Wydarzenia


Ekipa forum
Sala zdobywców
AutorWiadomość
Sala zdobywców [odnośnik]05.10.23 22:07

Sala zdobywców

Pokój, którego ściany wypełnione są portretami jednostek, które poprzez pokolenia zabłysnęły dokonanymi odkryciami, czy wynalazkami. W tym miejscu można odnaleźć szczegółowe informacje o każdym członku rodziny, który zasłynął w jakiś sposób. Poznać jego historię - czy to ze spisanych i uporządkowanych kronik - czy też od portretów, przedstawiających konkretne jednostki.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sala zdobywców Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sala zdobywców [odnośnik]07.12.23 16:32

Opowiadanie pracownicze II

dwudziesty dziewiąty lipca pięćdziesiątego ósmego roku


Aart i Are byli nierozłączni, nawet w kwestii interesów. Spięte w kitkę, rdzenno-brązowe włosy, szelmowskie uśmiechy i rosły wzrost czynił z nich kopie, choć najbliższa rodzina nie miała wątpliwości ku temu, że różnili się znacząco. Wrażenie nierozłączności potęgował fakt nabytej niegdyś animagii, gdy obaj obrali formę mew, różniąc się jedynie umiejscowieniem przebarwienia: Are skrywał czarną plamę na prawym skrzydle, Aart na lewym. Ich informacje były kluczowe w trakcie rozplanowywania podróży, każdy zaginiony statek czy zbaczający z kursu okręt byli w stanie dopatrzyć z ponad mili, nie tylko przekazując informacje, ale także takie zdobywając. Nic więc dziwnego, że gdy do Norfolku przybyła rodzina Gulbrandsen, zajmująca się na wysoką skalę handlem wielorybim mięsem i pozyskiwanym z ryb tranem, wystarczyła im ledwie chwila, aby ujrzeć, kto był głównym punktem zaczepienia. Wiadomym było, że na tych dwóch składniowych nie dorobili się fortuny, jedynie tran można było transportować na daleką skalę, ale nie był to towar deficytowy. Rozmowy więc trwały, ton głosu wuja wskazywał na jego głębokie niezadowolenie, zakrawająca na fałsz narracja nie sprzyjała zaufaniu wobec czystokrwistej, norweskiej rodziny, a jednak na przestrzeni ostatnich dekad dorobili się oni na tyle, by stanowić łakomy kąsek nawet dla tak majętnej rodziny, jaką byli Traversowie. Kiedy więc w kuluarach zaczęły się pierwsze rozmowy, skrzypnięcie drzwi gabinetu oznajmiło rozpoczęcie dokładnych dyskusji, reszta skromnego przedstawicielstwa rodziny miała zostać zabawiona w towarzystwie zbliżonych wiekiem Traversów. Rola wypadła właśnie na Are, Aarta i Imogen, bo choć chłopcy niewiele znali słów po norwesku — chociaż obraźliwe słownictwo kojarzyli chyba w każdym istniejącym na globie — to właśnie oni mieli dopatrzeć się potencjalnej ofiary. Imogen, pierwotnie, miała natomiast zabawić gości znajomością norweskiego, umilając im czas samą swoją obecnością, ale nie na tym miało to poprzestać.
Słodkie uśmiechy rozkwitały coraz szerzej, ledwie skinięcie dłonią wskazało służbie dolewkę portugalskiego wina, bo choć rody morskie słynęły z miłości do rumu, to w obecności damy nawet najtwardsi koneserzy podejmowali się lekkiej słodyczy dojrzałych winogron. Gra miała rozpocząć się lada moment, pierwsze niesnaski dotyczące upodobań żeglarskich przeminęły z wiatrem, kiedy tylko podejmowała głos, a spojrzenia całej pozostałej piątki osiadały na damie. Podarowywała im krótkie historie o odkryciach przodków, wodziła za nos opiętą wokół ciała suknią, deliberowała na temat statusu Niemiec i atrybutów Czech i dowiadywała się coraz więcej o wyjątkowej topografii Norwegii. Im więcej czasu spędzali na swobodnych rozmowach przy kolejnych butelkach wina, tym wszystkie chwyty przychodziły łatwiej, a w spojrzeniu Aarta upatrzyła znak, który miał rozprostować półwile skrzydła na miarę prawdziwej gry. Gry o tron, gry o morskie koneksje, bowiem w zwalczaniu rywali w międzynarodowym handlu nie tylko chodziło o stanowienie silniejszego z rywali, ale także sprytniejszego. W kłamliwym podsycaniu własnej wartości Gulbrandsenowie nie mieli sobie równych, ich tajemnica pozostawała niewiadomą, a z roku na rok przychód przekraczał postawione wcześniej ramy. Bandery o barwie ciemnej zieleni ze znaczącym, wyszytym na czarno znamieniem w kształcie litery G majaczyły w oddali, coraz częściej zapuszczały się w rejony znaczących portów Hiszpanii, Francji i Portugalii, a nawet nikły rozum pojąłby, że nie są to główne centrale zainteresowania wyrobami mięsnymi i tranem. Na Europie ślad towarów się kończył, ciężko było orzec, gdzie trafiały dalej, gdy wszyscy zdawali się złożyć śluby milczenia. To, że Gulbrandsenowie skrywali większe tajemnice, mogące zaszkodzić w kontynuacji zawartych dotychczas sojuszy, było niemalże pewne; nie dało się jednak znaleźć dowodów i punktu zwrotnego, jeśli niewiadomym były towary skryte w cieniu drewnianych ścian.
Słabszym ogniwem okazał się Isak, ledwie starszy od Imogen chłopak, którego pierwsze kursy — jak zaszczytnie pochwalił się przed damą po kilku kieliszkach czerwonego trunku — prowadziły właśnie na Półwysep Iberyjski. Błękitne spojrzenie wodziło po twarzy młodej Traversównej i ledwie ostatkiem sił kontrolował to, by nie patrzeć gdzie indziej. Niezdrowy zachwyt kumulował próby popisu, podczas gdy po uroczystej kolacji zaplanowanej przez młodą lady, na powrót wrócili do rozmowy, słowa Isak'a rozkwitały w superlatywy nie tylko o damie, ale i o nim samym.
...Castilla jest piękna, pani. W Burgos są najsłodsze owoce, wieczne słońce, zapach ciepła i przyjemności. - Choć zdawał się majaczyć, to jego opowieści skrywały coraz to ciekawsze szczegóły. Kilkukrotne, pełne nagany spojrzenie starszych braci nie uspokoiło jednak werwy chłopaka, który nachyliwszy się nad siedzącą na fotelu obok damą, ulokował rozkojarzone spojrzenie w kobiecych kształtach, wyduszając z siebie na pozór obleśne i niewnoszące nic do rozmowy stwierdzenie.
—  Bo ja tam byłem, moja droga. No... naprawdę, tam było cudownie. — Na wpół zmieszane, zniesmaczone i oburzone spojrzenie Imogen powędrowało po twarzy ledwie trzymającego się chłopca. Karmiła go zdawkową porcją uroku na deser, w końcu zaplanowana przez nią kolacja miała zapaść w pamięć wszystkim obecnym. Teraz jednak sięgała zenitu, przesuwając łagodnie dłoń wzdłuż podłokietnika, zahaczyła małym palcem o materiał zwiewnej, męskiej koszuli, jakże charakterystycznej w piekącym, morskim słońcu.
—  Tam, czyli gdzie? —  Wyszeptała konspiracyjnie, łagodnie zbliżając usta do ucha mężczyzny, owiewając je ciepłym powietrzem chwilę w kolejnych, prowokacyjnych słowach.
To musiała być bardzo ważna wyprawa, ale jestem pewna, że dałeś sobie radę. Jaki był w niej cel, uczyniłeś coś wielkopomnego, mój drogi? —  Gdy kuzyni są obok, przyzwoitki łagodnie wycofują się do dalekich miejsc. Are i Aart natomiast zajęli uwagę pozostałych braci, posyłając bliskiej kuzynce naprzemiennie to rozbawione, to zawstydzone spojrzenia. Wszyscy Traversowie, począwszy od pierwszych chwil, byli urodzonymi handlarzami. Inwestycja w trudne i kapryśne półwile nie polegała tylko na dobrym, późniejszym mariażu, ale także na wykorzystywaniu ich obecności w murach rodowych siedzib. Choć w głowach innych kobiet rodził się lęk czy aby zwodnicze czyny półwili nie obejmą zasięgiem ich mężów, nad którymi to dumne żony winny mieć kontrolę, tak sprawna współpraca i zaufanie pozwalały na utorowanie konsensusu i współpracy, jaka sięgała po niewyobrażalne możliwości.
Tak oto Isak Guldbradsen połknął haczyk w całości i niczym naiwnie pląsająca się ryba, której skrzela rozszerzają się żałośnie w pragnieniu tlenu, dobierał się do granic własnego rozsądku, aby tylko zaimponować kobiecie, która oplotła go delikatnymi nićmi półwilego uroku.
Ja to pilnowałem, wiesz... znam się na tym i tamtym. —  Denne próby zaimponowania początkowo zniechęciły Imogen, niemalże przewróciła oczyma, ale podjęła się jeszcze jednej próby.
Twój brat zarzekał się, że zdradzi mi każdy szczegół waszej wyprawy, ale ja... och, ja bym bardzo chciała usłyszeć go od Ciebie. Czy to, co transportowaliście do Hiszpanii, pozwoli ci na kupno mi najpiękniejszej kolii? —  Podjęła się wreszcie, a wściekły wyraz twarzy momentalnie objął twarz młodego Norwega. Policzki spopieliły się w czerwonawym odcieniu, swoiste szaleństwo objęło błękitne spojrzenie Guldbrandsena i tylko moment, w którym skupił spojrzenie na jej ustach, pozwolił mu na wyduszenie z siebie — a nawet wysyczenie — kilku ostatnich słów, w formie konspiracyjnego szeptu.
Ludzie, skarbie, bywają drodzy i tani. Ale ja nie sprzedają byle chłamu i nie pozwolę, by kobieta mojego serca nosiła coś innego niż diamenty. —  A powiedziawszy to, zacisnął ręce na brzegach podłokietnika i spoglądając ze wściekłością na starszego brata, prawie rzucił się do ataku. Nim ujrzała dalej rysującą się scenerię, na jej ramionach zacisnęły się dłonie kuzyna, który ratując honor damy w sprowokowanej przez nią batalii. Szybkim ruchem pomógł jej podnieść się z fotela, wymieniając z Imogen ostatnie spojrzenia pełne nie tylko wściekłości, ale też gorącego zainteresowania.
Upij go, by nic nie pamiętał, a wieczorem sam pamiętaj o tym, że organizuję razem z Anyon'em przejażdżkę na hipokampusach. — Rozpoczęła, uśmiechając się w kłamliwym geście w kierunku służki, aby rzucić ostatni szept w stronę kuzyna. — Wszystko słyszałeś, tego nie przeskoczymy.

zt. (1217 słów)


ogień, morze i kobieta - trzy nieszczęścia.
Imogen Travers
Imogen Travers
Zawód : dama norfolku, poliglotka, tłumaczka języka rosyjskiego
Wiek : 21
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
rozpalasz ogień, niech płonie
nie mógłby żaden z nich temu
zapobiec
OPCM : 2
UROKI : 2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2
TRANSMUTACJA : 9 +8
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Półwila
Sala zdobywców A428b07e606913df291129e6d572399a
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t11409-imogen-travers https://www.morsmordre.net/t11423-rusalka https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t11713p15-komnaty-imogen#375795 https://www.morsmordre.net/t11714-skrytka-bankowa-2490#362359 https://www.morsmordre.net/t11457-imogen-n-travers
Sala zdobywców
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach