Apt

21.11.20 0:47

Apt

Przyjaciel Rigela jeszcze z czasów szkolnych. Apt jest dzielny i wytrwały, jednak, jak na pustynnego puchacza przystało — lubi upały, więc wyprawy w deszczu kosztują jego właściciela dodatkową porcję smakołyków.

Wzór:

06.12.20 11:21

Przeczytaj 26.08.1957r.

Drogi Panie Black, Przyznam, że praca zdążyła mnie pochłonąć w całości. Do tego stopnia, iż nie raz muszę wspomóc się kilkoma kroplami Eliksiru Przebudzenia, aby nie przysnąć nad notatkami, czego nie pochwala profesor Lacework. Nie potrafię jednak powstrzymać naukowej ciekawości, chcącej odkryć wszystkie, alchemiczne tajemnice.
Mam nadzieję, iż Ty nie popełniasz moich błędów i znajdujesz czas na odpoczynek.

Z wielką przyjemnością wybiorę się z Tobą do wesołego miasteczka, kilka godzin oderwania od ksiąg z pewnością dobrze mi zrobi. Zjawię się tam popołudniu, nie każ mi na siebie długo czekać.

Z przyjemnością również wysłucham Twojego problemu oraz, jeśli będę w stanie, udzielę Ci mojej pomocy. Czasem dobrze jest poznać inne spojrzenie na sprawę.

Do zobaczenia,

Frances Burroughs

22.12.20 16:52

Przeczytaj Forsythia Crabbe

Kochany Kuzynie, Potrzebuję Twego ratunku, a jesteś jedynym, który zawsze wie jak mnie ubrać, gdy ja tego nie wiem! Wkrótce wybieram się na tańce do Klubu Jazzowego, lecz absolutnie nie mam pojęcia co na siebie włożyć, a będę w towarzystwie, przy którym wypada wyglądać dobrze. Być może mogłabym wpaść do Ciebie z kilkoma kreacjami lub wybralibyśmy się na zakupy? Oczywiście jeśli masz czas, absolutnie nie chcę odciągać Cię od Twoich obowiązków.

Pozdrawiam ciepło

Twoja Forsythia

01.01.21 15:33

Przeczytaj 9 sierpnia

Rigelu! Miałam na uwadze Twoje słowa, które kiedyś do mnie wypowiedziałeś, że mój język bywa ostrzejszy od gilotny i winnam czasami uważniej dobierać słowa. Jednak tym razem nie mogłam skorzystać z Twojej rady. Spotkanie z Wendeliną Selwyn tak mocno mną wzburzyło, że musiałam jej powiedzieć do słuchu. Oczywiście odebrała to jako obrazę jej osoby, co akurat zupełnie mnie nie dziwi. Wystarczyło wymienić z nią parę słów abym wiedziała, że mam przed sobą osobę bez klasy i o miernym umyśle. Może świetnie radzi sobie na salonach, potrafi zaimponować lordom łasym na słodkie słówka, ba! Może nawet któryś uzna ją za partnerkę do rozmów, ale im dłużej przebywałam w jej towarzystwie tym bardziej przekonywałam się, że mam do czynienia z osobą przekonaną o własnej nieomylności. Wiem, że jestem bardzo surowa dla własnej płci, ale czasami już nie mam sił. Takie kobiety jak ona utrudniając innym udowodnić swoją wartość. Dalej będziemy sprowadzane do jednego: wartości poprzez męża. Bez niego jestem nikim. Wybacz ten natłok słów. Nic innego nie robię tyle śle dzisiaj listy, ale ogromnie się cieszę, że mogę bez skrępowania dzielić się z Tobą moili myślami. Wielce cenie sobie to, że mogę nazwać ciebie swoim przyjacielem. Prim

05.01.21 18:07

Przeczytaj J. Bojczuk

Paniczu Black, Rigel, mój drogi, miło było Cię zobaczyć ostatnio (wiem, że minęło już trochę czasu, ale miałem naprawdę sporo na głowie) w Trytonie, chociaż wiadomo jak to jest w towarzystwie - nie poruszysz wszystkich kwestii, które chciałbyś poruszyć. Pomyślałem więc, że może miałbyś ochotę spotkać się tylko ze mną? No wiesz, moglibyśmy zapalić, napić się, wymienić nowościami nie tylko ze świata sztuk wszelakich, ale... też naszymi prywatnymi, co nie? Mam dwie wejściówki na burleskę. Ali Rose zaprezentuje nam swoje wdzięki w pubie pod Roztańczonym Czartem, kojarzysz to miejsce? Urządzają czasem różne takie bajery - wieczorki poetyckie, drobne koncerty, pokazy, kabarety... Chciałbyś pójść? Tylko ja, Ty i Ali Rose... no wiesz, i inni, ale nimi przecież nie będziemy się przejmować.
Ufam, że wszystko z Tobą w porządku, a przede wszystkim, że mi nie odmówisz i już niebawem będziemy mogli porozmawiać twarzą w twarz. pozdrawiam, J. Bojczuk

10.01.21 13:08

Przeczytaj

Lordzie Black,Wobec ciosu, który spadł na starożytny i szlachetny ród Blacków, ciężko znaleźć jakiekolwiek słowa pociechy. Nagła śmierć lorda Alpharda zraniła dogłębnie całą arystokrację, brytyjską politykę oraz wszystkich, którzy mieli szczęście kiedykolwiek poznać tego zdolnego, inteligentnego i charyzmatycznego czarodzieja. Jestem jedną z tych osób i dziękuję Merlinowi, że nasze ścieżki, zarówno prywatnie jak i w ramach Ministerstwa Magii, mogły się przeciąć. Chciałabym złożyć na lorda ręce najszczersze kondolencje i prosić o przekazanie ich najbliższym krewnym lorda Blacka. Wierzę, że ból i smutek, który czujemy po jego odejściu, będzie naszą siłą - i tak jak on, będziemy walczyć do końca o siłę i potęgę czystego, czarodziejskiego świata.

Alphard umarł jako bohater - i takim go zapamiętamy.

Deirdre Mericourt

10.01.21 23:30

Sowa przyniosła dwa listy, jeden adresowany do Rigela, a drugi do Aquili.

Przeczytaj 21 września 1957

Kochany Rigelu,Craig przekazał mi wieści jak tylko wypoczął. Słowa nie oddadzą tego co czuję, nie są w stanie. Przed wami okropny czas, ale pamiętaj, że nie jesteś w tym wszystkim sam. Masz przyjaciół, jestem obok gdybyś czegoś potrzebował. Wspieracie się wraz z Aquilą, nie bądźcie sobie obcy. Przyjdzie czas na wielkie decyzje, więc pozwól sobie teraz na żałobę. Daj znać, a przybędę najszybciej jak będę potrafiła.
Niedługo was odwiedzę.
Twoja Prim

12.01.21 2:28

Przeczytaj J. Bojczuk

Rigel, Mój drogi, nie pytam co się stało - opowiesz mi o wszystkim osobiście. Spotkajmy się więc w bardziej ustronnym miejscu; może po prostu wpadniesz do mnie, będziemy mogli porozmawiać na spokojnie, bez żadnych wścibskich oczu ani uszu. Zatrzymuję się w porcie, w barku mam mnóstwo mocnych alkoholi, któryś na pewno będzie odpowiedni dla twojego szlachetnego podniebienia. Jestem cały Twój - daj znać kiedy chcesz się spotkać, jeśli potrzebujesz (a chyba lepiej żebyś nie kręcił się samotnie po porcie, to trochę szemrana dzielnica), poślę po Ciebie skrzata; Łapserdak dostarczy Cię na miejsce w kilka sekund.

Pont Street 13/5 pozdrawiam, J.

13.01.21 21:04

Przeczytaj 10 sierpnia 1957

Rigelu! Zapewne masz racje, a ja dałam się ponieść emocjom. Jednak odniosłam wrażenie, że panna Selwyn z góry uprzedziła się do mnie, a ton jej głosu wskazywał na to, że chce pokazać swoją wyższość. Czy przyznanie się do tego, że astronomia nie jest moją mocną stroną więc przychodzę na wykład aby się czegoś dowiedzieć, jest czymś złym? Pokazaniem swojej słabości. Odniosłam wrażenie, że Wendelinda Selwyn od razu poczuła się lepsza. Takie zachowanie jej nie służy, już mają opinię jaką mają w środowisku. Być może jednak się mylę i okaże się, że jednak są osoby, które staną za nią murem. Twoje porównanie do teatru jest niezwykle adekwatne i prawdziwe. Kiedy o tym pomyślałam z tej perspektywy to masz rację. Dziękuję. Prim

13.01.21 21:35

Przeczytaj 23 września 1957

Rigelu! Chciałabym móc ukoić Twój ból, zabrać go do ciebie i wyrzucić hen daleko. Gdybym miała taką moc zrobiłabym to. Jedyne zaś co mogę zrobić to być wsparciem w tych ciężkich chwilach. Nie będę kłamać, że minie to szybko, że zaraz zapomnisz. Tego się nigdy nie zapomina, nigdy nie przestaje doskwierać, ale z czasem wszystko łagodnieje. Do bólu, który teraz czujesz jakby ktoś odbierał oddech, dojdą ciepłe wspomnienia. Z czasem zaczniesz się uśmiechać wypowiadając imię brata, będziesz rozmawiał o nim z Aquilą, a w trakcie tej rozmowy będzie śmiech. Wiem, że masz sporo teraz na głowie i to co może Aquila w czasie żałoby mężczyźnie nie przystoi, ale tylko publicznie. Masz pełne prawo czuć się źle i nie duś tego w sobie. Kiedy jest czas na bycie dzielnym, jest też czas na łzy. Wykorzystaj go dobrze. Ślę moc uścisków i wsparcia nie tylko ode mnie, ale również od mojego kuzyna Craiga i brata, lorda nestora Edgara Burke. Prim

17.01.21 0:00

Przeczytaj 21 września 1957

Kochany Rigelu, Spędziłam poranek z Aquilą, zaopiekowałam się nią. Powiedziała mi co dziś się wydarzyło… Przesyłam moje kondolencje, choć podejrzewam, że jeszcze dziś do Was zawitam i się zobaczymy. Rigelu… proszę, opiekuj się swoją siostrą. Wiem jak wielka presja na Ciebie spadnie, nie poddawaj się i nie zwątp nigdy w swoje umiejętności. Jeśli mogę jakkolwiek Ci pomóc pisz śmiało.

Ściskam,

Forsythia

18.01.21 12:44

Przeczytaj Ares Carrow

Lordzie Black Lordzie Black, dziękuję za list, właśnie byłem w trakcie pisania swojego z wyrazami współczucia. Lord Alphard zapisał się w historii Czarodziejskiego świata jako profesjonalny dyplomata, ja zaś zapamiętam go jako szkolnego kolegę, który dumnie reprezentował swój dom w sportowych rozgrywkach. Trudno mi uwierzyć, że nie doczekał swoich trzydziestych urodzin.
Zastanawiałem się, czy mógłbym jakoś oddać lordowi Alphardowi honory, dlatego jak najbardziej wesprę ród Black w tym trudnym czasie. Proszę o informację ile wierzchowców chcieliby Państwo mieć w kondukcie? Zwyczajowo jest to 4-6 wierzchowców, ale znając powiązania zmarłego z Hiszpanią, znaną przecież z przepych, myślę, że powinno być to 12.
Proszę o odpowiedź, w możliwie najszybszym terminie, abym mógł przygotować odpowiednie aetonany.
Ślę kondolencję Lord Carrow

18.01.21 13:04

Przeczytaj Andrea Malkin

Szanowny Lordzie Black Przesyłam moje szczere kondolencje i pragnę zapewnić, że śmierć Lorda Alpharda zasmuciła wielu, bez względu na ich status społeczny. Chciałabym również podziękować za wybranie mnie do tak ważnego zadania. Na podstawie przesłanych rysunków stworzyłam projekt, który dołączam do listu. Jeśli zdobędzie on akceptacje Lorda to niezwłocznie zabiorę się do dalszej pracy. Proszę jeszcze o informacje gdzie i na kiedy cały strój ma zostać dostarczony? Z wyrazami szacunku
Andrea Malkin

Do listu został dołączony dokładny projekt uwzględniający oczekiwania wynikające z nadesłanych propozycji.

18.01.21 21:32

Przeczytaj 12/07/57

Potwierdzam

R.

19.01.21 21:15

Przeczytaj 30 września 1957

Drogi Rigelu Zawsze wiedziałeś, gdy coś mnie trapi i nie daje spokoju. W tym przypadku nie jest inaczej - moje myśli objęły troski, na jakie nie byłam przygotowana. Porządkuję je z trudem, ale nie mogę nikogo zawieść w tak trudnej chwili. Ogarnia mnie smutek na samą myśl, że dorosłość każe mi stawiać obowiązek ponad naszą przyjaźń, przez co Cię zaniedbuję.
Przykro mi z powodu śmierci Alpharda, to dla nas wszystkich wielka strata, nie jestem w stanie wyobrazić sobie bólu, jaki Ci towarzyszy. Wybacz, że nie mogę wspierać Cię osobiście oraz być dla Ciebie tą dobrą i bliską osobą. Odsyłam siłę ze zdwojoną mocą, Tobie przyda się dziś bardziej. Pamiętaj, że każdy zasługuje na to, by dzielić się swoim smutkiem i zostać wysłuchanym. Jeśli tylko jest sposób, bym mogła pomóc, daj mi znać.

Dziękuję za przepiękny prezent, zachwyca mnie feerią barw!
Twoja Evandra

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia