Wydarzenia


Ekipa forum
Brzozowa alejka
AutorWiadomość
Brzozowa alejka [odnośnik]17.07.17 1:40
First topic message reminder :

Brzozowa alejka

Nieopodal brzegu jeziora Magicznej Sasanki zaczyna się ścieżka, która prowadzi prosto w brzozowy zagajnik. Alejka ta jest położona pomiędzy gęsto rosnącymi brzozami i zapewnia dość dużo prywatności, toteż jest miejscem chętnie wybieranym przez pary - nie brakuje tutaj jednak również samotnych myślicieli, którzy nabrali ochoty na spacer na świeżym powietrzu. Nie jest to typowa wydeptana dróżka, bowiem jej podłoże stanowi wiecznie zielona trawa, a raz po raz na środku ścieżynki znaleźć można brzozy, których rozłożyste konary tworzą baldachim nad przechodzącymi. Ścieżka oświetlona jest stojącymi w trawie między białymi pniami drzew magicznymi lampionami, których ciepły, migotliwy blask nadaje brzozowej alejce aury tajemniczości.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brzozowa alejka - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Brzozowa alejka [odnośnik]09.05.18 0:22
Na uniesienie brwi Elisabeth i wyrażenie przez nią zainteresowania, nawet, jeśli nie było prawdziwe, Salazar uśmiechnął się błyskając swoim złotym zębem.
- Oczywiście, łupienie mugolskich osad, abordaż na niemagiczne statki i sztormy. Gwarantuję, że przeżycia dużo ciekawsze od nakrywania talerzy w brzozowych alejkach.
Szczerze w to wierzył. Był piratem i jak każdy Travers - człowiekiem morza. Jeśli było coś, co kochał, jeśli było miejsce, gdzie czuł się dobrze to był to właśnie jego niezawodny statek. Najlepszy przyjaciel i najwierniejsza kompanka w jednym. Towarzyszył mu przy wszystkich jego niedolach, w najcięższych sztormach i w czasach największych sukcesów. Nie potrafił wyobrazić sobie ciekawszego, a tym samym lepszego życia niż to na pokładzie Morgwara. Wierzył w swoje słowa o wyższości morskich przygód nad brzozowymi przynajmniej do czasu aż zaklęcie się nie powiodło, a świstoklik nie wybuchł potężną dawką czarnej magii, która zaatakowała jego umysł odganiając przyjemne myśli o morzu. Zdawała się go zamykać w ciasnej przestrzeni, bez dostępu do wiatru we włosach, jakby nigdy więcej miał go już nie poczuć, jakby jego policzki nigdy więcej nie łapały porannej bryzy, jakby miał już nie mieć okazji na oddychanie pełną piersią, wdychanie zapachu morza, słuchanie trzeszczących lin. Zaczynał panikować, chciał uciec, ale nie wiedział gdzie, nie miał dokąd. Dopiero po chwili przypomniał sobie instrukcje Czarnego Pana, których uchwycił się rozpaczliwie. Szczęśliwe wspomnie. Pierwszą myślą były rozwinięte na wietrze niebieskie żagle Morgwara. Napięte pod wpływem wiatru wiejącego od lądu, pozwalające wypłynąć na szerokie morze, z dala od twardej ziemi, mierzyć się z falami, po raz kolejny. Skupiając się potrafił nawet poczuć ten wiatr na twarzy, który szarpał jego brodą, rozwiewał niedokładnie zapięte włosy. Skrzypienie szotów, gdy załoga wybiera żagle do oporu, zwiększając prędkość. Pod palcami czuł wypolerowane drewno steru, a na ramieniu pazury papugi, ozdoby każdego szanującego się kapitana. Jeśli to nie wystarczy, to nie znajdzie nic lepszego.


Port, to jest poezjaumu i koniaku, port, to jest poezja westchnień cudzych żon. Wyobraźnia chodzi z ręką na temblaku, dla obieżyświatów port, to dobry dom.

Salazar Travers
Salazar Travers
Zawód : kapitan, pirat, grabieżca
Wiek : 40
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
I butelkę rumu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
We will rant and we will roar
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5840-salazar-travers https://www.morsmordre.net/t5903-capricorn https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]09.05.18 0:22
The member 'Salazar Travers' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 34
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brzozowa alejka - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]10.05.18 23:28
Wskazówki zegara pędziły nieubłaganie. Czas naglił, Rycerze Walpurgii nie mieli go wiele. Powinni byli się pośpieszyć. Nie mogli zawieść swego Pana, inaczej narażą się na jego gniew.

| Na odpis macie 24h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brzozowa alejka - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]12.05.18 9:42
-1 | 206

Przed oczami pragnęła ujrzeć wspomnienie podróży. Zamiast tego jednak ujrzała głęboką, bezgraniczną ciemność, która wywoływała u niej dogłębną rozpacz. Nagle w jej głowie pojawiły się wątpliwości co do wszystkich jej postępowań - co jeśli rzeczywiście były śmieszne i skazane na porażkę? Może szlachcianki nie bez przyczyny mają złą sławę wśród Rycerzy Walpurgii? Co jeśli pomimo wszelkich starań nie jest w stanie spełnić oczekiwań Czarnego Pana?
Zagryzła boleśnie wargi, próbując doprowadzić się do porządku. To nie pomogło, lecz przypomniało chociaż o instrukcjach. Musiała jeszcze raz spróbować sięgnąć po szczęśliwe wspomnienie, które mogłoby jej pomóc odciągnąć rozpacz. Gorączkowo zaczęła szukać momentu w życiu, w którym szczerze czuła się szczęśliwa. I w końcu przypomniała sobie - chwilę, w której blade dłonie po raz pierwszy zmieniły się w miękkie czarne łapy, gdy jej wzrost diametralnie się zmniejszył a ona mogła spojrzeć na świat zupełnie innymi oczami. Wówczas przepełniała ją duma, szczęście oraz wiele nowych, nieznanych dotąd instynktów. I choć potem jeszcze wiele pracy ją czekało na dopracowanie własnych umiejętności w tym zakresie, to i tak to właśnie tamten moment na zawsze wrył się w jej pamięć, wywołując wciąż te same odczucia.


A little learning is a dangerous thing...

Elisabeth Parkinson
Elisabeth Parkinson
Zawód : tłumacz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
I'm cold-hearted and evil.
And I'm vengeful.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3102-elisabeth-parkinson https://www.morsmordre.net/t3136-persephone https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f110-cotswolds-hills-broadway-tower https://www.morsmordre.net/t5184-skrytka-bankowa-nr-804 https://www.morsmordre.net/t3276-elisabeth-parkinson
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]12.05.18 9:42
The member 'Elisabeth Parkinson' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 74
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brzozowa alejka - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]12.05.18 17:31
Udało mu się, przezwyciężenie magii dobrymi wspomnieniami, w których zawierał się statek i wiatr na twarzy zawsze musiało zadziałać, nie było wszak nic piękniejszego, nie było lepszego źródła szczęścia na świecie. Spojrzał na Elisabeth z wyrazem triumfu na twarzy jakby oczekiwał pochwały albo chociaż zapewnienia, że zaiste, było to imponujące. Kobieta jednak zdawała się walczyć z własnymi demonami, a Salazar niespecjalnie wiedział, jak mógłby jej pomóc. Jedyne, co przychodziło mu do głowy to postępowanie dalej zgodnie z instrukcjami Czarnego Pana. Choć myślał o tym nieco niechętnie, to jak dotychczas wszystko działało zgodnie z przewidywaniami Tego, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać. Było to odrobinę niesamowite, w pewnym sensie budziło w Traversie podziw. W inny sposób niże robili to sławni piraci i korsarze, kapitanowie zdolni popłynąć po najniebezpieczniejszych wodach świata. Czarny Pan jawił mu się coraz bardziej jako osoba, której wzburzone morze nie zdołałoby pokonać. Nie potrzebowałby statku i załogi, by sobie z nim poradzić - wystarczyłaby mu jego niezwykła magia. I to Salazara szczerze przerażało. Czy człowiek zdolny okiełznać morze wciąż był człowiekiem?
Póki co jednak Lord Voldemort nic podobnego nie zrobił i Travers nie musiał roztrząsać podobnych dylematów. Gdyby jednak dokonał czegoś takiego, Salazar poważnie przemyślałby swoje dotychczasowe nastawienie. Tymczasem jednak wyzwolona magia szalała sobie w najlepsze i musiał, chciał czy nie, coś z nią zrobić. Jedyną drogą zdawały się być instrukcje Czarnego Pana. Ponownie więc zacisnął palce na drewnianej rączce i spróbował się skupić, co po niedawnym ataku na jego umysł nie było wcale takie łatwe. Z drugiej jednakże strony, trudne nie było również. Przywykł do rzucania czarów pozostając pod wpływem alkoholu, gdy jego umysł nie był ostry jak brzytwa. To chyba było coś podobnego. Musiał tylko spróbować jakoś tę magię tak podejść i wszystko mu się z pewnością uda. Najlepiej samemu, żeby wyręczyć Elisabeth.
- Gotowa? - tak naprawdę odwlekał nieco moment rozpoczęcia okiełznywania magii nieco niepewny, czy mu się powiedzie.


Port, to jest poezjaumu i koniaku, port, to jest poezja westchnień cudzych żon. Wyobraźnia chodzi z ręką na temblaku, dla obieżyświatów port, to dobry dom.

Salazar Travers
Salazar Travers
Zawód : kapitan, pirat, grabieżca
Wiek : 40
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
I butelkę rumu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
We will rant and we will roar
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5840-salazar-travers https://www.morsmordre.net/t5903-capricorn https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]12.05.18 17:31
The member 'Salazar Travers' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 97
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brzozowa alejka - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]13.05.18 20:26
Wszystko wskazywało na to, że mu się udało. Magia uspokoiła się, a dziwny talerz leżał na miejscu. Salazar spojrzał na niego z lekką dumą, a potem obdarzył kolejnym błyszczącym uśmiechem swoją towarzyszkę.
- Dobrze nam poszło - zauważył, a potem dodał po chwili - bułka z masłem.
Łatwo było przybrać pozę beztroskiego pirata, kiedy w pobliżu przestało czaić się zagrożenie.
- To ja się wrócę, lady. A gdyby zaszła taka potrzeba, mój okręt zawsze służy pomocą równie pięknym kobietom - wraz z ostatnim uśmiechem deportował się z brzozowej alei z powrotem na most, gdzie zostawili poprzedniego świstoklika.

|zt


Port, to jest poezjaumu i koniaku, port, to jest poezja westchnień cudzych żon. Wyobraźnia chodzi z ręką na temblaku, dla obieżyświatów port, to dobry dom.

Salazar Travers
Salazar Travers
Zawód : kapitan, pirat, grabieżca
Wiek : 40
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
I butelkę rumu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
We will rant and we will roar
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5840-salazar-travers https://www.morsmordre.net/t5903-capricorn https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]13.05.18 22:38
Oczekiwanie na członków misji wybierającej się do Azkabanu okazało się dosyć długie, zdążyła zapaść noc. Urozmaiciła ją tylko wizyta znajomej sowy Czarnego Pana, która dostarczyła lakoniczną notatkę z dalszymi poleceniami. Wreszcie jednak powietrze zadrgało, zrobiło się duszno, następnie zimno, a ciemność jakby się pogłębiła. Wtedy wraz z hukiem pojawiło się oślepiające światło podobne do błyskawicy, która jednak została na niebie nieco dłużej. Wyglądała jak rozdarcie, z którego po chwili zaczęła sączyć się ciemna mgła, a wraz z nią człowiek. Zaraz za nim wypadł, dementor i zwalił ciężko na ziemię.

Cadana obudziło uderzenie o ziemię. Ostatnim, co pamiętał był wciągający wir w Azkabanie spowodowany anomalią. Teraz zaś nad sobą widział nocne niebo. Panowała cisza i spokój, powietrze, choć chłodne, nie było przesączone przenikliwym zimnem więzienia, w którym był chwilę wcześniej. Ból całego ciała oznaczać mógł tylko jedno - żył.
Tuż obok coś się poruszyło.

Elisabeth doskonale widziała jak za Cadanem pojawia się dementor. Rozpoznała go bez większego problemu. Wydawał się jednak osłabiony. Ledwo uniósł się nad ziemię i zwrócił zakrytą kapturem twarz w stronę Goyle'a. Nie zdołał całkiem się podnieść, zaczął sunąć w kierunku mężczyzny, który czuł coraz większe zimno, które poznał aż za dobrze. Demenotr zbliżał się do niego, czuł już jego zimną dłoń łapiącą go za łydkę.


| ST wyrwania się dementorowi wynosi 50, do rzutu doliczana jest podwojona statystyka sprawności. Elisabeth może pomóc Cadanowi, wtedy wasze wyniku sumują się. W przypadku nieudanych prób, ST wzrasta o 10. Gdy dobije do 80, skontaktujcie się z Mistrzem Gry.
W przypadku sukcesu, dementor podejmie próbę ataku ponownie. Jego uniknięcie wynosi 20, a do rzutu doliczana jest podwojona statystyka zwinności.

Świstoklik przeniesie was tutaj.

Żywotność Cadana wraz z obrażeniami znajduje się poniżej.

Na odpis macie 48 godzin.
Każde z was ma tyle samo czasu na odpis w trakcie trwania wątku.


Punkty żywotności: 20/215 kara: -70
amputowany nos;
odmrożone uszy: -30;
połamane żebra: -19;
rozcięte lewe udo: -16;
stłuczony prawy bark: -10;
czarna magia: -70;
psychiczne: 50
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brzozowa alejka - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]15.05.18 15:42
Nim zdążył pomyśleć o czymkolwiek, zrobić cokolwiek oraz zrozumieć cokolwiek, nastąpił wybuch. Ściany trzęsły się w posadach, zadrżała również krucha ziemia. Cadan nie widział dementorów, nadal pozostawał ukryty w progu śmierdzącej śmiercią celi. Zdołał wynurzyć się tylko odrobinę, po to, żeby zobaczyć jak Rosier wypełnił wolę Czarnego Pana. Uwolnić moc, posiąść władzę nad dementorami, to brzmiało tak potężnie. Goyle rozszerzył oczy i to było na tyle. Odrzuciło go, może na koniec celi, a może na sam koniec Azkabanu. Nie wiedział. Czuł jedynie ból, widział jasność zmieszaną z ciemnością, huk wystrzału oraz wiele innych bodźców, których nie rozumiał. Nawet nie wiedział kiedy przeleciał nad wir bezwładnym ciałem obijając się o innych, kiedy krew zalała go całego, zaś czaszka planowała eksplodować. To wszystko było mgłą, spektaklem owianym kurtyną zmęczonego umysłu. Nic do niego nie docierało. Niczym szmacianka lalka dał się porwać potędze, jakiej nigdy w swoim życiu nie widział.
Odzyskał przytomność dopiero w momencie gruchnięcia na ziemię. Zalała go kolejna fala bólu odbierająca dech w piersiach. Otworzył szeroko usta starając się złapać powietrze w płuca. Łapczywie, zachłannie, desperacko. Nie wiedział gdzie się znajdował, kto tu był i co miał teraz ze sobą zrobić. Czuł słabość, mdłości. Niedługo oprócz orientacji w terenie straci również przytomność. Tak, świadomość powoli zaczęła do niego docierać. Żył. Jakimś pierdolonym cudem jeszcze żył. Jeszcze.
Oddychał szybko, zaś każdy oddech przypominał mu o bólu pękniętych żeber. Katorga. Tak naprawdę to jednak nie żył, egzystował. Leżąc na ziemi próbował poskładać pęknięte części świadomości, lecz nie mógł, nie było mu to dane. Coś obok się poruszyło, zaś on sam poczuł mroźne szpony na swej łydce. Uniósł lekko głowę. Dostrzegłszy dementora próbującego go do siebie przysunąć, poczuł jak serce przyspiesza tempa. Nie miał szans. Był zbyt słaby, zbyt obolały, żeby przeciwstawić się zakapturzonej postaci.
Straci duszę.
Paradoksalnie nie pogodził się z tą informacją. Zaczął wierzgać, ignorując postępujący dyskomfort, rozrywanie kończyn, mięśni oraz stawów. Zignorował wszystko.
- Spierdalaj - wycharczał mocno rzężącym tonem, mając dziwne wrażenie, że zdany był tylko na samego siebie. Czyli musiał zginąć śmiercią najokrutniejszą, śmiercią duszy, pozostawiając po sobie pustą skorupę. Panika mieszała się ze złością, złość z frustracją, zaś frustracja z desperacją. Tylko tak można było wytłumaczyć nagły zryw Cadana, który nie mógł się skończyć powodzeniem. Przeczyło temu dosłownie wszystko.


make you believe you're bigger than life
no one cares if you'll live or die

larynx depopulo
and I know you're not my friend




Cadan Goyle
Cadan Goyle
Zawód : zaklinacz przedmiotów, poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
waiting for the moment to strike
to take possession
to take your h e a r t
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5368-cadan-goyle#121340 https://www.morsmordre.net/t5383-poczta-cadana#121562 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f219-dzielnica-portowa-orchard-place-4 https://www.morsmordre.net/t5384-skrytka-nr-1336#121565 https://www.morsmordre.net/t5385-cadan-goyle#121566
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]15.05.18 15:42
The member 'Cadan Goyle' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 2
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brzozowa alejka - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]15.05.18 23:26
Kolejne wspomnienie okazało się być tym, które pozwoliło jej okiełznać burze w jej wnętrzu i powoli zażegnać wszystkie negatywne emocje. Stopniowo czuła jak na miejscu rozpaczy pojawia się znany tak dobrze spokój i opanowanie. Zacisnęła pewniej dłoń na różdżce, skupiając swoją uwagę na towarzyszu który postanowił okiełznać szalejącą magię. I zrobił to na tyle szybko i sprawnie, że sama niewiele musiała robić. Nie był to jednak dla niej powód do szczęścia - pragnęła jak najlepiej zaprezentować swoje umiejętności, by wchodząc w szeregi Rycerzy nie być postrzeganą jedynie jak delikatna szlachcianka. Póki co jednak nie było jej to dane, pozostawiając w jej wnętrzu niezadowolenie, które odmalowało się w jej oczach. Musiała jednak to przełknąć, skupiając się na powierzonym przez Czarnego Pana zadaniu. Skinęła głową lordowi, pozwalając sobie przy tym na uniesienie lewego kącika warg do góry. Jego wcześniejsze przechwałki i komplementy nie przypadły jej do gustu, lecz ostatnie pożegnalne zdanie stanowiło dla niej swego rodzaju obietnicę - choć jak na razie nie czuła potrzeby wykorzystywania tej dość krótkiej znajomości, nigdy nie wiadomo co wydarzy się następnego dnia.
Westchnęła, splatając palce dłoni w oczekiwaniu na kolejne zdarzenia. Nie musiała długo czekać - już po chwili pojawiła się sowa z kolejnymi instrukcjami. Uważnie przeczytała instrukcje, by już po chwili wydarzenia ponownie nabrały tempa. Oślepiające światło i huk zmusiły ją do cofnięcia się o kilka kroków, choć starała się nie spuszczać oczu z rozdarcia, z którego już po chwili wypadł mężczyzna a za nim dementor. I choć stworzenie wydawało się słabe, to najwyraźniej nie miało zamiaru zrezygnować ze swojej natury. Już po chwili sunął w kierunku najwyraźniej osłabionego misją czarodzieja, którego starania mające na celu wyrwać się potworowi, nie przynosiły dobrych rezultatów. Elisabeth ruszyła w jego kierunku z zamiarem pomocy czarodziejowi - Rycerzowi Walpurgii, któremu (według instrukcji Czarnego Pana) miała pomóc. I to postanowiła zrobić.


A little learning is a dangerous thing...

Elisabeth Parkinson
Elisabeth Parkinson
Zawód : tłumacz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
I'm cold-hearted and evil.
And I'm vengeful.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3102-elisabeth-parkinson https://www.morsmordre.net/t3136-persephone https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f110-cotswolds-hills-broadway-tower https://www.morsmordre.net/t5184-skrytka-bankowa-nr-804 https://www.morsmordre.net/t3276-elisabeth-parkinson
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]15.05.18 23:26
The member 'Elisabeth Parkinson' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 36
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brzozowa alejka - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]16.05.18 13:50
Świat nadal wirował. I świat ten dla Cadana opiewał w jego samego oraz dementora. Być może osłabionego, lecz wciąż świetnie czujnego, wypełniającego wolę własnej natury, tego, do czego został powołany. Do odbierania duszy, szczęśliwych wspomnień oraz wszystkiego, co definiowało człowieka. Goyle jeszcze nim był, jednakże słabnął z każdą chwilą. Balansował na granicy jawy oraz snu, jasności oraz ciemności własnego umysłu. Starał się mrugać, poruszać głową, robić wszystko, byleby tylko nie stracić przytomności. Jeszcze nie teraz. Musiał walczyć do końca. Desperacja wraz z adrenaliną nie pozwalały mu się poddać, nie zostawiły ani chwili oddechu. Ten nadal był nierówny, przyspieszony. Ból rozlewał się po każdym zakamarku ciała coraz intensywniej, rozrywał na strzępy, lecz pomimo tego tragicznego faktu blondyn nadal szarpał się z zakapturzoną postacią. Nadal usiłował wyrwać nogę z jego szponiastego uścisku, niestety daremnie. Od łydki zaczęło bić niesamowite zimno, z wolna rozprzestrzeniające się po organizmie. Wziął kolejny, głęboki wdech.
I wtedy poczuł coś jeszcze. Jakby próby szarpania go za ramiona, do tyłu. Ktoś chciał mu pomóc. Nie widział kto to był szczególnie, że nie odezwał się ani słowem. Gdyby wiedział, że była to drobna kobieta, arystokratka, spisałby siebie od razu na straty. A tak to coś go zmotywowało do dalszych prób odsunięcia się od paskudnego stworzenia. Bał się jak diabli i tylko czająca się w klatce piersiowej złość nie pozwalała mu na całkowity paraliż. Niechybnie zastygłby z przerażenia, powoli godząc się z losem. Ten, chociaż wydawał mu się być przesądzony, stawał się także zaprzeczeniem. Cadan negował resztki zdrowego rozsądku mówiące mu, że to był koniec.
- Nie, nie zgadzam się - charczał wciąż, nie wiedząc, że umysł płata mu psikusa. Że powiedział to na głos. - Spierdalaj, spierdalaj, spierdalaj - powtarzał jak zacięty gramofon, nadal usiłując wyrwać się uściskowi dementora. Przez obrażenia oraz inne defekty wyglądało to, jakby starał się zrzucić z nogi pająka, bowiem nie miał już sił. Tylko adrenalina pozwalała mu jeszcze na jakieś podrygi, lecz nawet ona się ulatniała z krwioobiegu. Umierał, czuł to. Nie mógł, nie mógł umrzeć, miał rodzinę, pracę, służbę. Nie mógł tak po prostu zginąć. Nie wtedy, kiedy powrócił z najgorszego więzienia świata, to nie tak miało się zakończyć.


make you believe you're bigger than life
no one cares if you'll live or die

larynx depopulo
and I know you're not my friend




Cadan Goyle
Cadan Goyle
Zawód : zaklinacz przedmiotów, poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
waiting for the moment to strike
to take possession
to take your h e a r t
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5368-cadan-goyle#121340 https://www.morsmordre.net/t5383-poczta-cadana#121562 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f219-dzielnica-portowa-orchard-place-4 https://www.morsmordre.net/t5384-skrytka-nr-1336#121565 https://www.morsmordre.net/t5385-cadan-goyle#121566
Re: Brzozowa alejka [odnośnik]16.05.18 13:50
The member 'Cadan Goyle' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 53
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brzozowa alejka - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Brzozowa alejka
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach