Wydarzenia


Ekipa forum
Korytarz na II piętrze
AutorWiadomość
Korytarz na II piętrze [odnośnik]29.03.19 11:13

Korytarz na II piętrze

Wąski, ciemny, udekorowany obrazami przedstawiającymi dumnych przodków rodu Black, którzy nie cofną się przed wyrażeniem opinii na temat osoby, która właśnie przechodzi obok. Pomiędzy zdobionymi ramami wiszą samozapalające się kandelabry.
Korytarz połączony jest z główną klatką schodową posiadłości, a jedynym źródłem naturalnego światła jest wielkie, dachowe okno, które przepuszcza słoneczne promienie na mahoniowe deski.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Korytarz na II piętrze Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]04.02.21 1:35
6 października 1957
Lordowie Black czuwali nad Grimmauld Place 12 niczym dobre duchy, choć głosy z ciemnych portretów rozwieszonych w różnych częściach korytarza, zdawały się mieć szczególnie obrażone miny. Można byłoby zastanawiać się, czy to efekt żałoby po zmarłym potomku, ale wyglądali tak niemal zawsze. Dziś być może byli jednak cichsi, chcąc uszanować emocje rodzeństwa Alpharda. Wokół panowała atmosfera niezwykle wzniosła gdy Aquila przekraczała akurat próg własnego pokoju.
- To zostawili pod wejściem - powiedział Marudek wręczając swojej pani gazetę.
Na początku myślała, że to być może Czarownica z nowym numerem. Reporterzy potrafili wedrzeć się wszędzie, a wyścig szczurów o lepsze zdjęcie lub lepszy cytat pochwycony z tak wzniosłej uroczystości, na pewno trwał. Było wielu gości, zapewne jeden lub drugi mógł coś chlapnąć. Papier był jednak inny, trochę bardziej szorstki, jakby tańszy... Normalnie nie czytała tego magazynu z wypiekami na twarzy, o wiele bardziej wolała Walczącego Maga. Należało jednak wiedzieć co się dzieje dookoła niej, zwłaszcza po ostatniej rozmowie w Sallowem w Ministerstwie Magii. Teraz ta wydawała się tak odległa...
Aquila spojrzała na okładkę i zaniemówiła. Prorok Codzienny.
- Skąd to masz?! - ryknęła, uderzając skrzata zwiniętą gazetą prosto w głowę. - Skąd to masz?! Wiesz czym to jest?!
Skrzat znieruchomiał i kiwnął głową.
- Zostawili przed drzwiami, Marudek odebrał. Dzisiaj rano, Marudek przeprasza - pochylił się nisko.
Szlachcianka nie miała najmniejszego zamiaru dalej z nim rozmawiać, powinien odejść i to jak najszybciej. Ten wyczuł zapewne jej nastrój i uciekł w popłochu.
- Cygnusie, tak dobrze, że Cię widzę... - wręczyła bratu gazetę do rąk. - Marudek właśnie mi to wręczył. Spójrz - powiedziała tylko krótko, a w oczach dziewczyny pojawiły się łzy.
Dlaczego Zakon tak bardzo pragnął ich zguby? Jeśli przyniósł to skrzat to zapewne, poinstruowany wcześniej przez nestora, musiał sprawdzić, czy paczka nie ma w sobie niczego zagrażającego życiu rodziny. Nie martwiła się jednak o tego typu zagrożenie. Nie była przecież tak krótkowzroczna. Te ataki, ciągłe zagrożenie i pojawiające się doniesienia o krwiożerczych mugolach, pragnących tylko ich zguby. Jeśli ten Prorok Codzienny, zdelegalizowany przecież już jakiś czas temu, teraz znalazł się na ich wycieraczce i był to aktualny numer, mogli spodziewać się, że coś się szykuje. Czy było to ostrzeżenie? Liczyła, że brat przeczyta gazetę. Pracował w Ministerstwie Magii, na pewno doskonale zdawał sobie sprawę z zagrożenia.
Być może powinna od razu iść do ojca, ale zaufanie, jakie miała wobec Cygnusa było dokładnie takie samo. Był tak samo mądry. Powinien tu być Rigel, przecież mieli trzymać się razem. Tak mocno potrzebowała teraz wsparcia starszych braci, zwłaszcza od kiedy Alphard... Obok dało słyszeć się kroki, być może to właśnie starszy z młodszych Blacków miał zjawić się, zwabiony podniesionym głosem siostry.



Może nic tam nie będzie. może to tylko fantazja. Potrzeba poszukiwania, która mnie wzmacnia. Potrzeba mi tego by wzrastać.
Aquila Black
Aquila Black
Zawód : badaczka historii, filantropka
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Czas znika, mija przeszłość, wiek niezwrotnie bieży,
A występków szkaradność lub cnoty przykłady,
Te obrzydłe, te święte zostawują ślady.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8834-aquila-black https://www.morsmordre.net/t8844-sunshine https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t8846-skrytka-bankowa-nr-2087 https://www.morsmordre.net/t8845-aquila-black
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]04.02.21 16:08
Minął dzień od pogrzebu. Atmosfera ciągle była ciężka i dość cicha. Cygnus zamknął się w swoim gabinecie i robił wszystko, aby nie myśleć o przeszłości. Postanowił skupić się na pracy, a gdy już miał jej dość brał książkę czy nawet zaczynał grać na fortepianie. Nie miał ochoty dzisiaj nigdzie wychodzić.
Znalazł się na korytarzu, ponieważ akurat szedł do kuchni po coś do picia. Po drodze natrafił na Aquilie, która wyglądała na bardzo poruszoną. Wysłuchał to co miała do powiedzenia i wzięła od niej gazetę. Rozwinął ją i otworzył szeroko oczy gdy zobaczył że był to Prorok Codzienny. Skąd nielegalna gazeta się u nich wzięła. Data była aktualna. Otworzył gazetę i na początku przewertował ją szybko wzrokiem. W oczy rzucił mu się jeden nagłówek, a mianowicie "prawdziwe oblicze Lorda Alpharda Blacka". Bardzo szybko przeczytał ten artykuł i aż w nim się coś zagotowało.
- Skurwysyny. - powiedział cicho sam do siebie. Jeżeli Cygnus używał wulgaryzmów to znaczyło że był wkurwiony. Nigdy nie przeklinał, był zawsze ponad to, ale ta sytuacja go do tego zmusiła. W myślał zaczął wyzywać wszystkich tych którzy pisali tę gazetę, tego który ją tutaj przysłał, a także cały Zakon, który pozbawił ich brata. Słysząc jak ktoś się zbliża, zwinął gazetę w rulon i czekał. Był to Rigiel i bardzo dobrze się złożyło. Podszedł do drzwi swojego gabinetu i otworzył je, następnie wciągnął Aquelie i Rigiela do środka, zamykając za nimi wrota. Rozwinął gazetę i rzucił ją na biurko aby każdy miał do niej dostęp. Sam podszedł do okna i wyjrzał za nie.
- Dla tej bandy degeneratów nie ma żadnych świętości. Aquelia, czy ojciec wie o tej gazecie? - zapytał się stojąc do nich cały czas plecami. Cygnus próbował być spokojny, lecz było słychać w jego głosie zdenerwowanie, a także złość. Cały czas w głowie stara się wymyślić najstosowniejszą karę dla zdrajców, gdyby ich spotkał, ale każda z wymyślonych była zbyt łagodna. Ich wizerunek, dorobek życiowy, wszystko co posiadali powinno zostać zrównane z ziemią.
Cygnus Black
Cygnus Black
Zawód : Pracownik Departamentu Międzynarodowej Współpracy
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
 Conquer your demons
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9221-cygnus-black https://www.morsmordre.net/t9227-canis#280549 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9236-skrytka-nr-2150#280921 https://www.morsmordre.net/t9228-cygnus-black#280550
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]05.02.21 19:02
Rigel usłyszał głosy rodzeństwa, kiedy wychodził ze swojego laboratorium. Po pogrzebie chciał się zająć pracą, skupić się na czymś innym, niż przeżywaniem w kółko tamtego dnia. Mieszanie eliksirów, analiza tynktur i robienie porządku w szafce ze składnikami były lekarstwem na złe myśli. Lepsze niż alkohol i narkotyki. Tych ostatnich jeszcze przez dłuższy czas nie miał zamiaru zażywać. Odruchowo potarł szyję - miejsce, gdzie jeszcze niedawno miał siniaka, a którego pozbył się dzięki resztce maści, schowanej gdzieś w odmętach laboratorium. W takim stanie nie chciał pokazywać się na pogrzebie. Rodzina by go chyba obdarła ze skóry.
-Co się dzieje? - zapytał od razu, kiedy jeszcze stał na schodach. - Czy to…?
Nie zdążył jednak dokończyć, kiedy został wepchnięty przez starszego brata do gabinetu. Dopiero wtedy, za zamkniętymi drzwiami mógł uważnie przyjrzeć się gazecie. Szybko zbliżył się do biurka i z wyrazem zaskoczenia i zniesmaczenia na twarzy, zaczął ją czytać.
-Jak się to tu znalazło? - spytał, nie odrywając wzroku od czarnych liter, wydrukowanych na tanim papierze. Pozostawało jeszcze pytanie - dlaczego to się tu znalazło. Czy mieli sojusznika wśród szeregów wroga?
-To ciekawe. Jakby na chwilę zajrzeć im do głowy i zobaczyć, jak myślą. Myślicie, że ktoś wysłał nam to specjalnie? Może to jakaś wiadomość dla nas? - dwoma palcami przerzucał kolejne strony, aż natrafił na artykuł o dzieciach. Poczuł zimno w żołądku.
Znowu. Co do cholery. O co chodzi?
Żeby ukryć złość z powodu tej sprawy, przerzucił kartki dalej. Wtedy zobaczył coś, co kompletnie zbiło go z tropu.
-Tu są jakieś adresy… Czy to…? - powiedział cicho i postukał palcem w papier, mając nadzieje, że rodzeństwo skupi się na nich… a nie na tym, że bardziej od obelżywego tekstu o Aphardzie, zaniepokoił się tekstem o porwaniach dzieci.
Treść listu, który trafił w ich ręce cały czas siedziała w jego głowie.
“Chłopiec w pudełku. Kilkuletni chłopiec, znaleziony w niewielkim kartonie na rogu ulicy, które stało tam przez kilka dni, nim ktoś zauważył, że unosi się z niego nieprzyjemny odór.
Na rękach dziecka zidentyfikowano czanomagiczne runy.”


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]05.02.21 19:29
Aquila słysząc przekleństwo z ust Cygnusa aż wzdrygnęła się. Nie to, żeby samo w sobie szczególnie raziło uszy, prędzej fakt, że wypowiedział je właśnie starszy brat. Zawsze powstrzymujący nerwy na wodzy, zimny w swoich kalkulacjach, wdał się w ojca o wiele bardziej niż Alphard czy Rigel. Miała wrażenie, że coś było mocno nie tak, że sam fakt, że tego typu gazeta znalazła się w ich domu był jedynie początkiem czegoś znacznie gorszego. Czyżby za chwilę mieli znaleźć się pod ostrzałem z różdżek? Kto jednak wysyłałby ostrzeżenie tego typu. Nie była przecież idiotką. Przeczytała więcej książek niż większość kobiet w jej wieku, starannie słuchała każdej mądrości ojca i, w końcu, umiała przecież wyciągać wnioski i logicznie myśleć. Ta gazeta nie miała najmniejszego sensu.
Niemal wepchnięta do pokoju przez Cygnusa wraz z Rigelem, który wydawał się być kompletnie zamyślony, miała jedynie ochotę uronić łzy i przestać czuć dziwną bezsilność.
- Nie, ojciec nie widział, Marudek dał mi to chwilę przed tym gdy przyszedłeś. Myślał, że to Czarownica, tak mi się wydaje... Co się dzieje, Cygnusie? Co tam jest? Rigelu? - zapytała tylko, gdy jej bracia przeglądali gazetę, prawie w ciszy, komentując jednak co było w środku. - Och, pokażcie - chwyciła za konspiracyjną gazetę, którą właśnie skończył przeglądać.
Nie chciała tego dotykać, zdrowy rozsądek podpowiadał, że nie powinna, ale musiała wiedzieć. Ciekawość nie była przecież zła, zwłaszcza jeśli chodziło o taką sprawę. Przeleciała jedynie wzrokiem przez artykuł na temat Alpharda, ten od razu przykuł uwagę.
Perfidni kłamcy, jak śmieli opowiadać takie bzdury? Jak śmieją obrażać jej brata? Bohatera!
- Nienawidzę ich... - wycedziła pod nosem, wściekła jak nigdy. - Nienawidzę... Po prostu nienawidzę - inne nagłówki nie rzucały się tak w oczy, ale wypunktowane niemal adresy. Czy naprawdę Zakon mógł być aż tak głupi? A może to dobry czarodziej, który chciał jedynie pomóc... Należało działać i to szybko. Cygnus i Rigel na pewno doskonale o tym wiedzieli. Spojrzała na najstarszego brata, a zeszklone oczy wydawały się być teraz osuszone i bardzo zdeterminowane.
- Porozmawiam z Celine czy kogoś widziała, dzisiaj rano ma wychodne - powiedziała krótko, chociaż wcale nie była przekonana czy powinna. - Nie powiem jej o co chodzi, nie musi wiedzieć - to było oczywiste. - Porozmawiam z Marudkiem, mogę też wypytać służbę. Jeśli to podstęp to wyjątkowo głupi, może wiadomość od sojusznika? Ale dlaczego w taki sposób, to nie ma sensu, przecież to strasznie - głupie, ale nie dokończyła już.
Cygnus na pewno wiedział co powinien zrobić, był o wiele bardziej doświadczony i zawsze służył radą. Potrafił z zimnym wyrachowaniem podchodzić do takich rzeczy, tego typu nowinek. Sama była ciekawa co znalazłby Rigel zaglądając do głowy tym szlamom, wszystkim wrogom i wszystkim zdrajcom krwi.



Może nic tam nie będzie. może to tylko fantazja. Potrzeba poszukiwania, która mnie wzmacnia. Potrzeba mi tego by wzrastać.
Aquila Black
Aquila Black
Zawód : badaczka historii, filantropka
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Czas znika, mija przeszłość, wiek niezwrotnie bieży,
A występków szkaradność lub cnoty przykłady,
Te obrzydłe, te święte zostawują ślady.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8834-aquila-black https://www.morsmordre.net/t8844-sunshine https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t8846-skrytka-bankowa-nr-2087 https://www.morsmordre.net/t8845-aquila-black
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]06.02.21 10:37
Cały czas stał przed oknem i wyglądał za nie. Słuchał dokładnie to co rodzeństwo ma do powiedzenia. Za bardzo nie interesowała go inna treść oprócz zniesławienie ich nieżyjącego już brata. Nie miał najmniejszych wątpliwości, że ktoś wysłał to specjalnie, aby tylko ich dobić podczas tych czarnych dni.
- Na pewno ktoś to specjalnie wysłał. Ewidentnie chcieli żebyśmy przeczytali artykuł o Alphardzie. - powiedział ciągle będąc do nich odwrócony plecami, jednak gdy Rigiel wspomniał o jakiś adresach, odwrócił w ich kierunku głowę. Adresy? Jakie adresy. Podszedł do biurka i zaczął czytać całą gazetę. Była tam wiele artykułów różnej treści, lecz czuć było gigantyczną fale propagandy. Gazeta ta była ustawiona wyłącznie na jeden kierunek konfliktu idealizując terror i zdrajców. Doskonale wiedział dlaczego gazeta stała się nielegalna, ponieważ mogła doprowadzić do jeszcze większego rozlewu krwi. Czytając ostatnie wpisy w gazecie nie mógł uwierzyć własnym oczom. Czyżby Zakon był aż tak głupi? Czy ktoś ze złości wysłał im tą gazetę udostępniając tak istotne informacje jak kryjówki zdrajców? Aż trudno było w to uwierzyć. Może faktycznie działał tam jakiś szpieg, ale pytanie, dlaczego wysłał gazetę do nich a nie do kogoś innego?
- Idioci. Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie głupszego manewru. - powiedział tylko i zasiadł na swoim fotelu przy biurku. Wziął kawałek pergaminu, otworzył fiolkę z atramentem i zamoczył w nim pióro. Nabrał kapkę atramentu i zaczął pisać list. Musiał jak najszybciej przekazać te informacji komu trzeba. Jeżeli to błąd Zakonu i już się zorientowali, mogą coś z tym zrobić, może to też być pułapka przez nich zastawiona, o tym także ma zamiar wspomnieć w liście. Gdy skończył, zawinął pergamin w rulonik i wstał. Podszedł do okna, otworzył je, a na jego ramie wleciała sowa. Schował wiadomość w odpowiednim miejscu.
- Poleć z tą wiadomością do Lorda Burke. - powiedział tylko do sowy, która pospiesznie poleciała we wskazane miejsce. - Zamknął za sobą okno i ponownie usiadł na fotelu przy biurku.
- Lepiej nie rozmawiajmy z nikim o tej gazecie. Przekaże później ojcu. Powinniśmy ją zabezpieczyć w razie gdyby ktoś z Ministerstwa chciał ją zweryfikować. - wolał nie robić szumu wokół tej gazety. Jeżeli za dużo osób będzie wiedziała o tym papierze, coraz więcej plotek będzie mogło się pojawiać, a każda z nich była niebezpieczna.
Cygnus Black
Cygnus Black
Zawód : Pracownik Departamentu Międzynarodowej Współpracy
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
 Conquer your demons
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9221-cygnus-black https://www.morsmordre.net/t9227-canis#280549 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9236-skrytka-nr-2150#280921 https://www.morsmordre.net/t9228-cygnus-black#280550
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]16.02.21 16:52
-Nie do końca rozumiem, co kierowało tymi osobami…osobą? - powiedział cicho, nadal patrząc na wydanie “Proroka codziennego”. - Albo manewr. Albo pułapka. Albo jakaś zaszyfrowana wiadomość.
Nie, na pewno to nie był przypadek, że gazeta trafiła na próg ich domu.
-Możliwe, że sojusznik nie miał jak przekazać nam listu, żeby nie wzbudzić podejrzeń. A tak… udał, że wysyła gazetę do rebeliantów i wysłał ją do nas. Jeśli sam bym był w takiej sytuacji, to właśnie takie działania bym podjął.
Rigelowi zrobiło się nieprzyjemnie, jakby sam stał się tą dzielną osobą, która dla dobra sprawy, kraju i wszystkich czarodziejów ryzykowała własnym życiem, aby w tajemnicy przekazać im wiadomość. Ciekawe, czy przeżyła ten sprytny manewr? Czy ktoś zauważył, że sowa “przypadkiem” pomyliła adres.
-Przesłuchanie służby to chyba najlepsze co teraz możemy zrobić. Na pewno któreś z nich coś widziało. Cokolwiek…
Ciężko westchnął. Jeśli gazetę przyniosła wynajęta sowa, to cała sprawa jeszcze bardziej się komplikowała. Musieliby wtedy iść do miejsca, gdzie takie sowy są, dać łapówkę, wypytać, skojarzyć. Dużo roboty, całkiem ciekawej, ale zbyt czasochłonnej.
A co jeśli ta osoba potrzebuje pomocy?
Patrzył, jak starszy brat przekazuje adresy w liście do lorda Burke. To dobre wyjście. Im szybciej zaczną działać, tym większa szansa na pozytywne efekty.
-Tak…- Rigel pokiwał głową, zgadzając się ze słowami Cygnusa. - To dobry plan. Mogę schować ją w moim laboratorium. W końcu nawet służba tam nie zagląda. Chyba że ty, bracie, wolisz mieć ją pod ręką tak na wszelki wypadek? Może Ministerstwo zareaguje szybko?
Chciał jeszcze coś dodać o ojcu, jednak się powstrzymał. Martwił się o Polluxa i jego zdrowie, ale wiedział, że ta informacja wcześniej czy później powinna do niego trafić. W końcu to był “jego dom i jego zasady”.
-Co myślicie o tym? - otworzył gazetę w miejscu, gdzie był tekst o dzieciach. - Myślicie, że ci zdrajcy zabijają dzieci i próbują to zrzucić na nas - porządnych obywateli stolicy?
Zerknął na Aquilę pytająco, próbując tym samym dać znać, czy może powiedzieć bratu o liście, który znaleźli w nocy na mieście przed niecałym tygodniem.


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]17.02.21 19:00
Dlaczego październik nie mógł być spokojny? Ostatnie tygodnie zdawały się być koszmarem, a przecież jeszcze nie tak dawno mogła cieszyć się herbatą w towarzystwie przyjaciółki, kiedy jedynym dramatem zdawał się być brak weny. Teraz oddałaby wszystko za podobne problemy. Te jednak nawarstwiały się. Czy kiedykolwiek mogły się skończyć? Dobrze, że Cygnus wrócił, ale wolałaby by wszyscy bracia byli razem, by Alphard nigdy nie zginął i by wszystko w końcu było dobrze. W Aquili rosła frustracja, bezsilność. Nie miała pojęcia jak zatrzymać to koło rozpaczy, jak wyrwać się z tego wszystkiego i na zawsze żyć w szczęściu i spokoju.
- Jeśli chciał byśmy przeczytali ten potworny artykuł o Alphardzie, to po co wysyłał cały numer? Mógł wydrzeć te kłamstwa z gazety i wysłać jedynie je. A tymczasem...? - to wszystko przestało mieć sens i Cygnus miał rację. Byli po prostu głupi. - Spójrzcie jakie to ironiczne. Po zmroku atakował na ulicach bezbronnych obywateli (w tym młode damy) czarnomagicznymi zaklęciami - zaczęła czytać fragment artykułu. - To nie mogli być bezbronni obywatele, tylko brudne szlamy.
Zagryzła wewnętrzną skórę w policzkach, może nawet trochę za mocno, bo wnet poczuła metaliczny smak krwi rozlewający się po jamie ustnej. Była wściekła. Kompletnie wściekła. To już nie był nawet żal czy smutek albo gorycz. Z Black wylewały się emocje, kumulowane przez lata. Dość.
- Sojusznik przekazałby to do Ministerstwa albo bezpośrednio do Śmierciożerców... - pokręciła głową, nie do końca jednak pewna swoich racji. - Cygnus dopiero wrócił, a my Rigelu? My nie mieszaliśmy się w wojnę... Ja przynajmniej wolałam tego nie robić - ale juz nie wolę. - Gazeta pozostawiona pod drzwiami mogła wpaść w niepowołane ręce... Salazar jeden wie jak bardzo cieszę się, że to Marudek ją znalazł, a nie ktoś kto być może nawet teraz czai się przed naszym domem, obserwując każdy ruch - to nie mieściło się w głowie. Czyżby znów czuła strach?
Gdy Cygnus nakazał sowie lecieć do Durham, Aquila poczuła nieprzyjemne ukłucie w żołądku. Czy mogło chodzić o Craiga? Oczywiście, Burkowie pokłonili się Czarnemu Panu w Stonehenge, ale ten ród nie słynął z mieszania się w politykę, a przynajmniej nie na poziomie czysto dyplomatycznym. Więc wykorzystają lokacje... Zaatakują. Dobrze. Skoro brat zdecydował się wysłać list, było jasnym, że nie ma czasu do stracenia, a reagować należało szybko. To zresztą wydawało się być całkowicie logiczne. Punkty zbiórki wolontariuszek oraz schronienia dla plugawych mieszańców i mugoli można było przenieść, a to mogło stanowić kwestię może dnia, zależnie od tego jak wieloma pseudobohaterami dysponował Zakon Feniksa i Longbottom. Ci już nie raz udowodnili, że potrafią wykazać się niebywałą głupotą, jak chociażby ta dziewczyna na placu w trakcie egzekucji, która wpadła w wprost w ręce policji. Oby zdechła w tym Azkabanie. Black pozostawało jedynie trzymanie kciuków, by nie była to pułapka, zwykłe kłamstwo mające na celu zwabienie w te punkty popleczników Czarnego Pana.
- Zaatakujecie? - spytała starszego brata, unosząc brwi. - To może być zasadzka, ale jeśli nie... Trafilibyście na zbiorowisko szlam - to dobry pomysł, należało spróbować. - Polecisz tam z nimi? - miał rację, gazetę należało schować i być może nie mówić o tym ojcu, zanim sprawa się nie wyjaśni. Rigel na szczęście zaproponował ukrycie gazety w swoim laboratorium, tam właściwe nikt oprócz niego nie zaglądał. - Powinniśmy przesłuchać służbę teraz czy wstrzymać się do momentu gdy ojciec dowie się o tym piśmie? - spytała jeszcze patrząc na obydwu braci. - Celinie nie piśnie słowa jeśli tak jej rozkażę - zdrowie ojca było teraz najważniejsze, chociaż Aquila wcale nie czuła się dobrze odsuwając go w ten sposób od sprawy.
Na pewno jednak miał na głowie inne problemy, o wiele bardziej skomplikowane. Cygnus na pewno sobie poradzi. Prawda? Blackowie nie żyli długo, a Pollux Black niedługo miał przekroczyć mistyczną granicę 60 lat. Jego krew była krystalicznie czysta, tak samo zresztą jak reszty ich rodziny. To wiązało się z konsekwencjami.
- Cóż, wydawałoby się, że stosują zupełnie odwrotną politykę i bahanki by nie skrzywdzili, ale to równie dobrze mogą być kłamstwa - pokręciła głową. - Tych dzieci może tam nie być, Rigelu. I wiem, pamiętam o chłopcu, który był w liście, ale to wszystko ich propaganda. Policja pilnuje miasta, patrole chodzą po ulicach codziennie, by zapewnić nam spokój. Te wszystko po prostu... cuchnie - skomentowała krótko. Dzieci zabijane przez Zakon? Czy to miało sens?[/b]



Może nic tam nie będzie. może to tylko fantazja. Potrzeba poszukiwania, która mnie wzmacnia. Potrzeba mi tego by wzrastać.
Aquila Black
Aquila Black
Zawód : badaczka historii, filantropka
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Czas znika, mija przeszłość, wiek niezwrotnie bieży,
A występków szkaradność lub cnoty przykłady,
Te obrzydłe, te święte zostawują ślady.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8834-aquila-black https://www.morsmordre.net/t8844-sunshine https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t8846-skrytka-bankowa-nr-2087 https://www.morsmordre.net/t8845-aquila-black
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]29.05.21 13:26
Cygnus nie musiał się długo zastanawiać na to gazetą. Oczywiście brał wiele scenariuszy pod uwagę, lecz widział w tym ogromną szansę. Szansę, której nie mógł przepuścić i trzeba było ją wykorzystać w stu procentach.
- Istnieje za dużo możliwości, kto mógł wysłać do gazetę. - przemówił spokojnie i poważnie, biorąc górę nad konwersacją. - Jeżeli był to szpieg to nie powinniśmy się nim przejmować. Jeżeli był głupcem za pewne już nie żyje, jeżeli jest inteligentny to być może dalej działa za linią wroga. - dlaczego Cygnus tak pomyślał? Doszedł do tych wniosków bardzo szybko. Wiedział że nikt z Blacków nie miał swojej wtyki w Zakonie, więc jeżeli szpieg przez przypadek wysłał im gazetę to za pewne już wpadł w ich łapy i nic z tym nie zrobią. Mógłby być jednak naprawdę przebiegły wysyłając gazetę pod pretekstem obrazy autorytetu Blacków, przez przypadek dając lokalizacje posterunków wroga. Bardzo sprytna zagrywka, ciężka do zweryfikowania. Oczywiście już nikt z Zakonu by mu nie zaufał, ale oszczędziłby swoje życie, lecz czy Cygnus wierzył w scenariusz ze szpiegiem? Nie. Były bardziej realne możliwości.
- Gazetą się zajmę. Zabezpieczę ją i skontaktuje z Ministerstwem. - w tym też widział okazje. Dostarczenie takiego dowodu przez Blacków podbuduje ich pozycje w Ministerstwie, a Cygnusa na scenie politycznej. Miał zamiar to jak najlepiej rozegrać. Musiał być jeszcze bardziej przekonującym dyplomatą jak nigdy, aby nie wzięto go za zdrajcę, który dostał proroka codziennego bo sympatyzuje z Zakonem.
- Trwa wojna, ludzie w niej giną. Oni użyją wszystkiego aby się nas pozbyć. Nie ma ani jednego słowa o tym jak sami mordują naszych sprzymierzeńców, jak pozwalają mugolom korzystać z ich śmiercionośnych broni. Nie możemy popadać ich propagandzie. Zrobią wszystko, aby przekonać społeczeństwo o tym, że to my jesteśmy tymi złymi. - powiedział kilka słów, aby podnieść rodzeństwo na duchu, aby nie przejmowali się słowami z tej gazety. Nie ma najmniejszego sensu robić szum o takie zabobony i jawną manipulacje.
- Pewnie tak. - odpowiedział i spojrzał na Aquelie. - Nie wykluczam że jest to pułapka, ale i tak musimy zareagować. To zbyt duża okazja strategiczna, aby ją przepaści. Możemy zadać ogromny cios rebeliantom, ale trzeba działać szybko. - dodał cały czas spoglądając na siostrę. - Polecę. - musiał tam polecieć. Nie mógł darować takiej zniewagi rodziny, która została rzucona przez Zakon, a także musiał oczyścić się, że nie wrzuca nikogo w pułapkę, bo sam idzie na polowanie.
- Przesłuchania zostawiam wam. - nie mógł się rozdwoić, zwłaszcza że nie było go przez bardzo długi czas. Oni znali ten dom lepiej od niego i będą dokładnie wiedzieli co robić. Cygnus w końcu usiadł na swoim fotelu.
- Historia już to nam to uświadomiła. Mugole często zabijali dzieci, zwłaszcza gdy odkrywali że posiadają unikalne zdolności magiczne. Mordowali bez opamiętania. Zapewne wrócili do swoich starych, średniowiecznych przyzwyczajeń. - w czasach wojennych ciężko jest stwierdzić co jest prawdą, a co nie. Dopiero zwycięzcy będą w stanie ustalić "jak było naprawdę", ponieważ wszyscy inni, który wiedzieli inaczej już nie będą żyć.
Cygnus Black
Cygnus Black
Zawód : Pracownik Departamentu Międzynarodowej Współpracy
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
 Conquer your demons
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9221-cygnus-black https://www.morsmordre.net/t9227-canis#280549 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9236-skrytka-nr-2150#280921 https://www.morsmordre.net/t9228-cygnus-black#280550
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]20.06.21 12:39
-Tych opcji jest tak dużo. Za dużo. - podsumował w końcu wszystkie te rozważania. - Możliwe, że to mogło być celowe działanie, aby nas zmylić i…
Z pewną odrazą w głosie dokończył.
-Pastwić się nad nami.
Odprowadził wzrokiem odlatującą sowę, nadal głowią się nad całą sytuacją. Jakby ktoś dał mu łamigłówkę, która wyraźnie była wybrakowana, ponieważ nic do siebie nie pasowało i zwyczajnie nie mogło łączyć się w jedną logiczną całość. Czarodziej wiedział, że nic tu nie ma sensu, ale nie mógł przestać tego analizować. Może faktycznie Aquila ma rację i to była pułapka?
-Potrzebujesz jakichś eliksirów? - spojrzał pytająco na brata, zamierzając tym sam przekazać to, jak bardzo się o niego martwi. Chciałby go poprosić, żeby tam nie szedł i pozwolił, aby ktoś nieszlachetny się tym zajął, lecz Cygnus zadeklarował już wcześniej swoją gotowość pełnego i oddanego służenia sprawie - czynami również.
-Wolałbym mieć pewność, że wyjdziesz z tego cało i wrócisz bezpiecznie do domu. Wystarczy nam już…
Śmierci w rodzinie.
Nie wypowiedział tego na głos, ale był pewien, że i brat i siostra doskonale zdawali sobie sprawę z tego, co ma na myśli. Może za bardzo panikował, niepotrzebnie, nawet w taki niewinny sposób, kwestionował umiejętności Cygnusa, ale jak pokazały ostatnie wydarzenia, nawet najbardziej wyszkolony czarodziej mógł zginąć. Nigdy nie wiadomo przecież, co zastaną tam na miejscu.
-Porozmawiamy ze służbą. - powiedział cicho. Nie był pewien, czy to cokolwiek da, ale warto było zająć się także i tym tropem, chociażby dla zajęcia głowy czymś innym... Tak mogłoby być dla młodego lorda Blacka zdrowiej, ponieważ cały czas myślami wracał do przeklętego tekst artykułu o ginących dzieciach.
-Mam nadzieję, że to tylko głupie kłamstwa. Ale obawiam się, że mogli już sięgnąć i do… takich rozwiązań. Jeśli tak bardzo kochają mugoli. Przecież to takie proste. - zaśmiał się nerwowo - Takie proste, zabić bezbronne dziecko i rozpowiadać, że zrobił to ktoś z Ministerstwa. Jak nisko trzeba upaść, żeby w ogóle posunąć się do czegoś takiego?
Rigel czuł, że musi zrobić cokolwiek. Nie mógł pozwolić, aby w Londynie - ich mieście i w ogóle w kraju, dochodziło do takich okropieństw.


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]20.06.21 13:05
Odsunęła się nieco do tyłu na słowa Rigela. Pastwić się nad nimi? A więc taki był ich cel? Wściekłość przejawiała się w piekących wnętrzach dłoni, szybszym biciu serca, czy małej żyłce, która niewidocznie pulsowała teraz na szyi Aquili. Pastwić się? Och, to do nich takie podobne. Wlepiła więc sarnie spojrzenie najpierw w najstarszego brata, wypatrując, co on ma do powiedzenia na ten temat, a potem w młodszego. Brakowało pośród nich tylko jednej osoby, tylko jednego spojrzenia. Równie władczego co wzrok Cygnusa i równie zagubionego co wzrok Rigela. Łączącego wszystko dookoła w spójną całość. A teraz? Teraz zostali sami, tkwiąc w gabinecie, wpatrując się w pisemko, które nigdy nie powinno powstać. - Nie złamiemy się przez to - wskazała na gazetę. - Aby się pastwić trzeba mieć przewagę, a oni chwytają się brzytwy - a przynajmniej tak widziała Zakon Feniksa. Dzieci we mgle, które już dawno przegrały wojnę, ale wciąż nie potrafiły dopuścić do siebie tej myśli, zostając wariatami, którzy sami nie wiedzą, co czynią. Sprawa była już dla nich przegrana i kiedyś musieli to zrozumieć, a pastwić się mogli nad mrówkami w parku, nie nad szlachetnym i starożytnym rodem Blacków. Kiwnęła jeszcze głową na słowa Cygnusa, że ten zabezpieczy gazetę. Tak należało zrobić, nie powinna nigdy wpaść w niepowołane ręce, jednak teraz należało im działać szybko. O wiele szybciej niż by chcieli. Brat nie miał czasu się przygotować, a widziała, że musiał niedługo iść, o ile zamierzali złapać te perfidne szlamy. Miał rację. Trwała wojna, ginęli w niej ludzie, zginął w niej Alphard. Wzdrygnęła się na jego słowa, które brzmiały wręcz niczym groźba. Mugole stanowili potężne zagrożenie i doskonale o tym wiedzieli. Nie bez powodu Cygnus zabronił jej opuszczać dom samodzielnie wieczorami. Wiedziała dlaczego, wszystko układało się w spójną całość. - Perfidni kłamcy zrobią wszystko, aby wyniszczyć prawo. Historia zna takie przypadki, a rewolucja pożera swoje dzieci. Zaburzyli naturalny porządek, w którym to my, czarodzieje, stoimy ponad wszystkim innym na tym świecie, a teraz muszą ponieść za to karę - o ile łatwiej byłoby gdyby po prostu się na nią zgodzili. - A kto im uwierzy? Ta garstka ludzi z półwyspu kornwalijskiego, z których tacy czarodzieje jak z biedaczki dama? - prychnęła pod nosem, siadając na jednej z kanap w gabinecie. Potrzebowała kawy, potrzebowała się ostudzić, orzeźwić umysł po tym wszystkim, po tej bombie, która teraz spadła na jej rodzinę. Wtem do jej uszu dopadły słowa Rigela. Wystarczy nam już... Wystarczy. Alphard był bohaterem, zginął jak bohater, ale wystarczy już tej śmierci. Mieli przecież inne obowiązki, przecież... Pojedyncza łza napłynęła do lewego oka, jednak szybko przetarła ją rękawem, nie pozwalając, aby ktokolwiek w pomieszczeniu ją dostrzegł. - Przesłuchamy - potwierdziła, wpatrując się w Rigela. Potem ustalą plan od kogo zacząć. - Niszczą nowe pokolenia. Wiedzą, że przegrali, więc chcą ich wykończyć - podsumowała tylko na temat zabijania tych niewinnych dzieci, o ile miały dobrą krew. - To całkowicie logiczne, a podobno... Oh, słyszałam, że są pośród nich nekromanci - ściszyła głos, niemal piekląc się w środku, że w ogóle musi o tym wspominać. Plotki jednak mogły okazać się prawdziwe, nawet jeśli nie pochodziły z pewnego źródła.



Może nic tam nie będzie. może to tylko fantazja. Potrzeba poszukiwania, która mnie wzmacnia. Potrzeba mi tego by wzrastać.
Aquila Black
Aquila Black
Zawód : badaczka historii, filantropka
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Czas znika, mija przeszłość, wiek niezwrotnie bieży,
A występków szkaradność lub cnoty przykłady,
Te obrzydłe, te święte zostawują ślady.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8834-aquila-black https://www.morsmordre.net/t8844-sunshine https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t8846-skrytka-bankowa-nr-2087 https://www.morsmordre.net/t8845-aquila-black
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]01.08.21 15:52
Sytuacja z gazetą była bardzie nie fajna. U każdego Blacka wywołała emocje, przywróciła żal i ból. Cygnus też to odczuł, lecz nie na taką skalę. On widział w tej gazecie, a raczej w głupocie zdrajców szansę, której nie mógł nie wykorzystać. Był politykiem, a co ważniejsze arystokratą, musiał czyjąś głupotę wykorzystać w stu procentach.
- Nie, nie potrzebuje, dziękuje. Raczej nie będę na pierwszej linii. - odpowiedział bratu. Miał zamiar wziąć udział w atakach na miejscówki, ponieważ był naprawdę wkurzony. Chciał się zemścić i rozładować złość, ale także zbić trochę śmietanki, bo raczej to będzie przyciśnięcie Zakonu. Jeżeli się połapali z tym co zrobili powinien już być u nich chaos podczas ewakuacji.
- Wrócę. Nie mam zamiaru ryzykować niepotrzebnie, poza tym będę otoczony świetnymi czarodziejami, którzy potrafią walczyć. - Cygnus umiał w pojedynki, lecz nigdy nie brał udziału w wojnie. Nie miał doświadczenia, ale mu to nie przeszkadzało. Znał siebie doskonale i jeżeli zrobiłoby się za gorąco to taktycznie by się wycofał. Uważał, że jego życie jest o dużo więcej warte, w końcu wśród popleczników Czarnego Pana nie było zbyt wielu polityków. Najstarszy Black zawsze starał się stać bezcennym pracownikiem Ministerstwa, tylko w ten sposób można zajść gdzieś wyżej. Jeżeli wysoko postawieni zobaczą, że jakiś pracownik się wyróżnia na tle innych i jest w stanie dokonać większych czynów będą go faworyzować. Cygnus musi się kimś takim stać.
- Nie obchodzi mnie czy to prawda czy nie. To nie to jest teraz najważniejsze. - totalnie nie obchodziły go te plotki o tym iż Alphard mógł mordować dzieci. Miał to gdzieś. Teraz jak już nie żyje nie mógł się nawet obronić od tych zarzutów, więc Najstarszy brat z góry zakłada iż to co jest mówione po jego śmierci jest czystym kłamstwem i propagandą. Nikt nie będzie szargał pamięci jego brata.
- Mogę wam tylko obiecać że zapłacą za to. Może nie dorwiemy tego kto wypuścił ten artykuł, ale ktoś z nich za to zapłaci. Zakon odczuje swoją głupotę i karma do nich powróci ze zdwojoną siłą. - powiedział poważnym tonem spoglądając raz to na siostrę, raz na brata.
Cygnus Black
Cygnus Black
Zawód : Pracownik Departamentu Międzynarodowej Współpracy
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
 Conquer your demons
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9221-cygnus-black https://www.morsmordre.net/t9227-canis#280549 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9236-skrytka-nr-2150#280921 https://www.morsmordre.net/t9228-cygnus-black#280550
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]01.08.21 21:29
Ich rodzina zawsze była silna. Na przestrzeni lat nie złamały ich ciosy ze strony wrogich rodów, zawistników i innych przeciwników - politycznych i nie tylko. Dumnie wyprostowani kroczyli do przodu mimo przeciwności losu.
Tym bardziej nie złamią ich brednie, wypisywane w jakiś gazetach dla rebeliantów. Krzywdzące słowa o bracie były bolesne, nieprzyjemne. Coś jak wyjątkowo irytująca drzazga, co utkwiła w ręku… Ale nic więcej.
-Tylko tamta garstka im uwierzy. Oni uwierzą we wszystko, w końcu ich umysły już dawno zostały zatrute. - powiedział cicho, z pewną nutą rezygnacji. Bolała go głupota innych, to uczucie było wręcz namacalne.
Zapewnienia starszego brata odrobinę go uspokoiły, chociaż nie był gotów wypuszczać go bez przygotowania. Może i nie pójdzie na misje do tajemnego starożytnego miejsca, i nie będzie oddawać własnego życia za kogokolwiek, z kim tam będzie - jego brat w końcu umiał dbać stan własnej skóry, niestety po wrogu można było spodziewać się wszystkiego.
-Rozumiem, jednak zapakuję ci jakieś lecznicze eliksiry… tak na wszelki wypadek. Najwyżej podzielisz się z towarzyszami, jeśli zostaną ranni. - w takich momentach brzmiał jak ich matka, a nawet przypominał ją czymś w mowie ciała. - Przezorny, zawsze ubezpieczony, bracie.
Już dziś czekała ich ciężka praca. Należało brać się za rozmowy ze służbą najszybciej jak tylko można, żeby żaden ważny szczegół nie zatarł się z czasem w ich pamięci. A na dodatek zrobić to na tyle dyskretnie, na ile się da.
-Może zabierzmy się za przesłuchania od razu po herbacie? Kiedy rodzice wyjdą na tradycyjny spacer do parku? - zaproponował Aquili. Lepiej było nie niepokoić rodzicieli od razu, a dać im nabrać sił po pogrzebie.
-Jak to nekromanci? - Rigel zrobił ogromne oczy. - Obrzydliwe. Ale tego również się można było po nich spodziewać.
Na słowa Cygnusa lekko się uśmiechnął. Za wszystkie swoje przewinienia, ci wszyscy ludzie w następnym życiu powinni zostać kamieniami, o ile starożytni mędrcy mają rację i reinkarnacja istnieje. Niestety, tego nie wie nikt. Ale na razie można ich ukarać jeszcze w tym życiu.
-Sprawiedliwie.


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]05.08.21 11:06
Choć cierpliwości i oddania rodzinie miała sporo, tak świadomość, że brat nie stanie na pierwszej linii pozwalała odetchnąć. Należało reagować, to było jasne, ale nie tęskniła wcale za kolejnym portretem na Grimmauld Place, wolała Cygnusa całego i zdrowego, zwłaszcza, że niedawno dopiero wrócił na stałe do domu. Obserwowała więc jeden ze swoich wzorów, kiedy wspominał, że nie miało znaczenia, czy to wszystko to prawda, czy też nie. Kiwała głową. Aquila nie radziła sobie jeszcze do końca z tym wszystkim, nieważne jak bardzo mocno tego chciała. Wciąż pogrążona w rozpaczy, symulująca własną siłę, nie mogła przecież zatrzymać się teraz i rozpłakać. Perfidni kłamcy w Proroku Codziennym musieli ponieść karę i tylko to się liczyło. Nieważne co robił Alphard, z pewnością robił to dla rodziny, dla szlachetnego i starożytnego rodu Black. Choćby miał mury głową rozbijać, był przecież bohaterem. - Tak, Rigelu - potwierdziła. - Musimy to zrobić jak najszybciej. Przecież służba jest nam wierna - odpowiedziała miękko, nie spodziewając się nawet, by mogło być inaczej. Musieli coś widzieć. - Czuję się źle nie informując ojca o tym wszystkim - powiedziała już bardziej do siebie, niż w eter. Decyzja jednak została podjęta przez Cygnusa i nie zamierzała się z nią sprzeczać. Na pewno wiedział, co robi, był w końcu starszym bratem, wystarczająco doświadczonym, aby oszczędzić ojcu, tego czego nie potrzebował. - Niech cała rebelia upadnie - wypowiedziała jeszcze głośno, przesiąknięta złością na całą tę sytuację. Chodziło przecież o Alpharda, nie mogli pozwolić sobie, aby odpuścić. Żaden talent nie mógł zostać zmarnowany, a przyszłość miała jawić się w jasnych barwach, gdy też będą wciąż rosnąć w siłę. - Wierzę, że dorwiecie człowieka, który to stworzył - wskazała na gazetę palcem. Powinien ponieść wszystkie konsekwencje tego świata, sczeznąć w piekle za te parszywe kłamstwa. - Tak słyszałam, podobno - dopowiedziała jeszcze, choć nie miało już znaczenia, że była to zaledwie plotka. - Raczej nie usłyszysz tego na drogich salonach, powiedziała mi to Celine. Podobno cały port aż huczy na ten temat - przewróciła nieco oczami, zaciskając mocniej usta. Nie miało to dla niej teraz znaczenia, czy byli nekromantami, czy nie. Liczyło się tylko to, jak wielkimi hipokrytami byli. W końcu nawet jeśli w trakcie wojny były ofiary, to były to ofiary słuszne. Rebelia zaś zabijała niewinnych. Wybijali dobrych czarodziejów, tak jakby obcowali z psami. Cóż za niesprawiedliwość.

zt



Może nic tam nie będzie. może to tylko fantazja. Potrzeba poszukiwania, która mnie wzmacnia. Potrzeba mi tego by wzrastać.
Aquila Black
Aquila Black
Zawód : badaczka historii, filantropka
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Czas znika, mija przeszłość, wiek niezwrotnie bieży,
A występków szkaradność lub cnoty przykłady,
Te obrzydłe, te święte zostawują ślady.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8834-aquila-black https://www.morsmordre.net/t8844-sunshine https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t8846-skrytka-bankowa-nr-2087 https://www.morsmordre.net/t8845-aquila-black
Re: Korytarz na II piętrze [odnośnik]07.08.21 15:57
Rigel również nie czuł się dobrze z tym, zachowując tajemnice gazety dla ich wąskiego grona, oczywiście, wcześniej przekazując wszystkie kluczowe informacje dalej - do Rycerzy Walpurgii. Rodzice wcześniej czy później na pewno dowiedzą się o całej sprawie, ale może uda się z tym poczekać do momentu, aż ochłoną po pogrzebie. Widać było, jak ciężko to znoszą, szczególnie ich matka. Na samą myśl, że ta delikatna i kochająca kobieta, która chyba już tylko resztkami sił trzymała się, by się nie złamać, natrafiły na ten obrzydliwy artykuł, młodszemu z synów Black robiło się słabo.
Przecież to by ją zabiło. - pomyślał, czując ostre i bolesne ukłucie w sercu.
-Jeszcze im wszystko opowiemy, siostro. Po prostu… dajmy im odpocząć od trosk. Im też jest bardzo trudno, a są już w takim wieku, że trzeba o nich dbać… odrobinę bardziej. - specjalnie użył liczby mnogiej, żeby złagodzić swoją wypowiedź, która przede wszystkim dotyczyła ich ojca. Blackowie nie żyli długa, a ich nestor powoli zbliżał się do tego wieku, kiedy powoli należało godzić się ze świadomością, że już niedługo ich opuści. Ale nie trzeba było robić tego dziś. Już wystarczy im trudnych pożegnań.
Troska o innych pomagała Rigelowi trwać i działać, a gniew, który poczuł, czytając gazetę i rozmawiając z rodzeństwem, tylko bardziej go napędzał, aby coś zmienić. Chronić tych najsłabszych, walczyć z niesprawiedliwością i manipulacją, jakie szerzyli rebelianci. A jeśli w ich szeregach byli obrzydliwi nekromanci - to tym bardziej.
-Zróbcie, co należy i uważajcie na siebie. Po tych parszywcach można się spodziewać naprawdę wszystkiego. - powiedział, zaciskając lekko drżące dłonie w pięści. Smutek, gniew i inne nagromadzone emocje, że mięśnie i stawy, osłabione powoli rozwijającą się chorobą genetyczną oraz ostatnimi ciężkimi wydarzeniami, zaczęły dawać mu się boleśnie we znaki. Potrzebował odpocząć, poleżeć w gorącej wodzie, wdychając przyjemny zapach aromatyzowanej olejkami soli. Odpędzić ciemne jak chmury gradowe myśli. Ale jeszcze nie teraz.
Najpierw obowiązki - potem przyjemności.

/zt


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Korytarz na II piętrze
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach