Wydarzenia


Ekipa forum
Alphard Black
AutorWiadomość
Alphard Black [odnośnik]14.01.18 23:14
1. Na start banalnie - jaki jest ulubiony kolor Twojej postaci?
Kolor atramentowy jest jego ulubionym. Ciemny odcień niebieskiego, któremu nawet blisko do czerni, lecz czernią nie jest. Może to wynikać z tego, że do samego atramentu ma wielką słabość. Lubi siadywać nad pergaminem, nanosić na tenże własne myśli, spisywać je z pomocą pióra, którego końcówkę moczy w kałamarzu. Upodobanie tego konkretnego koloru przez Alpharda można poddać również psychoanalizie. Skoro nie czuje się dostatecznie Blackiem, podświadomość nie pozwala mu najbardziej ukochać czerni, lecz nakazuje za ulubiony kolor uznać ten bliski czerni.
2. Wykonaj "w imieniu" swojej postaci test MBTI. Jaki otrzymałeś wynik? Czy się z nim zgadzasz? Dlaczego?
Logik.
„Ucz się od dnia wczorajszego, żyj dniem dzisiejszym i miej nadzieję na jutro. Najważniejsze to nigdy nie przestać pytać.” – Albert Einstein

Alphard marzy o tym, aby wreszcie mógł przestać pytać. O wiele bardziej wolałby nie mieć żadnych wątpliwości, żeby nie nękały go kolejne absurdalne pomysły dotyczące tego, na czym społeczność czarodziejska stoi. Jest człowiekiem wątpiącym i jeśli już w coś wierzy, to tylko w to, że ciągłe zwątpienie doprowadzi kiedyś do jego upadku. Mimo to wciąż pozostaje logikiem, dla niego to boleśnie prawdziwy fakt.
fragment:
Alphard kwestionuje wszystko, lecz nigdy nie czyni tego na głos, zaś swe własne uwagi zawsze wypowiada w sposób niezwykle ogólnikowy. Do wszelkich zagadnień stara się podchodzić z należytym dystansem, próbuje rozgryźć każdy najmniejszy aspekt, rozbiera na czynniki pierwsze cały problem i poddaje głębokiej analizie. Łatwo więc wykrywa wszelkie błędy, również te w rozumowaniu innych. Choć odnajduje rozwiązania dla sytuacji, sam nie ma śmiałości wprowadzania ich w życie.  Jest niewątpliwie typem myśliciela, a przez jego głowę przemyka miliony pomysłów w ciągu dnia.
fragment:
Nie potrafi do końca zrozumieć innych ludzi. Oczywiście, łatwo przychodzi mu analizowanie ich działań, a raczej motywów za nimi stojących, jednocześnie cała emocjonalność go przeraża. Najbardziej nie znosi swojej własnej emocjonalności – nagłych wybuchów, wahań nastroju, impulsywności, która przyćmiewa rozsądek. Z tego właśnie powodu otwiera się tylko przed nielicznymi, bo niewielu osobom prawdziwie ufa.
fragment:
Wyróżnia się w towarzystwie swoim zachowaniem. Choć przeważnie przestrzega szlacheckiej etykiety, w głębi duszy ma ją za nic, co mimo wszystko jest zauważalne w sposobie, w jaki wypowiada wyuczone formułki grzecznościowe czy wykonuje drobne gesty. Ceni sobie jednak odwagę innych do swobodnego wyrażania siebie.
Zdecydowanie zgadzam się z wynikiem testu, uważam, że znakomicie odzwierciedla on charakter Alpharda.

3. Jakie marzenie miała Twoja postać w dzieciństwie? Jak widziała swoją przyszłość?
Już od dziecka wiedział, że nie może poddawać się mrzonkom i musi myśleć o przyszłości, w której będzie godnie reprezentował szlachetny i starożytny ród Blacków. Oczywiście, w głębi duszy marzyło mu się zostanie pałkarzem światowej klasy, najlepiej w ulubionej drużynie Jastrzębi z Falmouth. Raz na jakiś czas śnił o dalekich podróżach, odkrywaniu nowych rodzajów roślin czy nieopisanych jeszcze przez nikogo magicznych istot. Gdy już początkowy entuzjazm wygasał i myślami wracał do rzeczywistości, jego przyszłość zdawała się ogromnym ciężarem w postaci sprostania oczekiwaniom rodziny niż pięknym przywilejem żywych, którzy czegoś wielkiego mogą dokonać.
4. Jak wyglądało pierwsze zauroczenie Twojej postaci? Jeżeli jeszcze nie miało miejsca - jak myślisz, jak będzie wyglądać?
Zakochał się na swoim szóstym roku nauki w Hogwarcie. Napotykał na tę osobę wiele razy w zamkowych korytarzach, może kiedyś zamienił kilka słów, lecz w innym świetle ujrzał ją, gdy siedziała zaczytana nad grubą księgą w bibliotece. Po raz pierwszy widział jak czyta i to z tak ogromnym zacięciem, niezwykłą ekspresją na twarzy. Do dziś żałuje, że nie ujrzał tytułu książki, aby sprawdzić, cóż takiego się w niej kryło, że aż wywołała rozbawienie, a zaraz potem bezbrzeżne oburzenie. Niezwykle wzmagał się przed tym uczuciem, ponieważ z góry było skazane na porażkę. Jego afekt każdy uznałby za haniebny. Nigdy nikomu nie powiedział o tym zauroczeniu. Już dawno sobie wmówił, że to nie było nic specjalnego, a tylko krótkie zaćmienie umysłu.
5. Co o Twojej postaci mówi jej różdżka i w jaki sposób objawiają się u niej te cechy charakteru?
Alphard posługuje się różdżką trzynastocalową, giętką, wykonaną z drewna daglezji i rdzeniem z pazura garborga.
daglezja:
Drewno jego różdżki bardzo dobrze odzwierciedla jego charakter. Nie można odmówić mu inteligencji, lecz bywa, że nad rozsądkiem przeważają uczucia. Z całą pewnością jest rozchwiany emocjonalnie. Wahania nastrojów, popadanie z euforii w apatię, ze stanu pobudzenia w kompletny marazm.
pazur garborga:
Rozchwianie emocjonalne sprawia, że Alphard czasem nie kontroluje swoich zachowań. Bywa uparty, niekiedy zdarza mu się skupiać uwagę na jednym przedsięwzięciu, co może podchodzić pod obsesję. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że zemsta stanie się kiedyś jego największą obsesją, jeśli ktoś zrani do dotkliwie i niezmiernie. Na chwilę obecną nie uznaję go za człowieka mściwego. Rdzeń różdżki opisuje jego naturę całkiem dobrze.

6. Czy Twoja postać wciąż posiada swoją pierwszą różdżkę? Jeżeli nie - w jakich okolicznościach ją straciła? Jeżeli tak - czy ma do niej sentyment?
Wciąż dzierży w swej dłoni pierwszą różdżkę i ma do niej ogromny sentyment, w końcu wybrała jego spośród wszystkich i idealnie odpowiada na jego potrzeby. Nie wyobraża sobie jej utraty. Dla niego różdżka nie jest jedynie narzędziem, przedłużeniem ręki zaledwie, jest częścią jego osoby.
7. Psidwak czy kuguchar?
Kuguchar. Newt Skamander opisuje kuguchary jako inteligentne, niezależne i czasem agresywne stworzenia, co przekonuje Alpharda do uznania ich wyższości nad psidwakami.
8. Czy bogin Twojej postaci ulegał zmianom na przestrzeni lat? Jeżeli tak - dlaczego? Jakie wcześniej przyjmował formy?
W dzieciństwie nie spotkał zbyt wielu rzeczy, których mógł się obawiać, więc jego bogin był szkaradnym stworzeniem – potworem spod łóżka, którego wizerunek dyktowała dziecięca wyobraźnia. Dopiero w latach szkolnych, a dokładnie to na piątym roku nauki, gdy ujawniły się jego gwałtowne zmiany nastrojów, co wywołało niezadowolenie jego krewnych, bogin przybrał postać odwracających się do niego plecami bliskich. Niezwykle mu zależy na aprobacie rodziny, zatem najbardziej przeraża go wizja świadomego odrzucenia ze strony najbliższych, wypalenie jego wizerunku z rodowego gobelinu przedstawiającego drzewo genealogiczne całego rodu.
9. W jaki sposób Twoja postać odreagowuje stres?
Na bardzo stresujące czynniki reaguje agresją. Rzuca zaklęcie, chwyta za pierwszy lepszy przedmiot znajdujący się pod ręką i ciska nim o ścianę. Pojedynki czarodziejów to dla niego idealna metoda na odreagowanie nawarstwionych przez dłuższy czas emocji. Czasami, gdy stres wywołuje gonitwa myśli, mocno natarczywych i niepokojących, chwyta za pióro i wypisuje na pergaminie niepokojące słowa, a potem rzuca swe wypociny w płomienie buchające w kominku.
10. Twoja postać jest skowronkiem - lubi wcześnie wstawać i zasypiać, czy sową - późno chodzi spać i późno wstaje?
Jest to zależne od tego, w jakim stanie obecnie się znajduje – czy trwa w apatii, czy też czuje w sobie chęć do działania. Gdy męczy go zły nastrój, najchętniej nie opuszczałby łóżka. Przeleżałby cały dzień, a potem zasnął z powrotem po nastaniu kolejnej nocy. Kiedy roznosi go energia, wstaje z rana i kładzie się wcześnie, ewidentnie zmęczony intensywnością wszystkich swoich działań za dnia.
11. Jak Twoja postać reaguje na krytykę - zarówno ze strony nieznajomych, jak i bliskich osób?
Ceni sobie szczerość u innych, jednak na tę bezwzględną jest w stanie pozwalać tylko najbliższym. Jeśli ich krytyka jest konstruktywna, bierze ją sobie do serca, nawet jeśli udaje, że przyjął ją z przymrużeniem oka i wrednym uśmieszkiem. Na krytykę ze strony ojca zawsze pokornieje, opuszcza ramiona i po końcu tyrady kiwa głową, bo dobrze wie, że rodzic nie wybaczyłby żadnego przejawu niesubordynacji. Opinie obcych osób kompletnie go nie interesują. Przyzwyczaił się już do nieprzychylnych komentarzy wypowiadanych zarówno za jego plecami, jak i prosto w twarz.
12. Jakie jest ulubione miejsce Twojej postaci i dlaczego?
Rodowa biblioteka Blacków w domu na Grimmauld Place 12. W miejscu tym unosi się zapach drewna, wiekowych ksiąg, powietrze zdaje się być przesycone magią płynącą ze znajdujących się w środku artefaktów, wręcz naelektryzowane.  Jako dziecko chętnie przechadzał się po krętych korytarzykach, jakie tworzyły wysokie regały, opuszkami palców sunąc po grzbietach grubych tomiszczy. Do dziś zdarza mu się zabierać ze sobą do biblioteki gruby koc i poduszkę, aby stworzyć sobie ciepłe legowisko na krańcu jednego z korytarzyków, gdzie w spokoju mógłby oddać się lekturze.
Uwielbia również londyńskie ulice, ma do nich ogromną słabość. Przechadza się po nich w deszczu, spojrzeniem sunie po starych kamienicach, zagląda w ślepe uliczki. W sumie to lubi wszystkie większe aglomeracje, ponieważ często odzwierciedlają ludzką mentalność.

13. Czy Twoja postać ma jakieś rytuały - coś, co robi każdego dnia, np. przed wyjściem z domu lub pójściem spać? Jakie?
Wieczorami lubi przesiadywać we własnym gabinecie, gdzie dokonuje wszelkich zapisków, bądź raczy się dobrymi trunkami wpatrzony w płomienie tańczące w kominku. Nocami, gdy już leży w łóżku, próbuje przez zaśnięciem uporządkować wszystkie myśli, aby oczyścić umysł z resztek mijającego dnia. Przez ten mały rytuał zaśnięcie zajmuje mu całe wieki, o ile nie jest zmęczony, co w jego przypadku zawsze przyspiesza zapadnięcie w sen.
14. Co przyczyniło się do tego, że Twoja postać posiada takie a nie inne poglądy polityczne?
Doprawdy, ciężko określić poglądy polityczne Alpharda, a wszystko przez jego rozdarcie w tej materii. Pochodzenie wymusza jednak na nim wspieranie czystokrwistych ideałów, które wpojono mu już w dzieciństwie. Z jednej strony dostrzega nieudolność Brytyjskiego Ministerstwa Magii, uznaje, iż stagnacja doprowadza do zepsucia, z drugiej zaś nie chce zmieniać tego stanu rzeczy przemocą. Ale co, jeśli to jedyne rozwiązanie problemu – przejęcie władzy siłą i wprowadzenie nowych porządków, które uzdrowią czarodziejską społeczność? Od zawsze irytowała go ignorancja mugolaków wobec tradycji czarodziejskiego świata, jednak nie wierzy, aby zaszczytu władania magią dostąpili bez przyczyny. Zamiast po prostu ich wyżynać, nie lepiej zastosować indoktrynację po przekroczeniu przez nich murów Hogwartu, aby przyuczyć do obowiązujących zwyczajów w świecie, do którego wstępują?
15. Dlaczego amortencja Twojej postaci ma akurat taki zapach?
Zapach kwitnących lip oczarował go już w dzieciństwie. Wspinał się po nich i wreszcie oddychał pełną piersią skryty w zielonej koronie. Potem nadeszły kolejne zapachy. Na ostrą woń rdzy natknął się podczas swej małej wycieczki do wnętrza wieży zegarowej znajdującej się w Hogwarcie. Spędził w niej wiele chwil na czytaniu książek, pisaniu wyważonych listów do rodziców, ćwiczeniu ruchów różdżki do zaklęć. Deszcz oczyszcza, a jego zapach jest odświeżający, uderza w nozdrza. Pierwszy pocałunek przeżył na deszczu. Zmókł do ostatniej suchej nitki, jednak muśnięcie drugich ust o jego własne rozgrzało go całkowicie, przez co zapomniał o sztywnych z zimna knykciach.
16. Czy Twoja postać dobrze wspomina szkołę? Dlaczego? Jeżeli była uczniem Hogwartu lub Beauxbatons - czy uważała, że pasuje do swojego domu?
Hogwart był dla niego drugim domem, w którym zostawił cząstkę siebie. Niekiedy wraca wspomnieniami do szkolnych lat i uśmiecha się z rozrzewnieniem. Zamek był dla niego oazą, miejscem, gdzie udało mu się wywalczyć odrobinę wolności. Mógł rozwijać w pełni swobodnie swoją wielką miłość do Quidditcha, póki nie rzutowało to na jego ocenach. To w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie nawiązał wiele znajomości, w tym kilka przyjaźni, spotkało go pierwsze zauroczenie. Czasami miewał wątpliwości co do decyzji Tiary odnośnie przydzielenia go do Slytherinu, jednak to była dobra decyzja. Żaden Black nie zostałby miło powitany w innym domu, zaś to konkretne nazwisko wśród Ślizgonów działało niczym immunitet zapewniający nietykalność cielesną, jak i obronę zbiorową jego osoby przed osobami z innych domów.
17. Jak w mimice Twojej postaci odbija się jej zażenowanie?
Wiele zależy od tego kto i w jaki sposób  zażenowanie w nim wzbudził. W przypadku dyskutowania o rzeczach intymnych z osobami bliskim jego twarz jest w stanie oblać się czerwienią. Wytknięcie mu błędu przez osobę obcą lub przez niego nielubianą, co również może wzbudzić zażenowanie, ale wymieszane z oburzeniem, sprawi, że mocno zaciśnie usta, ściągnie gniewnie brwi, i zgromi spojrzeniem bezczelną osobę.
18. Czy Twoja postać ma zwierzęta? Czy miała je w przeszłości? Jeżeli tak - jakie? Jaki jest jej stosunek do zwierząt?
Opieka nad magicznymi stworzeniami nigdy nie leżała blisko jego zainteresowań. Podczas nauki w Hogwarcie nawet przykładał się do teorii, lecz praktyka nastręczała mu trudności. Od zawsze brakowało mu cierpliwości, aby nawiązać trwałą więź z jakimkolwiek zwierzęciem. Za stworzenia użyteczne uważa przede wszystkim sowy i konie. Potrafi zająć się koniem, co zawdzięcza tylko i wyłącznie lekcjom jeździectwa, do których zresztą był przymuszony jako dziecko. Tylko sowę posiada, co i tak uznaje za kłopot, jednak stara się zapewniać potrzeby ptaka – czyści klatkę, wypuszcza do wolnych lotów, zapewnia pokarm. I chyba jednak wykazuje jakiś sentyment do tej swojej sowy, skoro jeszcze się jej nie pozbył, choć bywa niezwykle humorzasta.
19. Czy Twoja postać dba o swój wygląd? Jak najczęściej się prezentuje? Jaką ma postawę, fryzurę, ubiór? Czy przykłada do niego wagę?
Od Alpharda wymaga się nienagannej prezencji, w końcu jest przedstawicielem kolejnego pokolenia dumnego rodu Blacków. Przykłada wagę do swojego wyglądu, lecz nie dba o niego nadmiernie. W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że dba o higienę osobistą. Nie wyobraża sobie położyć się do snu brudnym. Kluczowa jest też dla niego poranna toaleta, podczas której dba o stan uzębienia. Dawno zrezygnował z doprowadzania swych włosów do ładu – niezależnie od tego jak dokładnie je uczesze, te w ciągu dnia i tak rozlezą się na wszystkie strony, staną się jedną wielką burzą przydługich, czarnych kosmyków. Na jego twarzy często gości zarost, rzecz jasna dokładnie zadbany. Goli się jednak na wszelkie dostojne okazje. Strój zawsze dobiera do okazji. Zazwyczaj można go spotkać w eleganckim garniturze (czarnym, granatowym lub jasnopopielatym) z odpowiednio dobranym krawatem, zaś na jego nogach goszczą długie skarpety w kolorze tym samym co garnitur oraz buty oxfordy. Kiedy tylko pogoda tego wymaga, ubiera długi, ciemny płaszcz.
20. Jakie złe wspomnienia wywołują spotkania z dementorami u Twojej postaci? Jeżeli nigdy nie miała z nimi do czynienia - jak myślisz, jakie by one były?
Lord Black nie miał do czynienia w swym życiu z dementorami, lecz gdyby miała go spotkać ta wątpliwa przyjemność, prawdopodobnie wracałby myślami do swojego piątego roku nauki w Hogwarcie, kiedy po raz pierwszy musiał mierzyć się z gwałtownymi zmianami nastrojów. Wówczas spotkał się z  nieprzychylnością rodziny wobec własnej osoby, czuł też, że zawiódł ojca i nie widział sposobności jak to odwrócić. Często towarzyszyło mu poczucie alienacji, z trudem przychodziło mu wtapianie się w tło innych uczniów.
21. O czym śni Twoja postać? Czy śpi spokojnie, może ma koszmary, a może nigdy nie potrafi zapamiętać swoich sennych wizji?
Sen Alpharda jest spokojny, bo to za dnia mierzy się z natłokiem myśli; najwidoczniej jego podświadomość nocami daje mu odpocząć. Kiedy jednak zdarza mu się śnić, nawiedzają go najgorsze nocne mary, więc rzuca się w łóżku na wszystkie strony, oddycha ciężko, a z jego ust umyka krzyk. Po przebudzeniu kompletnie nie pamięta o czym był koszmar i raczej to go cieszy niźli martwi.
22. Czy Twoja postać posiada jakieś charakterystyczne odruchy, mimowolne gesty, nerwowe tiki? Jeśli tak - jakie? W jakich sytuacjach się objawiają?
Często przeczesuje palcami swoje włosy, odgarnia przydługie kosmyki z twarzy. Matka wiele razy powtarzała mu, że jeśli ma taki problem, powinien je skrócić, lecz do Alpharda nie dociera podobna argumentacja. Nie może wytrzymać z bezczynnymi dłońmi, co daje o sobie znać przede wszystkim w stanie skrajnego znudzenia, zatem obraca jakieś małe przedmioty w palcach, delikatnie wyłamuje je sobie, aby usłyszeć cichy trzask kości. Gdy czas dłuży mu się w oczekiwaniu, stuka palcami po udach, kolanach lub po płaskiej powierzchni stolika czy biurka, gdzie już wyraźniej wystukuje rytm.
23. Jak na przestrzeni lat zmieniała się relacja Twojej postaci z najbliższą rodziną? Co było tego powodem?
Relacje rodzinne Blacków nigdy nie cechowały się zbyt wielką emocjonalnością, w dużej mierze oparte były na poczuciu obowiązku. Pierwszeństwo nad przywiązaniem mają czystokrwiste ideały, czyli zachowanie czystości krwi za wszelką cenę i tępienie wszystkiego, co mugolskie. Alphard najbardziej pragnie okazać się godnym nazwiska, jakie nosi. Już w dzieciństwie marzył o tym, żeby spełnić oczekiwania ojca, lecz ten pokładał wiarę przede wszystkim w najstarszym synu – Cygnusie. Ich stosunki należy uznać przede wszystkim za poprawne, brakuje w nich czułości czy troski. Z matką łączą go nieco cieplejsze uczucia, choć i ona stawia przed nim pewne wymagania, próbuje wcisnąć go w sztywne ramy konwenansów. Z siostrą, najstarszą pośród całego rodzeństwa – Walburgą, nie był nigdy blisko. Przy niej nie potrafił czuć się swobodnie, była raczej jak druga matka, co tylko potrafiła egzekwować wobec młodszych braci wolę rodziców. Z Cygnusem również nie potrafił się porozumieć i w dużej mierze zazdrościł mu uwagi ojca. Tylko z młodszym bratem, z którym stanowił opozycję wobec starszego rodzeństwa, potrafił swobodnie rozmawiać. Ich stosunki są dobre, jednak oddalili się od siebie wraz z nastaniem dorosłego życia, kiedy każdy z nich rozpoczynał swoje kariery. Wszystkie te rodzinne relacje Alpharda skomplikowały się, gdy po przekroczeniu szesnastego roku życia zaczął miewać gwałtowne zmiany nastrojów. Rodzice i starsze rodzeństwo zdaje się traktować go ze sporą rezerwą, jednocześnie wymaga od niego należytego zachowania. Lupus też się zdystansował, choć nie w aż tak wielkim stopniu. Młodszy brat zajęty jest rozwijaniem kariery uzdrowiciela. Alphard podejrzewa też, że jego emocjonalna ułomność wywiera większą presję na Lupusie, przez co ten czuje się bardziej zobowiązany do spełnienia wymagań ojca. Nadal troszczy się o młodszego brata, czasem zalewa go falą ciepłych emocji, a czasem zachowuje dystans, jakby bał się, że go skrzywdzi. Chce dla niego jak najlepiej.
24. Jaki alkohol najbardziej lubi Twoja postać i dlaczego? A może w ogóle nie lubi pić?
Rzadko chwyta za alkohol, prędzej robi to z nudów i tylko po to, aby podrażnić kubki smakowe. Nie ma zwyczaju upijać się do nieprzytomności. Obiady w gronie rodzinnym nauczyły go tolerancji dla wina, uroczyste przyjęcia organizowane przez najwyższe warstwy pomogły mu rozsmakować się w szampanie, lecz i tak najbardziej lubi whisky, po którą sięga, gdy w ciszy i samotności siaduje przed kominkiem.
25. Jaki jest stosunek Twojej postaci do innych klas społecznych oraz osób o innej czystości krwi?
Młody lord Black narażony jest na wiele dylematów w tym względzie. Polityka rodu każe mu nienawidzić każdą osobę, w której żyłach płynie krew inna niż czysta, zwłaszcza mugolaków, co to próbują coraz bardziej zdominować czarodziejski świat, upodabniając go do swojego. Jednocześnie nie jest skory do zabijania wszystkich jak popadnie, ponieważ terror nigdy nie jest najlepszą odpowiedzą. Sam stara się nie zadawać z osobami niegodnymi, przynajmniej oficjalnie. Pozwala sobie na kontakt z przedstawicielami różnych klas społecznych, lecz o tworzeniu jakichkolwiek więzi z mugolami, mugolakami, bądź zdrajcami nie ma mowy. Ostatecznie należy rozważyć swoistą indoktrynację mugolaków po przekroczeniu przez nich murów Hogwartu, aby odpowiednio zostali zapoznani z zasadami, jakie rządzą czarodziejskim społeczeństwem, a przynajmniej takie rozwiązanie Alphard uznaje za najbardziej humanitarne.
26. Co czyta Twoja postać przed snem? A może wcale nie czyta, a robi coś innego?
Przed snem chętnie czytuje artykuły naukowe wszelkiej maści, rozprawy dotyczące badań z zakresu historii magii, starożytnych run i astronomii. Raz na jakiś czas zwraca uwagę na powieści przygodowe, jednak żadna nie potrafi go porwać, tylko w czasach dzieciństwa rozpływał się nad ich barwnością. Kiedy jednak nie czyta, snuje swoje własne rozważania na różne tematy, na przykład rozmyśla o sprawach politycznych, społecznych, rozstrzyga spory moralne czy dylematy o podłożu egzystencjalnym.
27. Jak wyobrażasz sobie swoją postać za dwadzieścia lat?
Za dwadzieścia lat Alphard będzie eleganckim, statecznym dżentelmenem o szerokich wpływach politycznych i mocnej pozycji w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów. Będzie posiadał wiedzę z wielu dziedzin, której każdy będzie mu zazdrościł. Wciąż pozostanie sprawny fizycznie i zwinny, więc czarodziejskie pojedynki nie będą stanowiły dla niego trudności. Niewielu będzie chciało stawać z nim w szranki, choć pewnie znajdą się młodzi nadgorliwcy, co to zechcą spróbować zepchnąć go z piedestału.
28. Czy Twoja postać posiada przedmiot - może pamiątkę - do którego ma wielki sentyment? Jeśli tak, czym on jest?
Przedmiotem, który budzi w nim największy sentyment, jest zegarek kieszonkowy. Alphard otrzymał go od ojca 1 września 1940 roku na peronie 9¾ na stacji King's Cross w Londynie i to chwilę przed tym, jak wsiadł do pociągu Hogwart Express jako pierwszoroczny, jeszcze nie przydzielony do żadnego domu. Od razu spodobała mu się kolorystyka zegarka – czerń pokrywająca metal i pozłacane rzymskie znaki. Niezwykle dba o swoją własność, nikt inny nie ma prawa jej dotykać.
29. Podaj jedną decyzję, która miała największy wpływ na to, kim obecnie jest Twoja postać. Czy Twoja postać podjęłaby ją ponownie, znając już konsekwencje?
Najważniejszą decyzją w życiu Alpharda Blacka było postanowienie o rozpoczęciu podróży po magicznych zakątkach Europy. Do dziś nie żałuje tej decyzji. Czteroletnia podróż pozwoliła mu zwiedzić wiele miejsc, podszlifować swój francuski, nauczyć się hiszpańskiego, włoskiego oraz w mniejszym stopniu niemieckiego, a także poznać tradycje innych czarodziejskich społeczeństw. Poszerzył również swoją wiedzę z zakresu historii magii oraz starożytnych run. Dzięki tym walorom nie obawia się o swoją pozycję w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów. Nawet gdyby wiedział o tym, że pod koniec podróży spotka go nieprzyjemny incydent i zostanie poważnie zraniony, nie wahałby się przed zdecydowaniem o odbyciu podróży raz jeszcze. Długa i szeroka blizna na plecach wcale nie wydaje mu się czymś szpetnym, nie utrudnia mu życia. To niewielkie poświęcenie za spędzenie tak wiele czasu  bez trosk jako człowiek w pełni wolny.
30. Co dokładnie sądzi Twoja postać o czarnej magii?
Nie ma problemu z czarną magią, przeciwnie, jest nią zafascynowany. Od zawsze interesowały go badania nad istotą magii, a więc i jej mroczną gałąź pragnął dogłębnie poznać. Prowadzenie własnych badań w tej materii umożliwiały mu czarnomagiczne księgi dostępne w rodowej bibliotece Blacków. Do jego rozmiłowania w czarnej magii w znaczącym stopniu przyczyniła się postać Toma Riddle’a, który pochylał się nad rozpowszechnianiem wśród godnych uczniów Hogwartu wiedzy teoretycznej w tym zakresie.
31. Czy Twoja postać przeklina? Jeżeli tak - jakich wulgaryzmów używa najczęściej?
Przeklina najczęściej w myślach, jednak niekiedy i z jego ust wypadnie jakieś szpetne słowo. Ostatnimi czasy korzysta z wulgaryzmów hiszpańskich. Jeśli więc usłyszy się z jego strony coma mierda, nie należy myśleć, że jest to pochwała.
32. Co najbardziej lubi w sobie Twoja postać - i dlaczego?
Najbardziej ceni w sobie inteligencję. Rzecz jasna nie uważa się za człowieka najmądrzejszego na całym świecie, jednak mało kto może pochwalić się równie analitycznym umysłem. Logiczne rozumowanie nie sprawia mu najmniejszych problemów, łatwo dostrzega wieloaspektowość wszelkich zagadnień. Dostrzega to, czego nie potrafią ujrzeć inni i to zdaje się być jego największą siłą.
33. Czego najbardziej nie lubi w sobie Twoja postać - i dlaczego?
Nienawidzi w sobie własnej impulsywności. Dobrze wie, że uczucia zniekształcają dokładny obraz rzeczywistości, komplikują niepotrzebnie wszystkie procesy poznawcze, gdy każdemu bodźcowi przypisywana jest jakaś emocja. Panowanie nad sobą zawsze było jednym z najważniejszych wymogów dla przedstawicieli szlachetnych rodów, umiejętność nakładania masek ułatwiała polityczną karierę. Wahania nastrojów Alpharda, związana z nimi szczerość w wyrażaniu odczuć, utrudniają mu funkcjonowanie w środowisku, gdzie ogromne znaczenie ma gra pozorów.
34. Jaki charakter pisma posiada Twoja postać? Czy przykuwa uwagę do tego, jak pisze, a może czyni to niedbale?
Lekcje kaligrafii, jakie zaserwowano mu w dzieciństwie, uczyniły jego pismo schludnym i eleganckim. Do dziś pilnuje, żeby jego styl pisma był dokładny, jednak obecnie kreślenie słów nie wymaga od niego ogromnej koncentracji, pilnowania się na każdym kroku, żeby kolejna litera nie wyszła pokraczna. Dzięki praktyce pisze szybko, mimo to jego pismo pozostaje eleganckie.
35. Czy Twoja postać posiada poczucie humoru? Jeżeli tak - jak byś je krótko opisał?
Czarny humor jest nieodłącznym elementem osobowości Alpharda. Bywa cyniczny, często kpi, jednak zna umiar i doskonale wie, kiedy może pozwolić sobie na kąśliwości. Jego uwagi zawsze są celne, treściwe i niezwykle inteligentne. Nie potrafi jednak śmiać się ze wszystkiego, na przykład rechotanie histerycznie nad czyimiś zwłokami przekracza granice jego pojmowania.
36. Jak myślisz, jakie wrażenie sprawia Twoja postać na obcych - swoją postawą, mimiką, tym, co mówi i w jaki sposób?
Wszystko zależy od tego, z kim właściwie ma do czynienia i jaki nastrój mu dopisuje – trwa w apatii czy raczej do wszystkiego podchodzi iście euforycznie. Gdy doskwierają mu wręcz depresyjne myśli, ktoś może uznać go za mruka, gbura, aspołecznego typa. Jeśli komuś przyjdzie go poznać podczas jego wybuchu agresji, postrzegany będzie jako człowiek temperamenty, może nawet jako szaleniec, co wścieka się o błahostkę zaledwie. Na całe szczęście podobne objawy impulsywności zdarzają mu się coraz rzadziej i to przede wszystkim w domowym zaciszu. Kiedy nie doskwiera mu żadna emocjonalna ułomność, może być brany za człowieka eleganckiego, dobrze wychowanego, skrupulatnego, gdyż niezwykle poważnie podchodzi do wykonywania powierzonych mu zadań. W czasie uroczystych przyjęć ktoś mógłby uznać go za wręcz ujmującego – dumnie wyprostowany, usłużny dla dam, niekoniecznie skory do dyskusji, jednak swymi rzadkimi uwagami trafiający w sedno problemu, czym udowadnia, iż uważnie słuchał wszystkich wypowiedzi. Innym razem, gdy ktoś ujrzy go w jego stanie pobudzenia, śmiało może określić go zapalonym entuzjastą, któremu usta się nie zamykają, ponieważ chce przekazać cały swój pogląd w pełni, zaciekawić rozmówcę tematem. Większość jednak i tak dostrzeże w nim tylko jego nazwisko, które powinno go definiować w pełni, lecz w jego przypadku nie jest to aż tak pewne.
37. Jaki jest stosunek Twojej postaci do dzieci? Jeżeli nie posiada własnych - czy chciałaby je mieć: teraz, kiedyś?
Lubi dzieci, lecz nie spieszy mu się do tego, żeby posiadać własne potomstwo. Może i snuje wyobrażenia na temat tego, jakim ojcem będzie, lecz trudno wyobrazić mu sobie siebie na ślubnym kobiercu. Żeby móc mieć dzieci, musiałby unieszczęśliwić jakaś szlachetnie urodzoną damę życiem przy swoim boku. W każdym razie cudze dzieci lubi, może dlatego, że z takowymi nie ma się zbyt długiej styczności, można je trochę porozpieszczać, a prawdziwy ciężar wychowania zrzucić na ich rodziców.
38. Jaki Twoja postać ma głos - niski, wysoki, chrypliwy, lekko piskliwy? Mówi w sposób znudzony, wiecznie obojętny, czy może śpiewająco? Nie boi się mówić głośno czy może eterycznie szepcze - nawet wtedy, gdy nikt jej nie podsłuchuje?
Jego głos jest niski, głęboki, momentami bywa chrypliwy. Zaiste męski ma głos i potrafi nim czarować, gdy zniża go do szeptu. Rzadko jednak decyduje się na ukazanie walorów swego głosu.
39. Jeżeli Twoja postać mogłaby zmienić jedną rzecz ze swojej przeszłości, zapobiec jakiemuś wydarzeniu, podjąć inaczej jakąś decyzję - co by to było?
Prawdopodobnie bardziej walczyłby o swoją pierwszą miłość. Chciałby się przekonać, wreszcie mieć pewność, czy było to tylko zauroczenie, czy może raczej uczucie o wiele wspanialsze i trwalsze od chwilowej miłostki. Z drugiej strony pewnie i kolejny raz zabrakłoby mu odwagi, nie zdecydowałby się na zwrócenie przeciw poglądom własnej rodziny.
40. Jak myślisz - jak zginie twoja postać?
Na całe szczęście kanon pozwala mi na tworzenie własnych scenariuszy dotyczących śmierci Alpharda. Wiemy zaledwie, że zmarł w tajemniczych okolicznościach w roku 1976 lub 1977. Czyżby od zaklęcia, trucizny, a może w jakimś nieszczęśliwym magicznym wypadku? Przyczyny naturalne raczej bym wykluczyła, w końcu nie czyniłyby one okoliczności śmierci tajemniczymi.
Wierzę, że Alphard zginie w obronie swych bliskich. Wykazuje ogromne przywiązanie wobec krewnych, tak bardzo silne, że nie zdziwię się, jeśli popełni jakieś głupstwo, aby odegnać od nich niebezpieczeństwo. Może na to wskazywać fakt, że w swym testamencie przepisał wszystko na wydziedziczonego siostrzeńca, choć również dobrze mógł się kierować chęcią dokuczenia siostrze, kto wie. Dowodzi to jednak tego, że rodzina jest dla niego najważniejsza, ważniejsza od czystokrwistych ideałów, konwenansów, dobrego imienia. Liczę na śmierć będącą wielkim poświęceniem – oddanie własnego życia za inne życie.
Alphard Black
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t5607-alphard-black https://www.morsmordre.net/t5622-tezeusz#131593 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t5636-skrytka-bankowa-nr-1378 https://www.morsmordre.net/t5637-a-r-black
Re: Alphard Black [odnośnik]15.01.18 17:34
Alphard Black
Wariuj i szalej, nie pytaj co dalej,
Ucz się i grzesz, mądrością się ciesz.

Gratulujemy zdobycia osiągnięcia:

ZŁOTY MYŚLICIEL
Czarownica
Czarownica
Zawód : Jestem gazetą
Wiek : 0
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne
Konta specjalne
https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/
Re: Alphard Black [odnośnik]01.12.19 16:15
41. Która postać, także ze świata współczesnego lub historyczna, mogłaby być dla Twojej postaci wzorem do naśladowania albo mentorem?
Dokonany przeze mnie wybór może wydać się kontrowersyjny i już na początku pragnę nadmienić, że nie jest to próba gloryfikowania wielkiego zbrodniarza, a jedynie wskazanie pewnych cech, które mogłyby Alpharda Blacka zafascynować u wskazanej przeze mnie postaci. Analizę korelacji pomiędzy Śmierciożercami a nazistami pozostawiam każdemu do własnych przemyśleń, choć to właśnie one skłoniły mnie do zwrócenia uwagi na postać Josepha Goebbelsa. Lord Black mógłby wyciągnąć wiele nauk z dokonań ojca propagandy, które niewątpliwie zbudowały potęgę III Rzeszy, lecz dostrzegam też pewne podobieństwa w ich życiorysach, jakie miały fundamentalne znaczenie przy budowaniu ich osobowości.
Z powodu deformacji prawej nogi Joseph wyróżniał się na tle rodzeństwa, zwłaszcza starszych braci, przez schorzenie został odrzucony przy poborze do służby wojskowej w czasie I wojny światowej. Alphard również wzrastał w cieniu starszego brata, zaś w wieku nastoletnim, gdy ujawniła się u niego cyklotymia, zaczął jeszcze bardziej odstawać od obrazu idealnego młodego lorda. Goebbels studiował literaturę i filozofię, Black z kolei zgłębiał się w historię magii, zatem obaj należą do typu myślicieli, którzy swoje życia związali z działalnością polityczną.
Nawet wrogowie Goebbelsa doceniali jego inteligencję i przebiegłość polityczną. Był znakomitym mówcą. W 1924 roku dołączył do ruchu nazistowskiego jako publicysta i dziennikarz, w 1925 był już jednym z liderów NSDAP na cały zachód Niemiec. Występował na wiecach partyjnych, pisał artykuły propagandowe, odpowiadał za druk ulotek. To fascynacja osobą Hitlera zachęciła go do zaangażowanie się w walkę polityczną, lecz w 1926 roku przeżywał chwile zwątpienia, kiedy nie wszystkie jego wierzenia okazały się pokrywać ze światopoglądem Hitlera. Podobną chwiejność w latach szkolnych wykazywał Black, gdy pozostawał pod wrażeniem charyzmy Toma Riddle’a i jego wiedzy o czarnej magii, jednocześnie w głębi duszy poddając pod wątpliwość przywiązanie rodu do idei czystości krwi. Goebbels jednak po prywatnej audiencji u Hitlera zaakceptował jego przywództwo i zaczął być mu całkowicie oddany aż do końca życia, odrzucając ostatecznie wszelkie logiczne przesłanki, jakie mogłyby oddalić go od ugrupowania i wodza. Alphard dokonał podobnego wyboru, gdy dołączył do szeregów Rycerzy Walpurgii.
W 1928 roku Goebbels po wyborach do Reichstagu zdobył mandat deputowanego, od kwietnia 1930 roku kierował propagandą NSDAP, założył też pismo stanowiące organ prasowy partii nazistowskiej w Berlinie. To on odegrał znaczącą rolę w upowszechnieniu ideologii nazistowskiej, a później w tworzeniu i umacnianiu państwa totalitarnego. Dzięki jego staraniom NSDAP udało się osiągnąć sukces w kolejnych wyborach i w 1933 roku przejąć władzę. W tym samym roku Goebbels objął urząd ministra propagandy i oświecenia publicznego, odpowiadał za kontrolę prasy i kultury na terenie III Rzeszy. Doskonale wiedział jak posługiwać się środkami przekazu publicznego – gazetą, radiem, filmem. Dzięki posiadanemu monopolowi informacji dowolnie kształtował nastroje społeczne. Z jego inicjatywy w 1934 roku reżyserka Leni Riefenstahl nakręciła film propagandowy Triumf woli obrazujący zjazd NSDAP w Norymberdze, który ukazywał ugrupowanie jak silne i wielkie. Goebbels przekonał również do zorganizowania w 1936 roku igrzysk olimpijskich w Monachium, uznając spot za złotą żyłę propagandy. Wyreżyserowany w ich trakcie przez Riefenstahl film Olimpiada do dziś uznawany jest za jeden z filmów wszech czasów, pomimo występującego w nim kontrowersyjnego politycznego kontekstu.
Black chętnie nauczyłby się od Goebbelsa sztuki kłamstwa, manipulacji i podchwycił wizjonerski zmysł, aby te same praktyki móc wykorzystywać na brytyjskim polu podczas wojny czarodziejów. Pełen byłby uznania wobec tego, jak można omamić cały naród.


42. Czego Twoja postać nie zrobiłaby nigdy, za żadne pieniądze i pod żadnym pozorem szantażu?
Nigdy nie wyrzekłby się magii. Ta jest nieodłącznym elementem jego osoby, całego życia, zwykłej codzienności. Już przez okres trwania anomalii męczył się straszliwie przez konieczność unikania czarów przy prozaicznych czynnościach. Zatem za żaden skarby świata nie złamałby własnej różdżki i nie oddał jej nikomu. Różdżka jawi mu się jako święty atrybut, wszak nie bez powodu połączenie drewna i magicznego rdzenia definiuje poniekąd czarodzieja. To ona go wybrała, właśnie jego spośród całej masy osób przewijających się przez sklep Ollivanderów na Pokątnej. Gdyby chciano obsypać go złotem lub grożono wymordowaniem całej rodziny na jego oczach, nigdy nie wyrzekłby się tego, co określa go najbardziej. Nie potrafiłby wieść życia mugola.

43. Twoja postać wybrała się do galerii sztuki a jej wzrok przyciąga jeden, konkretny obraz. Patrzy na niego przez dłuższy czas, zaskoczona i zafascynowana. Co znajduje się na malowidle? Jaki to rodzaj obrazu?
Zaintrygować mógłby go jedynie obraz, na którym dostrzegłby chaos, burzę, pęd i spokój zarazem, nieustanną walkę sprzeczności. To Rytm jesieni Pollocka oczarowałby go najbardziej i pochłonął bez reszty. Nawet jeśli nie ma zbyt wielkiego obeznania ze sztuką, posiada zaledwie podstawą wiedzę, widok tego malarskiego eksperymentu w pierwszej chwili mocno by go zaskoczył. Rozproszona kompozycja najbardziej oddawałaby gonitwę jego myśli, dawałaby największe pole do snucia różnych interpretacji, zarówno tych intelektualnych, jak i emocjonalnych. Mógłby próbować odnaleźć na płótnie, w tym zbiorowisku przypadkowych plam farby, skryte myśli artysty, ale pewnie odszukałby własne zagubienie, wątpliwości, brak spełnienia. W abstrakcyjnym dziele ostatecznie widziałby siebie i dzień swych narodzin – pierwszy dzień jesieni.

44. Animagowie zmieniają się w zwierzęta, pasujące do ich wyglądu lub charakteru. Co jeśli Twoja postać zostałaby zamieniona w roślinę? Jakim kwiatem, ziołem, drzewem lub innym elementem flory stałaby się?
Ze względu na swoją naturę, przez którą wydawać się może rozchwiany pomiędzy różnymi pragnieniami i niezdecydowany, stałby się mniszkiem pospolitym. Kwiat ten nieprzerwanie zmienia się w kolejnych fazach kwitnienia oraz owocowania, trzymając się tego swoistego cyklu. To właśnie z powodu swej formy podczas owocowania jest  powszechnie nazywany dmuchawcem. Black również jest niewolnikiem swoistego cyklu kiedy z apatii popada w euforię, a z euforii przechodzi do apatii. Kwiatostan mniszka posiada żółte płatki, wtedy jest spójny, zwarty. Gdy wydaje białe owoce, te pod mocą silniejszego podmuchu uwalniają się i umykają w dal.

45. Twoja postać znalazła się w baśni razem z trzema braćmi Peverell. Śmierć ofiarowała jej potężny artefakt: jakie byłoby jego działanie?
Poprosiłby samą Śmierć o przedmiot, który odkrywałaby przed nim wszystkie tajemnice świata, zwłaszcza magii. Byłaby to gruba księga o twardej oprawie, którą pokrywałaby ciemna skóra. Wszystkie strony byłyby pożółkłe ze starości i zdawać by się mogło, że rozsypią się pod najmniejszym muśnięciem, lecz te pozostawałaby niewzruszone nawet na najbardziej niszczycielskie zaklęcia. Strony byłyby również puste. Dopiero po zapisaniu pytania własną krwią księga odkrywałaby swoje tajemnice. Od precyzyjności pytania zależałaby treść odpowiedzi. Wystarczająco mądry posiadacz mógłby dzięki temu niesamowitemu artefaktowi odkryć wszystkie prawdy dotyczące życia i śmierci, poznać tajemnie nekromancji, zaawansowanej alchemii, zdobyć ogromną wiedzę o faunie i florze ze wszystkich zakątków ziemi.

46. Toczy się wojna, ale poza nią postaci też mają życie: co jest ich największym strapieniem poza kwestiami związanymi z głównym konfliktem?
W przypadku Alpharda to zawsze będzie rodzina. Blackowie nie są ludźmi zbyt serdecznymi i czułymi, jednak dbają o siebie wzajemnie. Troska w ich wykonaniu bywa szorstka i najczęściej polega na wypunktowywaniu sobie nawzajem słabych punktów, które należy zniwelować. Drugi syn Polluxa i Irmy Black czyni wszystko, aby być przykładnym członkiem swego rodu. Wpasowanie się do rodziny jest jego największym marzeniem i zarazem zgryzotą. Również w ostatnim czasie trapi go jeszcze jedna kwestia - przyszły ożenek. Nie chce dłużej zwlekać z tą sprawą, wszak każdy ambitny polityk powinien mieć przy swym boku żonę, najlepiej piękną i inteligentną. Lecz wybór narzeczonej właśnie dla niego nie jest taki prosty, bo rozum kłóci się z porywem serca, który zaskakuje nawet jego samego.

47. Jak Twoja postać znosi choroby, dyskomfort fizyczny i ból?
W żadnym stopniu nie jest miłośnikiem bólu. Już jego umysł cierpi wystarczająco pod wpływem natłoku myśli, dlatego dyskomfort fizyczny mógłby stać się nie do zniesienia. Skoro nie boli go najmniejszy dotyk, to prawdopodobnie może pochwalić się normalnym progiem bólu. Na pewno potrafi godzinami siedzieć nawet na niewygodnym krześle, jeśli zajdzie taka potrzeba, lecz nie można tego uznać za prawdziwe katusze. Jednak nie lubi spędzać długich godzin nieruchomo. Ciało Blacka jest wystarczająco wytrzymałe, aby znieść normalne obciążenia. Powinien zadbać o jego zwinność, czym nie przejmował się zbytnio od czasów szkolnych, gdy jeszcze grał w szkolnej drużynie quidditcha. Niezwykle nużą go choroby, które przykuwają go do łóżka na całe dnie. Bezruch sprawia, że bardziej zanurza się w swych myślach, co niekoniecznie jest czymś dobrym. Zbyt wiele nachodzi go wątpliwości, kiedy stara się coś dogłębnie analizować, zwłaszcza przy męczącej gorączce.

48. W co zamieniałaby się Twoja postać jeżeli opanowałaby sztukę animagii i dlaczego - zakładając, że nie istnieją ograniczenia geograficzne pochodzenia zwierzęcia? Jeśli jest animagiem - jaką inną formę mogłaby przybrać?
Zapewne w kruka. Jego największym marzeniem jest stać się krukiem, czyli godnym swego nazwiska szlachcicem, szanowanym Blackiem. Elementem herbu starożytnego i szlachetnego rodu są od wieków kruki. Członkowie rodu są zresztą do tych zwierząt w jakiś sposób podobni, gdy spojrzy się na ich aparycję; te ciemne włosy i ciemne oczy, które kontrastują mocno z bladą skórą. Animagiczna forma Alphard przybrałaby postać kruka z jeszcze jednego powodu - zawsze marzył o tym, aby zaznać pełnej swobody, poczuć się wolnym jak ptak. Przynajmniej pod zwierzęcą postacią mógłby zaznać tej wolności, unosząc się wysoko w przestworzach nad ziemskim problemami i ludzkimi rozpaczami. W locie mógłby całkowicie zapomnieć o sobie.

49. Twojej postaci zostały trzy dni życia. Co zrobiłaby w tym czasie? Kogo odwiedziła? Jakby się zachowywała?
Przez te trzy dni próbowałby dokonać ostatecznego rozliczenia z ludźmi i światem. Z początku wypierałby tę prawdę. Nie godziłby się na taki stan rzecz, ale przede wszystkim nie dowierzałby w realność rychłej śmierci, dlatego początkowo zignorowałby tak straszną wieść. Ze wszystkich sił próbowałby zachowywać się normalnie, jakby nic złego się nie wydarzyło. Część dnia spędziłby w ministerialnym gabinecie, kolejne godziny w domowym zaciszu, a wieczorem, po wyjściu z szoku, szukałby desperacko w starych księgach odpowiedzi. Pod koniec pierwszego dnia wreszcie wkradłby się niepokój.
Zapewne nie przespałby nocy, dlatego drugi dzień zacząłby mocno wyczerpany, zrezygnowany. Tego dnia pożegnałby się z rodziną, nie wyjawiając jednak prawdy o zbliżającym się końcu. Zapewne padłyby słowa gorzkie, po które nigdy nie sięgnął z powodu konsekwencji. Wyznałby ojcu, że zawsze chciał być kimś innym i zarazem przeprosił go za to, że nie był nigdy idealnym synem. Drogiej matce podziękowałby za troskę i trud, jaki włożyła w jego wychowanie. Z rodzeństwem spróbowałby wreszcie dojść do całkowitego porozumienia, wyznając jak widzi ich zalety i wady,  a także dając im od siebie dobre rady na przyszłość.
Trzeciego dnia zdecydowałby się spędzić ten dzień całkowicie inaczej niż zazwyczaj, odchodząc od codziennej rutyny. Chwyciłby za miotłę i rozkoszował się możliwością wzniesienia wysoko i wykonywania przeróżnych akrobacji, nawet tych najbardziej ryzykownych. Ruszyłby na Pokątną, aby zajadać się słodkościami. I wreszcie zebrałby w sobie całą odwagę, aby udać się do swojej pierwszej miłości, o której nigdy nie zdołał do końca zapomnieć. Wyjawiłby jej swoje uczucia, złożył pocałunki na twarzy, poprosił o spędzenie z nim tych kilku ostatnich godzin, aby mógł ułożyć głowę na jej nogach pod jednym z rozłożystych drzew.


50. Jak Twoja postać podchodzi do spraw moralnych, a zwłaszcza do stosowania Eliksiru Rue? Czy Twoja postać, jeśli jest kobietą, wypiłaby ten eliksir i w jakich okolicznościach? Jeśli mężczyzną - czy pozwoliłby partnerce na jego wypicie?
Moralność jest pojęciem względnym. Choć w dzieciństwie wszyscy zapoznawani są z jakąś hierarchią wartości, to jednak każdy wierzy tylko w swoją własną, budowaną przez lata i sam ustanawia dla siebie granice. Alphard jest skłonny dokonywać rzeczy niemoralnych, jeśli ma mu to zapewnić dojście do celu. Dojrzał już do tego, aby nie zważać na dobro wszystkich, ponieważ nie wszyscy są godni przywilejów, nawet tych podstawowych, jakim jest prawo do życia. Zawsze fascynowała go czarna magia, choć społeczeństwo nie patrzy przychylnie na jej praktykowanie, zbyt przejęte strachem przed tym, jaką potęgę może zapewnić niektórym. Skłonność do czarnej magii wydaje się wpisana w jego życie. Należy do Rycerzy Walpurgii i wierzy w ideę czystej krwi, gdy wreszcie odrzucił od siebie wątpliwości. Z woli Czarnego Pana mógłby zabić, choć może nie jest w pełni gotowy na to, aby sięgnąć po taką moc.
Zastosowanie Eliksiru Rue w jego mniemaniu należy oceniać przez pryzmat okoliczności dla każdego pojedynczego przypadku. To kobieta powinna mieć prawo do decyzji, lecz powinna również dać dojść do głosu swojemu partnerowi. Gdyby chodziło o jego dziecko i jego żonę, rozważyłby z nią każdą opcję i konsekwencje, jakie te by ze sobą niosły. Jego obowiązkiem jestem zapewnienie ciągłości rodu, ale nie jest pewien, czy byłby w stanie osiągnąć ten cel kosztem małżonki, jeśli kochałby ją prawdziwie, a ciąża i jej rozwiązanie miałoby zagrozić jej życiu lub zdrowiu. W takiej sytuacji zrobiłby wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno żonie, jak i dziecku, o ile byłoby to możliwe.


51. Gdyby Twoja postać wygrała na magicznej loterii wygrała milion galeonów, co byś z nimi zrobiła?
Dużą część zainwestowałby w różne przedsięwzięcia, aby w przyszłości czerpać z nich spore zyski. Być może w dopiero wchodzące na rynek przedsiębiorstwa o ogromnym potencjale z racji innowacyjności produkcji i samych proponowanych klientom produktów lub usług. Część wydałby na czarodziejskiej artefakty; rzadkie, potężne, czarnomagiczne. Otoczyłby finansową opieką jedną z drużyn Quidditcha. Wygraną podzieliłby się również z rodziną, fundując im różne upominki. Wsparłby finansowo również Szpital Świętego Munga oraz Ministerstwo Magii, aby poszerzyć wpływy rodu Blacków i swoje własne.

52. Jak Twoja postać świętuje sukcesy? Co postrzega jako takowe?
Cieszy się z sukcesów, ale nie wpada też w przesadny entuzjazm. Nauczony został trzymać emocje na wodzy, nawet wtedy, gdy odnosi zwycięstwo. Nie należy prowokować potencjalnych wrogów nadmierną radością. Wszelkie sukcesy świętuje sam, gdy w zaciszu gabinetu sięga po odrobinę alkoholu lub starą księgę, której nie miał jeszcze okazji dokładnie przewertować. Czasem też celebruje radosne wydarzenia w gronie bliskich, goszcząc przyjaciół w swoich prywatnych komnatach w rezydencji Blacków i dyskutując z nimi o różnych sprawach. Niektóre sukcesy tradycja nakazuje celebrować bardziej hucznie, w rodzinnym gronie, ale Blackowie nawet  podczas urodzin członków rodu pozostają mocno wstrzemięźliwi z emocjonalnym podejściem w trakcie nieco bardziej wystawnych przyjęć.

53. Twoja postać wypiła veritaserum, które działa do kolejnego wschodu słońca. Może mówić tylko prawdę. Co się wydarzy, jak przebiegnie ten dzień?
Wydarzą się straszne rzeczy, niewątpliwie. Blackowie nie znoszą krytyki, a właśnie z nią spotkaliby się przy mówiącym prawdę Alphardzie, zwłaszcza jego rodzeństwo, jeśli tylko znalazłoby się w zasięgu jego wzroku. Szczerość wywołana przez Veritaserum skłoniłaby go do niewybrednego wskazania wszystkich wad najbliższych krewnych, co skończyłoby się wielką awanturą, może nawet pojedynkiem, jeśli uraziłby innego lorda Blacka zbyt mocno. Walburga zapewne wykorzystałaby podobną słabość brata, chcąc wyciągnąć z niego jak najwięcej kompromitujących sekretów.
Szczerość byłaby bardzo kłopotliwa, gdyby udał się do Ministerstwa Magii. Jako urzędnik, którego zachowanie rzutuje na stosunki dyplomatyczne, mógłby znaleźć się w poważnych kłopotach, gdyby niemądrze powiedział komuś zbyt dużo. Do kolejnego wchodu słońca mógłby skończyć bez dachu nad głową i pracy, dlatego ten najbardziej szczery dzień w swoim życiu zakończyłby w obskurnej spelunie, gdzie zapewne jeszcze by oberwał, mówiąc zbyt śmiało o braku higieny jednego z rozpitych rzezimieszków. W zależności od uszczerbku na zdrowiu rano będzie leżał w szpitalnym łóżku albo w kostnicy.


54. Jaką rolę Twoja postać przejmuje w grupie? Sprawdź i zdecyduj na podstawie typologii.
Na obecnym etapie życia Alphard funkcjonuje w grupie jako dobry uczeń. Kieruje nim przede wszystkim chęć spełnienia cudzych oczekiwań. Zauważyć to można zarówno w jego stosunku do własnego rodu, jak również do krucjaty rozpoczętej przez Czarnego Pana. W nastoletnim wieku próbował jakoś wyrwać się z okowów szlacheckiej etykiety, jednak z wiekiem zaczął bardziej doceniać tradycyjne wartości, które miał okazję poznać dzięki przynależności do Blacków. Zamiast uciekać od oczekiwań ojca, postanowił w końcu wyjść im naprzeciw i wypełnić swoje przeznaczenie. Rozpoczął karierę w Ministerstwie Magii, korzystając z wpływów Blacków w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów. Nawet próbował ożenić się z lady Carrow, jednak polityczne zmiany pokrzyżowały jego plany. Dalej uparcie rozważa swój mariaż, aby był jak najbardziej korzystny zarówno dla niego, jak i całego rodu. Pośród Rycerzy Walpurgii również funkcjonuje przez pryzmat spełniania czyichś oczekiwań. Do samej organizacji przyłączył się po to, aby przynieść chlubę rodzinie. Trzyma się ściśle określonej hierarchii, pomimo osobistych animozji, i szuka sposobności do wypełniania powierzonych mu zadań.

55. Twoja postać otrzymała wizę do każdego, dowolnie wybranego, miejsca na świecie. Gdzie się wybierze i z kim? Co będzie dla niej główną atrakcją wyjazdu?
Po otrzymaniu takiej niesamowitej szansy na podbój kolejnego zakątka świata obrałby za cel swojej podróży Egipt. Ciekawi go rozwój jednej z najstarszych cywilizacji, jak również rola magii w tworzeniu samej kultury. Do wybranego kraju udałby się prawdopodobnie sam, bo zawsze najbardziej cenił sobie te samotne podróże, podczas których nie był ograniczany przez myśl, że ktoś bliski śledzi każdy jego ruch. Przemieszczając się samotnie po Egipcie mógłby chłonąć wszystkie jego atrakcje. Być może odkryłby tajemnicę tworzenia latających dywanów, bo na pewne wzbiłby się w powietrze na jednym z nich. Chętnie przekonałby się z bliska jak rzeczywiście wielkie są piramidy w Gizie i Sfinks. Odwiedziłby Dolinę Królów, aby ujrzeć czarodziejskie grobowoce faraonów, o których mugole mogą jedynie marzyć. Z uwagą obejrząłby Świątynię Hatszepsut, Cytadelę Kairską, czarodziejskie targi, ocalałe zbiory Biblioteki Aleksandryjskiej. Miejsc do zobaczenia miałby naprawdę wiele.

56. Jak twoja postać podchodzi do kary Azkabanu oraz pocałunku dementora za najcięższe czarnomagiczne przestępstwa? Jest za czy przeciw?
Zawsze był zdania, że czarna magia nie powinna być zakazana. Dlaczego ta jedna gałąź magii ma budzić odrazę, zaś pozostałe traktowane są bez zbędnych emocji? Nawet jeśli zaklęcia czarnomagiczne są w dużej mierze nastawione na zadawanie bólu, to nadal płynie z nich jakaś nauka. Samo zrozumienie sposobu, w jaki zostały skonstruowane, jest niezwykle pouczające. Chęć zapoznania się ze starymi rytuałami, które czerpią z czarnej magii, nie powinno być zbrodnią. Alphard nie godzi się na skazywanie czarnoksiężników na dożywocie w Azkabanie i na pocałunek dementora. Zbrodniarze powinni być sądzeni, jednak kwestią sporną pozostaje to, kogo uznać należy za zbrodniarza. Jego zdaniem zdrajcy krwi bardziej zasługują na tak dotkliwą i ostateczną karę.

57. Twoja postać znalazła się na karcie Czekoladowych Żab. Z czego zasłynęła?
To zapewne jego polityczne osiągnięcia pozwoliłby mu zdobyć sławę na tyle znaczącą, że aż nastała konieczność utrwalenia jego sylwetki na karcie Czekoladowych Żab. Opis na karcie głosiłby: „Został najmłodszym w historii Szefem Departamentu Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów, co umożliwiła mu znajomość wielu języków i wrodzony talent do prowadzenia negocjacji. Z jego inicjatywy zreformowano strukturę Brytyjskiego Ministerstwa Magii, przeforsował ustawę o zniesieniu zakazu praktykowania czarnej magii, czyniąc ją pełnoprawną gałęzią magii w Wielkiej Brytanii. Rozwinął studia nad Fundamentalnymi Prawami Magii, czym zapewnił sobie szacunek i uznanie oraz funkcję sędziego Wizengamotu.”

58. Jakich cech szuka Twoja postać w przyjacielu? Jak podchodzi do przyjaźni? Czy ma ich wielu?
Trudno o prawdziwie oddanego przyjaciela w wyższych sferach, gdzie  czasem zbyt łatwo może dojść do zmiany wzajemnych stosunków pomiędzy rodami. W dzieciństwie Alphard uznawał za przyjaciela swojego młodszego brata, jednak różnica wieku, choć nie tak wielka, w końcu rozluźniła ich więź. Szukanie przyjaciół poza murami rezydencji Blacków było już bardziej skomplikowane, bo wiązało się z podjęciem większego ryzyka. Nawet dobór przyjaciół spośród młodych lordów z zaprzyjaźnionych Blacków rodami musiał być poparty rzetelną analizą wszystkich czynników. Zdaniem Alpharda prawdziwa przyjaźń istnieje, jednak bardzo o nią trudno. Wierzy też, że przyjaciel powinien być szczery, pomocny, wyrażać troskę, ale jednocześnie musi wiedzieć, jak nie przytłoczyć bliskiej osoby.
Nigdy nie potrzebował wielkiego grona przyjaciół do szczęścia, wystarczyła mu obecność jednej czy dwóch bliskich osób, aby móc wyjawić przed nimi niektóre wątpliwości, choć nie wszystkie. W jego naturze nie leży spoufalanie się z każdym. W latach szkolnych wciąż musiał uważać na każdy swój ruch, aby nikomu nie dać możliwości do odkrycia wszystkich jego słabości. Z racji wychowania i przynależności do jednego domu, mógł zaufać niektórym szlachcicom i czystokrwistym, z którymi dzielił dormitorium. Podczas podróży po Europie zdołał zawrzeć kilka przyjacielskich znajomości, a z niektórymi nadal utrzymuje listowny kontakt, choć coraz mniej intensywny. Kiedy rozpoczął swoją karierę w Ministerstwie Magii, zawiązał przyjaźń z pewną czarownicą, lecz nie jest to prosta relacja.


59. Eliksir Wielosokowy po dodaniu ludzkiego włosa za każdym razem przybiera inną konsystencję, zapach, kolor, smak, w zależności od osobowości jego właściciela. Jaki byłby ten eliksir po dodaniu włosa Twojej postaci?
Dodanie włosa Alpharda do Eliksiru Wieloskowego upodobniłoby miksturę do smoły. Byłaby to czarna maź, gęsta i kleista, która ledwo przechodziłaby przez gardło, spływając wzdłuż przełyku zbyt długo. Miałaby zapach rdzy i stęchlizny, która nasuwałaby myśli o zgrzybiałych księgach z powodu trzymania ich w zbyt wilgotnym pomieszczeniu. Po skosztowaniu eliksiru najpierw czułoby się metaliczny posmak, który po chwili przemieniałby się w niesamowitą gorycz, trudną do zniesienia. Mikstura przybierałaby taką formę z powodu chaosu panującego w głowie Blacka, gdzie pełno zepsutych myśli i czarnych scenariuszy.

60. Czy Twoja postać podejmuje się zachowań ryzykownych? Dlaczego?
Po wstąpieniu w szeregi Rycerzów Walpurgii Alphard dołączał do ryzykownych przedsięwzięć, które mogły skończyć się poważnym uszczerbkiem na zdrowiu i nadszarpnięciem reputacji. Udawał się w miejsca, gdzie panowały anomalie, aby ustabilizować ich siłę. Kiedy po raz pierwszy próbował przedostać się do pierwszej anomalii, natrafił na opór, co zakończyło się poważnym starciem. Realizując zadania organizacji, naraża się co jakiś czas, ale czyni to w pełni świadomie, mając baczenie na własne ograniczenia i słabości. Musi jednak przyczynić się jakoś do wielkiego dzieła zapoczątkowanego przez Czarnego Pana.

61. Postronny, obiektywny obserwator przygląda się Twojej postaci, przeczytał także jej życiorys. Jak określiłby ją w trzech słowach?

Temperamentny, zagubiony logik.

62. Twoja postać została Ministrem Magii: przedstaw podjęte przez nią decyzję i opisz ład, który zaprowadzi.
Po objęciu stanowiska Ministra Magii lord Black podjąłby trzy kierunki działań. Pierwszym z nich byłaby reforma Brytyjskiego Ministerstwa Magii skupiona na reorganizacji Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów. Polegałaby ona na zmianie zasad funkcjonowania Wizengamotu, wprowadzona zostałaby kadencyjność sędziów, stworzono procedurę odbierania im immunitetów i odwoływania ze stanowiska. Zostałaby także rozwiązana Kwatera Główna Aurorów, a wszystkie jej siły i środki zostałby rozdzielone pomiędzy inne służby porządkowe.
Drugim ważnym kierunkiem wytyczającym jego politykę byłaby renegocjacja postanowień Kodeksu Tajności w ramach przynależności do Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów. Black spróbowałby przedstawić argumenty przemawiające za przejęciem kontroli nad mugolskimi rządzącymi, którzy wpływają na polityczne i wojskowe struktury, aby w ten sposób zapewnić sobie całkowite bezpieczeństwo przed możliwymi atakami ze strony mugoli, jak również ingerencję w ich systemy obronne.
Ostatecznie optowałby za zniesieniem zakazu korzystania z czarnej magii. Pewne przedsięwzięcia z nią związane musiałyby być do ministerstwa odpowiednio zgłaszane, jak szerzej zakrojone badania lub wykorzystywanie jej przez pracowników służb porządkowych, jednak ten cel wydaje się realny przy właściwym ustaleniu zasad.


63. Jaką rolę w życiu Twojej postaci odgrywają miłość i czułość? Jak okazuje uczucia?
Nie zaznał zbyt wiele czułości w swoim życiu. Poznał co to matczyny dotyk, lecz ciepło z nim związane szybko zostało ograniczone, aby jego nadmiar nie uczynił go słabym. Wśród Blacków trudno o emocjonalne wynurzenia, co najwyżej można liczyć na wybuchy złości. Z jednej strony Alphard uczony był od małego tego, aby tłumić emocje, jednak z powodu częstych wahań nastrojów, które pojawiły się, gdy osiągnął wiek nastoletni, sztuka ta przychodziła mu z trudnością i musiał jej uczyć się na nowo. Obecnie coraz lepiej radzi sobie w tym zakresie, w czym niewątpliwie pomogła mu praca w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów, gdzie każdy każdemu patrzy na ręce i tylko szuka cudzych słabości. Zatem potrafi kontrolować swoje emocje i coraz częściej zdarza się, żeby tracił nad nimi panowanie. Łatwo przychodzi mu okazywać złość, irytację, gorzej jednak idzie mu dzielenie się smutkiem czy radością, choć udaje mu się wykrzesać z siebie mniej promienne uśmiechy, a nawet śmiać radośnie, jeśli tylko czuje się wystarczająco swobodnie.
Co do miłości, jest w stanie z niej zrezygnować dla spokoju własnej duszy. Właściwie raz już tak zrobił, zapomniał o uczuciu, ponieważ niosło ono ze sobą zbyt wiele komplikacji, było wręcz niemożliwe do spełnienia. Już lata temu zdążył spostrzec, że trudno o prawdziwą miłość w szlacheckim gronie, liczyć można co najwyżej na przywiązanie będące wynikiem spędzenia ze sobą przez małżonków długich lat.


64. Utraty którego zmysłu Twoja postać obawiałaby się najbardziej? Dlaczego?
Utrata wzroku przeraża go najbardziej. Brak możliwości prowadzenia obserwacji byłby dla niego najbardziej uciążliwy. Gdyby nagle oślepł, stałby się całkowicie bezbronny. Jak miałby ustalić, gdzie powinien ruszyć i co ze sobą począć, jeśli otaczałaby go tylko nieustająca ciemność? Skąd miałby wiedzieć czy coś mu zagraża i co dokładnie?

65. Jaka cecha lub zachowanie drugiego człowieka najbardziej denerwuje Twoją postać? Co przekreśla szanse na porozumienie? Co może doprowadzić ją do szału?
Głupota. Najbardziej nienawidzi u innych osób braku pomyślunku, nierozwagi, lekkomyślności, beztroski. Czy nierozumni ludzie różnią się czymkolwiek od zwierząt? Sam Alphard jest kimś, kto zawczasu musi przemyśleć wszystkie konsekwencje swoich działań, nim podejmie ostateczną decyzję. Musi rozważyć wszystkie korzyści oraz straty, oszacować swoje szanse na osiągnięcie satysfakcjonującego efektu, określić także ryzyko, prawdopodobieństwo porażki.

66. Twoja postać jest bardziej optymistą czy pesymistą?
W swoim postrzeganiu świata skłania się bardziej ku pesymizmowi. Stara się mieć jak najbardziej trzeźwe spojrzenie na otaczającą go rzeczywistość, jednak w pierwszej kolejności zawsze analizuje zagrożenia, jakie mogą mniej lub bardziej nieoczekiwanie nadejść. Oczywiście, okoliczności mogą tworzyć różne szanse dla człowieka, jednak dla własnego dobra lepiej przyjąć, że otoczenie jest dynamiczne i może szybko stać się niesprzyjające dla jakichkolwiek działań.

67. Kiedy ostatni raz Twoja postać była szczęśliwa? Tak naprawdę, w pełni? Co - lub kto - wywołuje w niej ten stan?
Jakoś nigdy nie było mu dane, aby w swoim życiu dążyć do szczęścia, do głowy wbito mu inne priorytety. Starał się jednak szukać radości w swoim życiu, kiedy zdecydował się udać w samotną podróż po Europie. Zwiedził kilka krajów, poznał wiele ciekawych osobowości, jednak najbardziej wyzwolony i zarazem szczęśliwy czuł się w 1950 roku w Gibraltarze, skąd przemykał się do Hiszpanii, gdzie dawał się wciągać innym młodym czarodziejom w wir zabawy.  Jego odkrywanie Hiszpanii było jedną wielką fiesta przenoszącą się  z jednego regionu kraju, do następnego. Carnaval de Cádiz, marcowa Fiesta de Las Fallas w Walencji, kwietniowe Moros y Cristianos w Alcoy, lipcowe Sanferminse w Pampelunie i wrześniowe La Merce w Barcelonie.  Pewne wydarzenia pamięta doskonale, inne jak przez mgłę, jednak był wtedy tak lekki, bo pozbawiony wszelakich trosk i mógł się szczerze śmiać. Wtedy był szczęśliwy w pełni, bo nie musiał kryć uśmiechów czy słabości.

68. Ze wszystkich swoich bliskich, rodziny, przyjaciół – czyja śmierć byłaby dla Twojej postaci najdotkliwsza i dlaczego?
Na chwilę obecną najdotkliwiej przeżyłby śmierć ojca. Pollux Black zawsze jawił mu się jako człowiek wymagający i surowy, który wiecznie pozostawał nieusatysfakcjonowany postępami swojego drugiego syna. Alphard chciałby udowodnić swemu rodzicowi, że jest godzien rodowego nazwiska, które nosi. Gdyby przed spełnieniem tego pragnienia jego ojciec zmarł, nagle ogromna część jego życia okazałaby się po prostu bezsensowna.

69. Twoja postać stworzyła dzieło życia, które stało się kamieniem milowym w rozwoju danej sztuki artystycznej (dowolnej - malarstwo, rzeźbiarstwo, muzyka, teatr). Jak wyglądałoby to dzieło, o czym by opowiadało?
Dziełem życia Alpharda Blacka byłaby zapewne powieść, która wpisałaby się w kanon nie tylko najbardziej wartościowych dzieł w literaturze brytyjskiej, ale i tej światowej.  To zawsze słowa były mu bliskie, od zawsze znał ich cenę i przewidywał konsekwencje, jakie mogą ze sobą nieść. Stworzona przez niego historia ukazywałaby dualizm świata, prowadząc czytelnika nieustannie pomiędzy jasnością dobra i ciemnością zła, wskazując zarazem na szerokie spektrum występujących pomiędzy nimi szarości, półmroków. Opisałby podróż człowieka wewnątrz siebie, który jednocześnie błąka się po świecie, negując istotę moralności i własnego człowieczeństwa. Nie padałyby żadne imiona i nazwiska, nie padałyby nazwy miejsc, każde zdarzenie wydawałoby się przypadkowe i jednocześnie z góry zaplanowane przez nieodgadniony los.

70. Opisz doświadczenie, które wywołało u twojej postaci największe zażenowanie, zawstydzenie, jakie pamięta.
Jego pierwszy sabat. Choć udało mu się całą nerwowość skryć pod maską powagi, to jednak był bardzo niepewny swoich poczynań. Pomimo otrzymanych lekcji tańca z powodu nerwów pomylił kroki i podeptał swoją partnerkę, co ściągnęło na niego masę pogardliwych spojrzeń. Przez cały bal czuł ogromne zażenowanie i przy każdym spotkaniu z poszkodowaną składał jej przeprosiny za swój karygodny błąd.

71. Jakie jest podejście Twojej postaci do porządku i bałaganu? Jak traktuje swoje mieszkanie lub dom?

Nigdy nie musiał przykładać się do tego, aby zachowywać porządek wokół siebie, ponieważ o przestrzeń wokół niego nieustannie dbają skrzaty. Sam ma skłonność do tworzenia w swoim najbliższym otoczeniu bałaganu, lecz jest w stanie odnaleźć się w nim bez problemu. Zdążył już przyuczyć skrzaty, żeby nie dotykały jego dokumentów, nawet jeśli pozostają rozłożone po całej podłodze w gabinecie. Nie przywiązuje wagi do rzuconych na podłogę ubrań, jednak te w mgnieniu oka znikają, aby zająć mogły się nimi drobne dłonie służalczych istot. Chaos nie oznacza jednak braku jakiejkolwiek systematyzacji, bo nawet w nim każda rzecz ma swoje miejsce i Alphard doskonale wie, co gdzie leży

72. Czy twoja postać potrafi łatwo wybaczać? Czy bywa pamiętliwa?
Alphard, jak właściwie każdy Black, jest człowiekiem bardzo pamiętliwym i jest to wynikiem przede wszystkim wychowania. Blackowie z uwielbieniem pielęgnują wszelkie urazy, nie zapominają nikomu doznanych krzywd. Utrzymywanie pamięci o rodowych niesnaskach jest oczywistością, ale Alphard nie potrafi odrzucić od siebie osobistych animozji, choć ostatnio udowadnia, że dojrzał na tyle, aby nie przyćmiewały one jego zdrowego rozsądku, gdy z nieprzyjaciółmi łączą go wspólne cele.

73. Co Twoja postać uważa za swoje największe życiowe osiągnięcie?
Za swoje duże osiągnięcie uważa przebieg swojej ministerialnej kariery. Choć nie jest ona zbyt długa, to jednak wydaje mu się wystarczając dynamiczna, zważywszy na to, że nie rozpoczął jej od razu po szkole, a cztery lata później, gdy skończył podróżować po Europie. Po trzyletnim stażu w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów, gdzie błąkał się po różnych strukturach w ramach jednego departamentu, udało mu się zostać pełnoprawnym urzędnikiem w Międzynarodowym Urzędzie Prawa Czarodziejów. Szybko dał się poznać jako osoba skrupulatna, wielu też pozostawało pod wrażeniem jego znajomości różnych języków. Załatwiał nie tylko sprawy brytyjskich czarodziejów, również miał kontakt z czarodziejami z zagranicy, którym należało dopomóc, kiedy przebywali na terenie Wielkiej Brytanii. Splot zdarzeń sprawił, że przez ostatnie miesiące udało mu się nawiązać poprawne relacje z ambasadorem Hiszpanii. Właśnie z tego powodu w styczniu 1957 roku otrzymał awans na samodzielne stanowisko i został specjalistą do spraw stosunków hiszpańsko-brytyjskich. Jego kariera polityczna ewidentnie się rozwija, zyskuje coraz większy posłuch u znaczących urzędników obejmujących wyższe stanowiska.

74. Po wybuchu anomalii forum Morsmordre przechodzi wielkie zmiany. Akcja dzieje się w Londynie w 2018 roku, magia nie istnieje a Twoja postać jest normalnym mugolem, żyjącym we współczesnym świecie. Jak wygląda jej życie? Rodzina, związek? Czym się zajmuje? Jakie ma problemy, pasje, marzenia?
Współczesna, mugolska wersja Alpharda Blacka byłaby politykiem – jednym z brytyjskich parlamentarzystów, wybranym w którymś z angielskich okręgów. Urodziłby się w 1990 roku w zamożnej rodzinie mieszkającej w Londynie, uczęszczałby do Eton College i ukończył studia na Uniwersytecie w Cambridge. Z wykształcenia byłby ekonomistą, jednak posiadałby również rozległą wiedzę historyczną. Za młodu popełniłby wiele artykułów naukowych odnośnie brytyjskiej gospodarki oraz wspólnego rynku Unii Europejskiej. Dzięki swoim poglądom odnośnie problemu migracji i relokacji imigrantów zostałby wybrany jako deputowany do Izby Gmin. Większą popularność jako polityk zdobyłby dzięki propagowaniu Brexitu, lecz byłbym jednym z niewielu, który mówiłby o tej idei z pełną trzeźwością umysłu, jasno wskazując na korzyści, ale przede wszystkim na straty związane z decyzją o opuszczeniu UE. Zarazem podkreślałby, że odzyskanie pełnej suwerenności przez Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii warte jest każdej ceny. Zaangażowałby się w pracę brytyjskiego parlamentu nad wyjściem z Unii z najbardziej dogodną umową. Jego rodzinne życie byłoby proste, utrzymywałby dobry kontakt z rodzicami i rodzeństwem, byłby dopiero co po ślubie i oczekiwał przyjścia na świat swojego pierwszego dziecka.

75. Co - i jak - Twoja postać lubi jeść? Jaki jest jej ulubiony smak lub potrawa? Jak podchodzi do tematów kulinarnych?
Lubi odkrywać nowe smaki. W trakcie podróży po Europie miał szansę skosztować różnych przysmaków w kilku krajach. Nie lękał się skosztowania ślimaków we Francji, lecz nie zapałał do nich wielką miłością. Francja pokazała mu przede wszystkim jakie powinno być dobre pieczywo. W Hiszpanii pochłaniał gazpacho. Urzekła go kuchnia włoska, a zwłaszcza ravioli oraz risotto, najlepiej z owocami morza. W Grecji zajadał się dolmades, musaką, suszoną wołowiną i gulaszem z ciecierzycy.  Ostre potrawy nie są mu straszne, najsłodsze desery pochłania z łatwością, lubi czuć na swoim talerzu łamanie smaków, na przykład dobrze upieczoną kaczkę skomponowaną z sosem żurawinowym lub jabłkowym. To jednak słodycze są jego największą słabością, a tiramisu potrafi delektować się z każdym kęsem. Nie spieszy się jedząco, nienagannie zachowuje się przy stole.

76. Jak Twoja postać postrzega prawo i jego przestrzeganie? Czy zasady są dla niej ważne? Jak zmieniało się podejście do przepisów i regulaminów na przestrzeni lat?
Wierzy, że porządek prawny musi istnieć, aby społeczeństwo mogło funkcjonować i być prowadzone przez władzę. Prawa należy też przestrzegać. Jednak ten pogląd reprezentowany przez Blacka jest wygodny przy obecnej sytuacji politycznej, gdy administracja Malfoya sprzyja idei wyższości czystej krwi oraz działaniom zwolenników Lorda Voldemorta. Gdyby prawo konstruowali przedstawiciele promugolskiej retoryki zgodnie ze swoimi ideami równości wszystkich, Alphard protestowałby przeciwko takiemu prawu. Jako uczeń Hogwartu naginał zasady, niejednokrotnie łamiąc szkolny regulamin, jednak nie zapominał nigdy o szlacheckiej etykiecie. Szanuje zasady, jeśli pozostają one zgodne z jego przekonaniami.

77.  Jakie trzy przedmioty - oprócz różdżki - zabrałaby Twoja postać na bezludną wyspę? Bez czego nie mogłaby sobie poradzić?
Namiot, apteczkę i lusterko dwukierunkowe do pary. Oczywiście namiot byłby czarodziejski, więc jego wnętrze byłoby magicznie poszerzone, wyposażone w całkiem porządną kuchnię, łazienkę i sypialnię, dostosowane rzecz jasna do polowych warunków. Rozbicie namiotu nie jest wymagające, a zapewni dach nad głową i schronienie. Apteczka też byłaby zapewne zadedykowana przede wszystkim czarodziejom, prawdopodobnie byłaby wyposażona w różnego rodzaju eliksiry - w większości w podstawowe i może w kilka bardziej specjalistycznych. Jedno z lusterek dwukierunkowych pomogłoby z kolei nie oszaleć w sytuacji, kiedy pozostaje się całkowicie odciętym od świata i pozbawionym kontaktu z drugim człowiekiem.

78. Jakie cechy najbardziej podobają się Twojej postaci u płci przeciwnej?
Przede wszystkim inteligencja. Nie potrafi znieść głupoty w wydaniu młodych panien, które przejawy naiwności uważają za urokliwe. Jego zdaniem kobiet nie należy ograniczać do roli ozdoby, tym samym czyniąc z nich pustych naczyń. Intryguje go bardzo to, kiedy kobieta ma własne zdania oraz wystarczająco tyle śmiałości, aby wypowiedzieć je bez ogródek. Wiedza stanowi niesamowity afrodyzjak, również potężny jak władza. Cielesność jednak też ma ogromne znaczenie. Docenia smukłość kobiecego ciała, ma słabość do spoglądania na szyje dam i ich nadgarstki. Zwierciadłami duszy są jednak oczy. Ich kształt, kolor źrenic, obecny w nich błysk, gwałtowne pioruny lub ledwo widoczne iskry. Połączenie mądrości i piękna u kobiety bywa zabójczą mieszanką.

79. Jak Twoja postać traktuje skrzata domowego? Jak traktowałaby go, gdyby go miała?
Traktuje skrzata tak, jak ten na to zasługuje. Niezbyt zawraca sobie głowę potrzebami zwykłego sługi, wymaga od niego lojalności i należytego wykonywania obowiązków. Brzydzi się jednak stosowaniem wobec skrzata przemocy. Komunikuje się z nim za pomocą krzyku, niekiedy w polecenia wplata kąśliwości, lecz nie obrzuca zdecydowanie mniejszej istoty prostackimi wyzwiskami. Na całe szczęście lojalny wobec Blacków skrzat nie daje zbyt wielu powodów do tego, aby narzekać na jego służbę. Doskonale zna swoja pozycję, nigdy nie się nie wychyla i nieustannie uważa na to, co mówić, co jest ogromną zaletą przy lawirowaniu pomiędzy temperamentnymi członkami starożytnego i szlachetnego rodu.

80. Jaki znak zodiaku jest przypisany do Twojej postaci? Czy zgadzasz się z opisem? Czy pasowałby do niej inny? Jaki jest stosunek Twojej postaci do wróżb?
Urodzony dwudziestego trzeciego września Alphard okazuje się być Demimozem. Opis osób spod tego znaku zodiaku oddaje w dużej mierze moją postać. Black rzeczywiście wierzy w sprawiedliwość, ale tylko w tą, która została mu wpojona poprzez wychowanie w zgodzie z konserwatywnymi wartościami. Dla niego sprawiedliwością jest przede wszystkim urzeczywistnienie idei wyższości czystej krwi nad mieszaną. Głoszenie równości wszystkich uznaje za przejaw głupoty, ponieważ żadnemu społeczeństwu nie udało się tej wydumanej równości osiągnąć. Zawsze władza ląduje w rękach garstki i rozsądnym jest tę władzą oddawać naturalnie ukształtowanej grupie, która mu do tego predyspozycje.
Jako Demimoz bardzo dobrze odnajduje się w ministerialnym środowisku. Praca na urzędowym stanowisku spełnia jego aspiracje, jak również jest narzędziem do budowania coraz znaczącej pozycji w świecie polityki i szlachty. Rzeczywiście bardziej preferuje wykańczanie przeciwnika w białych rękawiczkach, jednak rozwiązania siłowe też wydają mu się odpowiednie, jeśli oponent nie wykazuje żadnej rozwagi. Przez lata cenił bardziej siłę argumentów, ale w ostatnim czasie argument siły przemawia do niego zdecydowanie bardziej. Taki sam pogląd zaczyna by coraz bardziej obecny w jego uczuciowych rozterkach. Przez uczucia odsuwa cały swój rozsądek na bok. Może rzeczywiście skrzy się w nim ta iskra romantyzmu, bo nie chce mieć żony za ozdobę, ale pragnie odnaleźć w niej oparcie. Z powodu swojej emocjonalności trudno mu podejmować decyzje, choć przejawia się to w sprawach osobistych, w przypadku kwestii zawodowych doskonale wie jak działać i w jakim celu.
Nie jest jednak człowiekiem próżnym jak sugeruje jego znak zodiaku. Bywa niekiedy bardziej skupiony na sobie niż otoczeniu, lecz nie trąci to aż tak egocentryzmem jak może się wydawać. Wcale nie lubi być w centrum uwagi, ceni sobie spokój i lepiej odnajduje się w roli obserwatora niż głównego gracza. Jest także człowiekiem słownym. Nigdy nie zapomina o danym przez siebie słowie.


81. Jaką tajemnicę Twoja postać chciałaby odkryć?
Od zawsze fascynowały go badania nad istotą magii. Skąd się właściwie wzięła? Czy jej esencja tkwi w każdym żywym stworzeniu? Dlaczego u jednych istnień się objawia, a u innych nie? Istnieje sposób na jej przywłaszczenie? Można ją komuś odebrać i uczynić własną? Co decyduje o tym, że ktoś posiada większą łatwość w przyswajaniu jednej dziedziny magii? przewodzenie magii ma coś wspólnego z krwiobiegiem? Bardzo chciałby odnaleźć odpowiedzi na te wszystkie pytania, choć są one zaledwie garstką spośród całej masy.
Alphard Black
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t5607-alphard-black https://www.morsmordre.net/t5622-tezeusz#131593 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t5636-skrytka-bankowa-nr-1378 https://www.morsmordre.net/t5637-a-r-black
Re: Alphard Black [odnośnik]04.12.19 18:27
Alphard Black
Patrz bystrze przed siebie, uważnie pod nogi
nie szczędź słów mądrych, unikaj zaś wrogich.

Gratulujemy zdobycia osiągnięcia:

ZŁOTY MYŚLICIEL II
Czarownica
Czarownica
Zawód : Jestem gazetą
Wiek : 0
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne
Konta specjalne
https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/
Alphard Black
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach