dalekich destynacjach, tak różnych od siebie?
Durmstrang jest specyficznym miejscem, o praktykach również specyficznych - chętnie uchylę rąbka tajemnicy, sądzę, że ktoś taki jak Ty, z brzemieniem rodzicielstwa na barkach, tym bardziej winien posłuchać o tym, w jaki sposób kształci się tam przyszłych czarodziejów.

Czy mogę traktować to jako osobiste zaproszenie od samego lorda na coś na kształt ferii zimowych?
Jak najbardziej mogę się tam zjawić.
O jakim zakresie czasowym mówimy?
Tatiana Dolohov

07.09.21 14:00

Przeczytaj styczeń 1958

Maghnusie,

mam nadzieję, że Astrid odnajdzie Cię trzeźwego. Jak Twoja głowa? Pewnie trochę boli, co? Przypuszczam, że po takiej dawce wciąż-nie-mam-pojęcia-czego kac musi być być naprawdę niezły. Przyznasz mi się w końcu co Ci wcisnął ten diler, czy gumochłon zabronił Ci o tym mówic?
Biorąc pod uwagę, że oboje przeżyliśmy spotkanie z krwiożerczymi paprociami dzięki Twemu męstwu, Maghnusie, proponuję, abyśmy spróbowali zrealizować nasze plany raz jeszcze - tym razem niczego nie bierz przed spotkaniem.
Dwudziesty pierwszy stycznia, Yorkshire? Zapewniam, że znam miejsca, gdzie krwiożercze paprocie nie będą nam zagrażać.
-->

Sigrun

07.09.21 14:23

Przeczytaj styczeń 1958

Maghnusie,

ależ nie ma za co przepraszać, Maghnusie. To ja jestem wszak winna Ci podziękowania za ostrzeżenie oraz chęć obrony mego życia i zdrowia. Niezwykle wiele to dla mnie znaczy.
Jestem jednak zawiedziona tą wymówką o przeterminowanym eliksirze i uznaj, że nie daję temu wiary. Mam nadzieję, że będziesz bardziej ostrożny przy zabawie przed samym polowaniem, bo następnym razem stratuje Cię dzik, a ja w ramach nauczki mu na to pozwolę.
O tej porze roku na pewno nie ma tam gumochłonów, więc możesz przybyć bez obaw. Godzina ta sama, dwudziesty pierwszy stycznia, będę czekać na Ciebie na szlaku nieopodal terenów łowieckich Carrowów, gdzie mają swoje stajnie.

PS. Mam nadzieję, że wszcząłeś śledztwo w sprawie nieśmiałków?
PPS. Moje milczenie nie jest darmowe.
-->

Sigrun

07.09.21 14:31

Przeczytaj styczeń '58

Maghnusie, ponoć wiedza jest najpotężniejszym orężem, czyż nie? Ponadto opowieści o tym, co na zawsze spoczęło pod gorącym piaskiem byłyby dla mnie ciekawym urozmaiceniem spowitego szarugą Londynu. Na Nokturnie śnieg utrzymuje się dość opornie, prędko topnieje pod naporem wilgoci, zmieniwszy się w nieciekawy dla oka lód.

Maghnusie, nie miałabym śmiałości sugerować czegoś tak wzniosłego; w mojej ocenie jednak hogwardzka szkoła nijak ma się do możliwości, jakie oferuje skandynawski Instytut; sama mogłam obserwować niedobór pewnych umiejętności w rękach mojego brata.
Nie odbieraj tego jednak jako moją nadmierną zarozumiałość; ponoć punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Dobrze, zatem nie mogę doczekać się zimowej podróży w tak piękne okolice.

Tatiana Dolohov

07.09.21 14:46

Przeczytaj styczeń 1958

Maghnusie,

mogłabym napisać, że ranią mnie Twoje słowa, ale prawda jest nieco inna. Cieszę się, że eksperymenty zachowasz na dni wolne. Następnym razem może mnie na nie zaproś? Znam się na takich substancjach chyba nieco lepiej od Ciebie. Gwarantuję, że będziesz się dobrze bawił, bez krwiożerczych paproci i gumochłonów. Co Ty na to?
Konie Carrowów to jedne z najlepszych wierzchowców, których można dosiąść w tym kraju, więc nie będziesz żałował.

PS. Informuj mnie na bieżąco.
PPS. To ja dyktuję warunki, więc to Ty zachowaj się mądrze.
-->

Sigrun

07.09.21 15:50

Przeczytaj styczeń 1958

Maghnusie,

doskonale. A już myślałam, że pomimo posiadania takiego lokalu jak Piórko Feniksa nie umiesz się bawić, a tu proszę. To będzie jedna z najlepszych nocy Twojego życia, zobaczysz. Nie mogę się doczekać, nie każ mi czekać za długo, nie mam zbyt wiele cierpliwości.

Jesteśmy zatem umówieni - do zobaczenia w Yorkshire. Nie zapomnij naoliwić kuszy, Albo kazać skrzatowi to zrobić.

PPS. Mam zamiar, ale sama wybiorę sobie termin, bądź zatem cierpliwy.
-->

Sigrun

07.09.21 15:56

Przeczytaj styczeń '58

Maghnusie, potrafisz w sposób niezwykle intrygujący przedstawiać dziwy tego świata. Z niecierpliwością oczekuję więc naszej wspólnej debaty nad miejscami, które nie sposób opisać listownie.

Przede wszystkim, Durmstrang nie nakłada niepotrzebnych ograniczeń na młodzież, nie lęka się też przed sięganiem po to, co nam, z uwagi statusu czarodziejskiego, należne. Potęga jest dziedzictwem naszej rasy, o czym Hogwart zdaje się zapominać, zapraszając w swe progi tych, którzy w żyłach goszczą zdradę.
Jest to jednak tematyka obszerna i wymagająca spokojnej rozmowy. Wszystko przedstawię Ci w czasie odpowiednim.

Bądź zdrów, lordzie Bulstrode,

Tatiana Dolohov

07.09.21 16:06

Przeczytaj C.Sallow, 10.01

Sir Bulstrode, Mam nadzieję, że nasza zeszłotygodniowa rozmowa o obyczajach wrogów okazała się pomocna i odniosła pożądany sukces.

Tym razem ja zwracam się z uprzejmą prośbą. Do Londynu przybywa delegacja hiszpańskich dygnitarzy, a Departament Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów poprosił mnie o włączenie się w opiekę nad goścmi w imieniu Ministra Magii. Po śmierci lorda Alpharda Black współpraca z Hiszpanią pozostaje ważna, lecz niepewna - musimy zrobić jak najlepsze wrażenie, podkreślając zalety aktualnej polityki Wielkiej Brytanii. Goście lubią się zabawić i pomyślałem o Piórku Feniksa pod kątem programu wieczorowego - czy mógłbym osobiście przybyć do lokalu, omówić z lordem szczegóły i samemu obejrzeć spektakl?
Nie muszę chyba pytać, ale czy wszystkie tancerki są czystej krwi? Chciałbym to podkreślić w rozmowie z naszymi zagranicznymi gośćmi.

Z poważaniem,

Cornelius Sallow

09.09.21 12:58

Przeczytaj lady Charlotta Burke

Szanowny lordzie Bulstrode

Dziękuję za Twoją troskę, drogi Maghnusie. Pomimo panujących mrozów, mam to szczęście, iż ja oraz moja rodzina utrzymujemy się przy zdrowiu. Mam nadzieję, że z tym samym szczęściem zastanie Cię Leonora. Niezwykle cieszę się, widząc Twoją sowę i będąc świadoma Twojej pamięci o mnie.

Słyszałam o szykujących się zmianach w Piórku Feniksa i chociaż, jak to zazwyczaj bywa, wygląda się ich z niecierpliwością, to droga, aby zbudować je dokładnie i dobrze, zazwyczaj bywa długa i kręta. Tym chętniej udzielę Ci swojego wsparcia. Pozwól, że przypomnę sobie imiona kilku artystów wartych polecenia – a może sam mnie nakierujesz? Czy szukasz kogoś konkretnego, kogoś charakterystycznego? Pianisty, tancerza, a może śpiewaczki lub piosenkarki? Daj mi znać niezwłocznie, a natychmiast odświeżę swoją pamięć oraz zbuduję listę przydatnych dla Ciebie kontaktów.

Nie ukrywam też, że o wiele chętniej zobaczyłabym się z Tobą osobiście. Co prawda bardzo lubię towarzystwo Heliosa, on chyba moje również, jednakże uważam, że o sprawach biznesowych warto porozmawiać twarzą w twarz. Tym bardziej, jeśli rozmowa odbywać się będzie w tak miłym towarzystwie jak Twoje.

Z najserdeczniejszymi pozdrowieniami,

lady Charlotta Burke

14.09.21 20:38

Przeczytaj początek lutego

Maghnusie,

mam nadzieję, że tegoroczna zima nie daje Ci w kość i jesteś w dobrej formie, gdyż potrzebowałabym Twojej pomocy. Wyjątkowo nie ma to związku z naszą wspólną sprawą, lecz jest dla mnie nie mniej ważne i liczę na Ciebie. Zresztą - dla Twoich interesów to może okazać się równie istotne. Tak, dobrze przeczytałeś, dla Twoich interesów. Wierzę zatem, że te słowa zmotywują Cię, aby jak najszybciej znaleźć dla mnie czas na rozmowę. Kiedy moglibyśmy się spotkać? Siódmego lutego będę w Londynie, mogłabym wpaść w godzinach popołudniowych do Piórka Feniksa. To nie jest temat na list, więc chcę porozmawiać z Tobą w cztery oczy.
Nie zwlekaj z odpowiedzią, -->

Sigrun

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia